Piątek, 14 kwietnia 2017
Na jakie lokalizacje mają apetyt magazynowe rekiny, Rzeczpospolita
Skąd wypływają dane o długach?, Rzeczpospolita
Zarabiają miliony na spekulacji, Rzeczpospolita
Przetargi ze zmianami, Rzeczpospolita
Gmina płaci za wodociąg ograniczający własność, Rzeczpospolita
Fala upadłości w budownictwie, Rzeczpospolita
Ile można zarobić na mieszkaniu na wynajem?, Gazeta Wyborcza
Koniec pieniędzy w MdM. Dopłata z Mieszkanie+ dopiero w 2024 r., Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
Piątkowa "Rzeczpospolita" w dodatku "Nieruchomości komercyjne" zamieszcza tekst: "Na jakie lokalizacje mają apetyt magazynowe rekiny". Rok 2016 zakończył się rewelacyjnym wynikiem dla rynku magazynowego. Firmy wynajęły ponad trzy miliony mkw. powierzchni. Tym samym pobiły rekord z 2015 r., kiedy to najemców znalazło 2,5 mln mkw. hal. Ale to nie koniec dobrych wiadomości. Zdaniem ekspertów Cushman&Wakefield początek 2017 r. pokazał, że rynek wcale nie zwalnia, bo wyniki za I kwartał będą znakomite- czytamy w ramach wstępu. Więcej- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.04.2017.).
"Nieruchomości…" przypominają też: "Skąd wypływają dane o długach?". Chcesz, jakie długi obciążają mieszkanie lub dom przyjaciela, szefa, ciotki lub sąsiada? Nawet gdy nie masz numeru księgi wieczystej, bez problemu możesz zaspokoić swoją ciekawość, jeśli masz dostęp do internetu i poświęcisz 30 zł. Od kilku lat z państwowego rejestru- z ksiąg wieczystych- wypływają dane o właścicielach nieruchomości i ich zobowiązaniach. Udostępnia je m.in. portal zarejestrowany na Seszelach. Z danych korzysta nie tylko branża nieruchomości (pośrednicy, prawnicy). Każdy, kto ma dobre i złe zamiary. Operator strony oferuje nawet tzw. pakiet hurtowy za dostęp do danych. Właściciele nieruchomości skarżą się od lat. Po artykule w "Nieruchomościach…" w tej sprawie Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kilka portali, w tym te zarejestrowane na Seszelach, które za pieniądze udostępniają dane z ksiąg wieczystych. Czekamy na efekty działania- odnotowano na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.04.2017.).
"Nieruchomości…" zwracają także uwagę: "Zarabiają miliony na spekulacji". Nie trzeba inwestować w grunt, by dzięki niemu bardzo dobrze zarabiać. Recepta jest prosta. Wystarczą warunki zabudowy i miejscowy plan, a potem jeszcze wyrok. To praktyka powszechna od lat. Niektórzy właściciele gruntu świetnie zarabiają na uchwaleniu miejscowego planu. Gminy płacą im miliony złotych, a tracimy wszyscy. Zamiast bowiem pieniądze wydać na budowę drogi czy przedszkola, gminy nabijają kazbę spekulantom. Mechanizm jest prosty. Właściciel nieruchomości dowiaduje się o tym, że gmina zamierza opracować miejscowy plan zagospodarowania oraz chce dany teren przeznaczyć na zieleń czy drogę. Szybko uzyskuje więc warunki zabudowy dla inwestycji na swojej działce, jakie mu tylko przyjdą do głowy. Dla jednej nieruchomości można wydać nawet kilkadziesiąt tego typu decyzji. Warunki wydane dziesięć lat temu wciąż są ważne. Można je wrzucić do szuflady i czekać co najmniej rok. Tyle bowiem na ogół trwają prace nad miejscowym planem. A jak plan wchodzi w życie, można zacząć działać, czyli zażądać od miny odszkodowania, powołując się na art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Więcej- także na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.04.2017.).
"Prawo co dnia" krótko: "Przetargi ze zmianami". Zamawiający może zmienić istotne wymagania konkursu, jeśli nie przyciągnie to nowych oferentów. Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że zmiany warunków w przetargu są dopuszczalne, jednak pod pewnymi warunkami. Nie mogą być na tyle poważne, aby przyciągnąć oferentów, którzy wcześniej nie mogli startować w przetargu. Muszą być też należycie ogłoszone i wprowadzone przed terminem składania ofert. Ten zaś należy wydłużyć odpowiednio do wagi zmian- czytamy na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.04.2017.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Gmina płaci za wodociąg ograniczający własność". Samorząd może na swoją rzecz ustanowić służebność przesyłu urządzeń, choć nie jest przedsiębiorstwem wodno- kanalizacyjnym. W czwartek Sąd Najwyższy przesądził w uchwale, że właściciel nieruchomości, przez którą przebiega sieć wodociągowa, może żądać od gminy ustanowienia na jej rzecz służebności przesyłu, nawet gdy wydzierżawi ją przedsiębiorstwu wodociągowemu. To ważne orzeczenie rozwiewa istniejące wątpliwości. To bardzo dobra uchwała, która rozwiąże praktyczny problem. Chodzi o to, że służebność przesyłu można ustanowić na rzecz przedsiębiorstwa, które jest właścicielem sieci wodociągowej. Jeżeli gmina korzysta z sieci poprzez swoje jednostki budżetowe, nie ma problemu. Kłopoty zaczynają się, gdy wydzierżawia sieć innemu podmiotowi. Wtedy często notariusze odmawiają ustanowienia służebności, bo przedsiębiorcą jest nie gmina, tylko dzierżawiąca spółka, która nie jest właścicielką urządzeń. Teraz nie będzie już z tym problemu. Więcej szczegółów- na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.04.2017.).
"Rz" w kolejnym dodatku "Dobra Firma" informuje: "Fala upadłości w budownictwie". Spadek inwestycji w zeszłym roku odbija się negatywnie na kondycji firm budowlanych. Tylko w I kwartale niewypłacalność ogłosiło o 60 proc. więcej podmiotów niż rok wcześniej. W pierwszych miesiącach tego roku opublikowano informacje o niewypłacalności 224 polskich przedsiębiorstw wobec 173 w I kwartale 2016 r., co oznacza wzrost o 29 proc.- raportuje Euler Hermes. To całkiem sporo, a podwyższona liczba upadłości i utrzymujących się postępowań restrukturyzacyjnych utrzymuje się już od drugiej połowy zeszłego roku. Ciekawe, że o ile w pierwszych miesiącach roku najczęściej upadały firmy małe (głównie podwykonawcy lokalnych kontraktów), to w marcu ogłaszano niewypłacalność firm relatywnie większych, o obrotach kilkudziesięciu milionów złotych. W branży na problemy ze zleceniami, nakładają się także nowe utrudnienia administracyjne dla wykonawców wynikające z wprowadzenia tzw. odwróconego VAT od początku roku- czytamy na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.04.2017.).
"Gazeta Wyborcza" w dodatku "Dom" zastanawia się: "Ile można zarobić na mieszkaniu na wynajem?". Gdańsk i Warszawa oferują nie tylko wysokie zyski z inwestycji w mieszkania na wynajem, ale i wysoką płynność rynku. Po stronie minusów należy zaś wpisać wysoką jak na polskie warunki barierę wejścia- nie każdego stać na to, by kupić atrakcyjne mieszkanie w tych miastach. Przeciętna rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem wynosi dla największych miast 5,35 proc. netto- wynika z obliczeń Home Brokera i Domiporta.pl. Obecnie najlepiej wróży zakup lokalu w Gdańsku, Warszawie i Tychach. Nawet najmniej pod tym względem atrakcyjne Kielce, Poznań i Kraków oferują średnio znacznie wyższe odsetki niż najlepsze lokaty czy obligacje skarbowe. Z raportu NBP wynika, że trzy-, i dwunastomiesięczne lokaty są obecnie najniżej oprocentowane w historii, więcej niż 2 proc. netto to rzadkość. Przeciętna dostępna na rynku lokata nie wystarczy nawet na to, by pokryć inflację, co oznacza, że zdeponowane w banku pieniądze tracą na wartości. W tym świetle nie dziwi zainteresowanie inwestorów zakupem mieszkania i wynajęciem go. Coraz więcej kupujących nieruchomości to inwestorzy, którzy kupują lokal, by na nim zarabiać. Dane NBP mówią wprost: jeszcze nigdy Polacy nie kupowali tylu mieszkań za gotówkę. W 2016 r. w siedmiu najważniejszych miastach na zakup nowych mieszkań za gotówkę przeznaczono 14,2 mld zł. Szczegóły- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 14.04.2017.).
"Gazeta- Dom" informuje też: "Koniec pieniędzy w MdM. Dopłata z Mieszkanie+ dopiero w 2024 r.". Jeśli ktoś spełnia warunki programu MdM i planuje zakup mieszkania, na które można uzyskać dopłatę, to przygotowania powinien rozpocząć w listopadzie lub na początku grudnia. Co prawda oficjalne wnioski będzie można składać dopiero w styczniu, ale wtedy może być już za późno. W tym roku nie można już wnioskować o dopłaty z programu "MdM". Zgodnie z przewidywaniami 54 mln zł zostały wykorzystane w zaledwie tydzień. Ostatnia szansa na dopłatę z MdM- u pojawi się w styczniu przyszłego roku. Podobnie jak w tym, pieniądze znikną zapewne w mniej niż miesiąc. Warto z tej okazji skorzystać, gdyż kolejny program wsparcia rynku mieszkaniowego "Mieszkanie plus" zakłada możliwość skorzystania z dopłaty na własne mieszkanie dopiero od 2024 r. Nowy program będzie składał się z dwóch elementów. Po pierwsze, będzie pozwalał na tanie wynajęcie mieszkania wybudowanego w ramach programu. W przypadku opłacania dobrowolnego dodatku do czynszu, po ok. 30 latach osoba wynajmująca będzie mogła stać się właścicielem takiego mieszkania. Drugi element to dopłaty dla tych, którzy będą chcieli kupić (być może również wyremontować) mieszkanie czy dom. Niestety, z tych dodatkowych pieniędzy nie skorzystamy od razu. Dopłaty będą doliczane do oszczędności, które uczestnik programu wpłaci na tzw. Indywidualne Konto Mieszkaniowe (IKM). Mają być one prowadzone przez banki i SKOK- i. Wstępne założenia mówią, że trzeba będzie oszczędzać na IKM aż 5 lat, żeby móc wypłacić pieniądze wraz z uzyskanymi dopłatami. Wypłaty wsparcia mają wystartować w 2019 r., czyli w kolejnym roku po zakończeniu programu "MdM"- czytamy na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 14.04.2017.).