Piątek, 13 grudnia 2019
Droższa energia na nowy rok, Rzeczpospolita
Pozwy frankowe przygniotą Temidę, Rzeczpospolita
Mieszkanie+ otwiera się na gminy i spółdzielnie, Rzeczpospolita
Warszawa to kolejne miasto, w którym drożeją śmieci, Rzeczpospolita
Deweloperzy w Mieszkaniu+, Rzeczpospolita
Mieszkania drożeją. Jest drogo, ale do bańki jeszcze daleko, Rzeczpospolita
Wraca pomysł REIT- ów, Rzeczpospolita
Deweloperzy czekają na szczegóły, Rzeczpospolita
Regularny flipping bez zwolnienia PIT, Rzeczpospolita
Krótkoterminowy najem: mieszkania obowiązkowo do rejestru, Dziennik Gazeta Prawna
Kulawe planowanie przestrzenne. Prawo jest niespójne, a sądy nie pomagają, Dziennik Gazeta Prawna
Tak pomaga Gryfickie TBS. <<Obniżony standard>> ma zapewniać minimum do życia, Głos Szczeciński
Więcej poniżej.
Piątkowa "Rzeczpospolita" odnotowuje: "Droższa energia na nowy rok". Do wtorku dowiemy się, ile zapłacimy za prąd. Kończą się negocjacje. Czasy, w których indywidualni klienci mogli liczyć na zamrożone ceny, dobiegają końca. Rząd nie przedłuży swojej interwencji. Według prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, w stosunku do 2018 r. stawki taryfowe zaproponowane przez przedsiębiorstwa energetyczne są dużo wyższe, odzwierciedlające zmianę sytuacji w energetyce. Można się spodziewać, że podwyżki będą najmniej dotkliwe dla biznesu. Minister rozwoju nie spodziewa się drastycznego wzrostu. Na poziomie gospodarstw domowych może to być- jej zdaniem- ok. 10 proc. Eksperci stawiają na podwyżki rzędu 10- 15 proc.- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. "Rz" zamieszcza również obszerną rozmowę z prezesem URE Rafałem Gawinem. W tekście "Czasy taniego prądu dobiegają końca" czytamy: W ramach postępowań taryfowych prowadzimy dialog z przedsiębiorstwami energetycznymi. Jeżeli nastąpi zbliżenie stanowisk możliwe będzie zatwierdzenie taryfy i wtedy będziemy w stanie powiedzieć, jak kształtuje się cena dla odbiorcy końcowego. Dużo czasu nie zostało, jeżeli przedsiębiorcy chcą wprowadzić nowe taryfy od 1 stycznia 2020 r., powinniśmy zakończyć postępowanie w najbliższy wtorek, 17 grudnia. Więcej szczegółów- na 24 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.).
"Rz" informuje również: "Pozwy frankowe przygniotą Temidę". Resort sprawiedliwości rozmawia z bankami w sprawie wypracowania rozwiązań mających pomóc sądom, zalewanym sprawami frankowymi. Po trzech kwartałach tego roku do sądów wpłynęło 7,5 tys. nowych spraw frankowych, czyli już więcej niż w całym 2018 r. Dane kancelarii prawnych wskazują, że w następnych miesiącach pojawi się kolejna fala pozwów. Z dyskusji wynika, że ulżyć sądom mogłyby zmiany mające przyśpieszyć procedowanie spraw lub wprowadzenie rozwiązań, dzięki którym sprawy frankowe nie musiałyby w ogóle trafiać do sądów. Pojawił się pomysł, aby wprowadzić obowiązek wcześniejszej mediacji między klientem a bankiem- odnotowano także na pierwszej stronie głównego wydania. Szerzej na problem "Rz" zwraca uwagę w kolejnym tekście: "Sądom grozi frankowy zawał". Ministerstwo Sprawiedliwości obawia się zatkania sądów sprawami frankowymi i… liczy na propozycje banków. Pojawiła się m.in. propozycja stworzenia okrągłego stołu mającego wyłonić nowe inicjatywy legislacyjne. Głównym celem jest zapobieżenie zablokowaniu sądów. Motywacją resortu nie jest w tej sytuacji obawa o straty banków z powodu przegrywanych spraw i potencjalnie negatywny wpływ na finansowanie gospodarki- czytamy na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa z kolei: "Mieszkanie+ otwiera się na gminy i spółdzielnie". Rząd ma nowe pomysły, jak zwiększyć liczbę lokali budowanych w rządowym programie. W krótkim czasie ma być ich nawet sto tysięcy. Ministerstwo Rozwoju chce, by spółdzielnie mieszkaniowe i gminy budowały w programie Mieszkanie+. Dzięki temu ma być ich więcej. Dziś realizowana jest tylko komercyjna część programu. Wybudowano w niej ok. tysiąca lokali. A politycy obiecują w krótkim czasie 100 tys. Według resortu pomocne mogą okazać się samorządy oraz spółdzielnie mieszkaniowe i towarzystwa budownictwa społecznego. Analizowane są rozwiązania prawne ułatwiające działania tych podmiotów na rynku budowlanym. Spółdzielnie zaczęły już budować mieszkania lokatorskie, ale poza rządowym programem. Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP ma również propozycje dla rządu i gmin: Można skrócić kolejki do mieszkań komunalnych. Wystarczy, ze gminy będą pokrywać wkład mieszkaniowy wynoszący 20 proc. kosztów budowy mieszkań, a następnie kierować do nich oczekujących na lokale komunalne. Środki wydane na ten cel zrefunduje spółdzielniom Fundusz Dopłat BGK. Samorządy nie mają nic przeciw temu, ale z powodu wielu zadań im narzuconych, muszą ciąć wydatki. Zabrze jest otwarte na propozycję Ministerstwa Rozwoju. Dzięki środkom w BGK dla TBS- ów budują one coraz więcej. Jeśli podobnie będzie w przypadku Zabrza, to miasto nie mówi nie. Zwłaszcza że mieszkań socjalnych i komunalnych brakuje. Szczegóły- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Warszawa to kolejne miasto, w którym drożeją śmieci". Od lutego drastycznie wzrosną opłaty za wywóz śmieci w stolicy. Będą naliczane od metrażu mieszkania. W czwartek Rada Miasta Warszawy przegłosowała uchwałę w sprawie podwyżek opłat za wywóz śmieci. Oznacza to, że jej wysokość będzie zależała od metra mieszkania, a nie jak dziś od liczby osób w gospodarstwie domowym. Za lokal o powierzchni do 60 mkw. wyniesie 1,20 zł za mkw., za 60- 120 mkw.- 0,88 zł za mkw., a powyżej 120 mkw.- 0,56 zł. Za segregowane śmieci jedna osoba płaci 10 zł, dwie- 19 zł, trzy- 28 zł, cztery- 37 zł. Podwyżki obejmą też domy jednorodzinne. W nich miesięczna opłata będzie zryczałtowana i wyniesie 94 zł. Więcej szczegółów- także na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.).
Dodatek "Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe" w "Rz" zamieszcza natomiast obszerny tekst: "Deweloperzy w Mieszkaniu+". Prywatni inwestorzy chcą budować w rządowym programie. Potrzebują jednak tanich gruntów i zmiany procedur. Ministerstwo Rozwoju chce, by deweloperzy budowali tanie mieszkania w rządowym programie. W tym celu szefowa resortu Jadwiga Emilewicz spotkała się z Polskim Związkiem Firm Deweloperskich. Jest to powrót do planów rządu Beaty Szydło. Wówczas nie udało się przyciągnąć prywatnych inwestorów. Według przedstawicieli PZFD rozmawiano o tym, co należy zmienić, by firmy chciały uczestniczyć w programie. Chodzi o inwestycje na gruntach Skarbu Państwa oraz spółek SP. W zamian za możliwość budowy na tańszym gruncie, deweloperzy przekazywaliby pulę mieszkań na rzecz programu. Na razie jednak konkretów brak. Do przyszłego tygodnia PZFD ma przygotować trzyczęściowy raport w tej sprawie. Ma w nim zawrzeć wnioski dotyczące po pierwsze tego, co trzeba zrobić, by inwestorzy komercyjni chcieli uczestniczyć w Mieszkaniu+. Po drugie, jak usprawnić procedury budowlane i po trzecie- w jaki sposób obniżyć ceny mieszkań i zahamować dalszy ich wzrost. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.).
"Nieruchomości…" krótko informują także o zadłużeniu sektora budowlanego. Spadek liczby realizowanych projektów inwestycyjnych doprowadził do stabilizacji cen materiałów i usług, oraz wynagrodzeń na rynku budowlanym. To przełożyło się na poprawę jego kondycji finansowej- czytamy w Ogólnopolskim Raporcie Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor o zadłużeniu firm z sektora budowlanego. Dane nie napawają jednak optymizmem. W I półroczu przeterminowane zadłużenie firm z sektora budowlanego wzrosło o 171,1 mln zł (3,6 proc.), do 4,92 mld zł. Szczegóły- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.).
Niżej w "Nieruchomościach…" czytamy: "Mieszkania drożeją. Jest drogo, ale do bańki jeszcze daleko". 50- 60 proc. lokali kupowanych jest za gotówkę- przypomina rozmówca "Rz" Maciej Krasoń, szef komunikacji w portalu Obido.pl. W Warszawie trzeba już płacić ponad 10 tys. zł za mkw. Dziś ceny rosną o kilkanaście procent w skali roku, to oczywiście dużo, ale ponad dekadę temu rosły one o kilkanaście procent w kilka miesięcy. Tamtą hossę napędzały zakupy inwestycyjne, ale na kredyt na 140 proc. wartości lokalu, często we frankach. Dziś kredyt wymaga wkładu własnego, dostaniemy go w złotych. System sprawia więc, że nie za bardzo są możliwości bardzo ryzykownych zachowań- czytamy także na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.).
"Nieruchomości…" zauważają też; "Wraca pomysł REIT- ów". Kolejny zwrot akcji w sprawie polskich REIT- ów. Wydawało się, że temat został pogrzebany, tymczasem pojawił się na spotkaniu wiceministra rozwoju Roberta Nowickiego z członkami Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych. W portfelach inwestycyjnych największych europejskich REIT- ów dominuje miks różnych nieruchomości i taki wehikuł inwestycyjny jest najskuteczniejszy- stwierdził Nowicki. Zapowiedział, że w połowie stycznia zostanie przedstawiony harmonogram prac nad przepisami. Pomysł utworzenia polskich REIT- ów inwestujących w nieruchomości komercyjne pojawił się w 2016 r. Ale po bardzo krytycznej opinii NBP w projekcie ustawy wprowadzono zmianę ograniczającą możliwości inwestowania wyłącznie do mieszkań. Mimo tej modyfikacji projekt nie wyszedł poza pierwsze czytanie w Sejmie. Wiceminister Nowicki zapowiada też uporządkowanie przepisów o planowaniu przestrzennym w ten sposób, aby gminom łatwiej było te plany uchwalać. Więcej- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.).
"Nieruchomości…" wracają także do sprawy zapowiadanych zmian w rządowym programie, publikując kolejny tekst: "Deweloperzy czekają na szczegóły". Duże firmy pozytywnie oceniają nowy kierunek programu Mieszkanie+, ale czy będą współpracować z państwem? To zależy, jakie będą konkretne warunki. Sondaż nastrojów wśród największych graczy na rynku po zapowiedziach zmian w programie- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.).
W "Nieruchomościach…" czytamy również: "Regularny flipping bez zwolnienia PIT". Korzystny zakup, remont i szybka sprzedaż kilkunastu mieszkań to już działalność opodatkowana jak firma. Niskie oprocentowanie lokat bankowych powoduje, że wiele osób poszukuje alternatywnego sposobu na pomnażanie oszczędności. Jednym z nich jest tzw. flipping. Mówiąc najprościej polega ona na wyszukiwaniu okazyjnych ofert mieszkań i domów w złym stanie, które po odświeżeniu czy remoncie, w stosunkowo krótkim czasie można sprzedać z zyskiem. Schody zaczynają się, gdy taką inwestycję trzeba rozliczyć podatkowo. Bo gdy takich operacji na przestrzeni kilku lat będzie więcej niż jedna czy dwie, fiskus z łatwością przekształci inwestora w przedsiębiorcę. I po latach zysków, które miały korzystać ze zwolnienia podatkowego, wystawi słony rachunek w postaci zaległego PIT, razem z odsetkami. Przestrogą przed pochopnym kwalifikowaniem regularnego flippowania w PIT do zarządu majątkiem prywatnym zamiast działalności gospodarczej jest najnowsze orzecznictwo NSA w tym zakresie. Wiecej- na siódmej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 13.12.2019.
Natomiast "Tygodnik Gazety Prawnej" zamieszcza cykl tekstów pod wspólnym hasłem: "Krótkoterminowy najem: mieszkania obowiązkowo do rejestru". Niemałe poruszenie wśród tych, którzy udostępniają swoje mieszkania dla turystów, wywołała informacja, że nieistniejące już Ministerstwo Sportu i Turystyki zaczęło prace nad uregulowaniem zasad najmu krótkoterminowego, które znalazły się w "Białej Księdze Regulacji Systemu Turystycznego w Polsce". Myliłby się jednak ten, kto sądził, że pomysł został pogrzebany wraz z likwidacją MsiT. Ministerstwo Rozwoju, które przejęło nadzór nad turystyką, potwierdziło właśnie, że prace nad uregulowaniem rynku kontynuuje. A już teraz trwają prace nad stworzeniem systemu informatycznego, w ramach którego funkcjonował będzie centralny rejestr obiektów, gdzie świadczone są usługi najmu krótkoterminowego. Jak podkreśla resort- nie będzie to zupełnie nowy rejestr- już dziś gminy zobowiązane są do proawdzenia takiej ewidencji. Nowością ma być system informatyczny, który pozwoli wszystkie te dane- dziś często przechowywane w komputerach gminnych urzędników i dostępne jedynie na telefon- zgromadzić w jednym miejscu. W ten sposób powstanie pełna baza danych o obiektach noclegowych w Polsce- ważna zarówno dla turystów, jak i organów nadzoru. Trudniej będzie przede wszystkim prowadzić działalność w szarej strefie. A dziś- biorąc pod uwagę interpretacje przepisów resortów finansów i rozwoju- wiele obiektów działa nie do końca zgodnie z prawem, przede wszystkim mało kto rejestruje działalnosć gospodarczą. Co jednak najciekawsze, pod pomysłem stworzenia rejestru obiema rękami podpisują się ci przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność w hotelarstwie legalnie- czytamy w ramach wstępów. Cykl publikacji na 2- 5 stronie "Tygodnika…".
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 13.12.2019.).
W "Tygodniku…" znajdziemy również kolejne teksty pod hasłem: "Kulawe planowanie przestrzenne. Prawo jest niespójne, a sądy nie pomagają". Ministerstwo Rozwoju zapowiada kontynuowanie prac nad zmianami w planowaniu przestrzennym. Patologiczne wuzetki mają być zastąpione przez decyzje lokalizacyjne, wydawane na nowych zasadach. Jakich? Tego jeszcze nie wiadomo. MR dopiero przejęło schedę po Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju i potrzebuje czasu na wypracowanie konkretnych przepisów. Co ważne, nie chce tego robić samodzielnie, tylko wspólnie z urbanistami, architektami i stroną samorządową. Na takie konsultacje jest najwyższa pora, bo jednostki samorządu terytorialnego już dawno straciły swobodę decydowania o tym, jak wygląda ich przestrzeń i co się na ich terenie buduje. Wynika to zarówno z dziurawego prawa, jak i niejednolitej linii orzeczniczej sądów. Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym dawno nie była gruntownie zmieniana, za to pojawiły się kolejne specustawy, które wpływają na układ przestrzenny JST, np. lex deweloper pozwalająca budować na terenach nieprzewidzianych w dokumentach planistycznych pod jakąkolwiek zabudowę. Wątpliwości i niejasności mogą też prowadzić do korupcji, czego niedawno doświadczyła warszawska dzielnica Włochy. Tak więc zmiany są konieczne. I eksperci mówią, co należałoby zrobić. Przede wszystkim zreformować system planowania przestrzennego, wzmocnić struktury wspierające procesy decyzyjne, poprawić relacje gmina- powiat- województwo- rząd. Konieczne jest także ujednolicenie orzecznictwa, a może nawet powołanie rzeczników ochrony ładu przestrzennego- czytamy na wstępie. Cykl tekstów- na 12- 16 stronie "Tygodnika…".
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 13.12.2019.).
"Głos Szczeciński"interweniuje: "Tak pomaga Gryfickie TBS. <<Obniżony standard>> ma zapewniać minimum do życia". Pan Kazimierz z braćmi otrzymał lokal socjalny w Gryficach od TBS. To, jak wygląda mieszkanie, budzi grozę. Spółka nie widzi jednak problemu. Mężczyzna został bez dachu nad głową. Sąd ustalił, że jemu i jego bracim przysługuje lokal socjalny. Na początku października 2019 r. pan Kazimierz otrzymał z Urzędu Miejskiego w Gryficach skierowanie do Gryfickiego TBS, by podpisać umowę najmu lokalu przy ul. Armii Krajowej. To pokój o powierzchni 10 mkw. ze wspólna kuchnią, WC i łazienką. Również bracia pana Kazimierza otrzymali skierowanie do zawarcia umowy na lokal socjalny w tym samym budynku. Niestety lokal, to delikatnie mówiąc- "porażka". Brak ciepłej wody, tynk spadający ze ścian, grzyb na ścianach i suficie, martwe szczury w kabinie prysznicowej… Gryfickie TBS odpiera zarzuty, informując, że najemca lokalu socjalnego nie zgłaszał wcześniej jakichkolwiek zastrzeżeń, odnośnie stanu technicznego i stopnia zużycia urządzeń. Spółka pozostawała więc w przekonaniu, że lokal mimo obnizonego standardu nadaje się do zamieszkania. W związku z sygnałem na temat fatalnego stanu pomieszczeń, pracownicy Gryfickiego TBS przeprowadzili kontrolę, która wykazała, iż obniżony standard lokalu zapewnia minimum egzystencji, tj. pokój wyposażony jest w grzejnik elektryczny, wspólna kuchnia- w elektryczne urządzenia… Redakcja zapowiada, że powróci do tematu. Szczegóły- na dziewiątej stronie głównego wydania "Głosu".
(Źródło: "Głos Szczeciński"- 13.12.2019.).