Czwartek, 7 marca 2024

„Ulga ekologiczna daje duże korzyści”
„Czy to koniec histerii z cenami mieszkań?”
„Składka zdrowotna dla firm: finansowa kość niezgody w koalicji”
„Warunków do obniżania stóp długo nie będzie”
„Wakacje kredytowe 2024: Duże zmiany. Kto będzie mógł skorzystać w tym roku?”

„Prawo co dnia” w czwartkowej „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Ulga ekologiczna daje duże korzyści”. W zeznaniu rocznym można odliczyć od dochodu wydatki na ekologiczne ogrzewanie domu. I zaoszczędzić na podatku. Co zrobić, żeby zapłacić jak najmniejszy podatek za 2023 r.? Jeden ze sposobów to ulga termomodernizacyjna, zwana też ekologiczną albo na walkę ze smogiem. Obowiązuje już szósty rok i choć przepisy są generalnie takie same, ciągle budzą wątpliwości. Ma je także skarbówka, która w zeszłym roku zmieniła poglądy w kilku sprawach. Zacznijmy od tego, że wydatki na ekologiczne ocieplenie domu odliczamy od dochodu. Dzięki temu zmniejsza się podstawa opodatkowania i wychodzi niższy podatek. Maksymalna kwota odliczenia wynosi 53 tys. zł. Z ulgi skorzystają zarówno rozliczający się według skali, jak i liniowcy oraz ryczałtowcy. Ulga przysługuje tylko właścicielowi lub współwłaścicielowi domu. Nie skorzystają z niej inne osoby, nawet jeśli w nim mieszkają. Wydatki na termomodernizację wykazuje się w deklaracji składanej za rok, w którym zostały poniesione (liczy się data wystawienia faktury). Ulgi nie znajdziemy jednak w zeznaniu przygotowanym przez skarbówkę w usłudze Twój e-PIT. W zeszłym roku niemiła niespodzianka spotkała tych, którzy zainwestowali w klimatyzator z funkcją ogrzewania. Kiedyś skarbówka zgadzała się na jego odliczenie, w 2023 r. zmieniła zdanie. Teraz twierdzi, że „wydatków poniesionych na zakup klimatyzatora z funkcją grzania, w tym klimatyzatora z wbudowaną pompą ciepła, nie można uznać za wydatki na przedsięwzięcie termomodernizacyjne”. Skarbówka zmieniła też stanowisko w innej sprawie – ulgi dla inwestora, który w momencie składania zeznania nie jest już właścicielem modernizowanego domu. Fiskus kiedyś się zgadzał na odliczenie. Teraz wskazuje, że prawo do ulgi ma tylko ten, kto posiada status właściciela w momencie dokonywania odliczenia, tj. składania zeznania. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.03.2024.).

„Rz” w innym miejscu zastanawia się: „Czy to koniec histerii z cenami mieszkań?”. Od 9 proc. w Szczecinie do 28 proc. w Krakowie zdrożały w rok nowe lokale. Lekko uspokoić rynek ma wydłużenie programu „Na start” do czterech lat. Możliwe są jednak dwucyfrowe zwyżki cen. Początek roku na rynku mieszkań nie przyniósł oczekiwanej stabilizacji w większości największych ośrodków. – Deweloperzy fundują klientom huśtawkę nastrojów, zwłaszcza w Łodzi i Trójmieście – zauważa Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Po dwóch miesiącach tego roku liderem podwyżek cen mieszkań jest Łódź, która przez większą część ub.r. była oazą cenowej stabilności. Średnia cena metra kwadratowego mieszkania na łódzkim rynku pierwotnym wzrosła w 2024 r. aż o 5 proc., przekraczając próg 11 tys. zł. Przez 12 miesięcy nowe mieszkania w Łodzi zdrożały o 15 proc. Tegoroczne duże zwyżki przeciętnej ceny to efekt wprowadzenia na łódzki rynek sporej puli drogich jak na to miasto mieszkań przy jednoczesnej wyprzedaży najtańszych. W Warszawie nowe mieszkania w ciągu roku zdrożały o 21 proc., do niemal 17,1 tys. zł/ mkw. W Trójmieście styczeń przyniósł spadek średniej ceny, ale w lutym znów poszła w górę, sięgając 15,1 tys. zł/mkw. – to o 25 proc. więcej niż rok wcześniej. Szansę na lekkie uspokojenie rynek upatruje w zapowiedzi wiceministra rozwoju Krzysztofa Kukuckiego o wydłużeniu działania planowanego programu „Na start” do czterech lat. Dariusz Książak, prezes firmy doradczej Emmerson Evaluation, ocenia, że dzięki rozłożeniu dopłat w czasie rynek może uniknąć histerii, jaka towarzyszyła „Bezpiecznemu kredytowi 2 proc”. Mając cztery lata na skorzystanie z programu, potencjalni beneficjenci będą dokonywać zakupów pod mniejszą presją. Z kolei deweloperom czteroletnia perspektywa pozwoli dostosować ofertę do potrzeb programu. W ocenie ekspertów  jest więc szansa na uniknięcie szalonych zwyżek cen, jakie towarzyszyły „Bezpiecznemu kredytowi 2 proc.”. Małgorzata Wełnowska, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium, uważa, że choć dłuższy czas działania programu ogranicza ryzyko gwałtownych zwyżek cen mieszkań, to wciąż będą one w trendzie wzrostowym. Jak tłumaczy, mają na to wpływ m.in. wysokie ceny gruntów, problemy planistyczne, ale też dobra sytuacja na rynku pracy, co prowadzi do wzrostu oszczędności gospodarstw domowych i poprawy zdolności kredytowej. Czynnikiem, który może ograniczać tempo zwyżek, będzie wzrost podaży mieszkań i stabilizacja cen materiałów budowlanych. Przez większą część roku rozpoczynaniu budów nie sprzyjała niepewna sytuacja gospodarcza, obawa recesji. Wyższy bieg deweloperzy włączyli w IV kw., gdy stało się jasne, że czarny scenariusz raczej nam nie grozi. W siedmiu największych metropoliach nowa podaż w porównaniu z III kw. wzrosła aż o 78 proc. Dopłaty do kredytów płyną też na rynek wtórny. Deweloperzy nie mogą więc przeceniać programów wsparcia. Dziś można ocenić, że zaczęli wierzyć w trwałość popytu. Według GUS w styczniu rozpoczęli budowę 12,1 tys. lokali, aż 107 proc. więcej niż rok wcześniej. Dwucyfrowe zwyżki cen w 2024 r. są prawdopodobne. O tym, ile więcej za mkw.- dalej  na 13 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.03.2024.).

W „Rz” czytamy również: „Składka zdrowotna dla firm:  finansowa kość niezgody w koalicji”. Biznes oczekuje spełniania obietnic wyborczych, czyli likwidacji skutków Polskiego Ładu. Ale ograniczeniem okazuje się napięta sytuacja budżetu państwa. Fragment punktu 12. umowy koalicyjnej stanowi: „odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo-składkowo m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej”. Trzeba przyznać, że nie jest to bardzo precyzyjny zapis i stąd bierze się narastające napięcie między ugrupowaniami tworzącymi rząd. Polska 2050, jak również PSL, chciałyby – zgodnie ze swoją deklaracją wyborczą – wrócić do stanu, jaki obowiązywał przed Polskim Ładem. Bo to przez tę reformę składka zdrowotna płacona przez przedsiębiorców wzrosła i stała się de facto podatkiem i dużym dla nich obciążeniem. Z kolei Ministerstwo Zdrowia pod kierownictwem Izabeli Leszczyny z Platformy Obywatelskiej proponuje zmiany, ale nie rewolucyjne. Jak ujawniliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, resort ma dwa pomysły na prostszą składkę zdrowotną: przedsiębiorcy mieliby płacić miesięczną składkę zdrowotną w stałej kwocie, czyli ryczałt, zaś drugi pomysł to możliwość wyboru przez firmę, czy liczyć składkę w proporcji od przychodu, czy od dochodu. To propozycje mało satysfakcjonujące dla firm, które mają ponadprzeciętne dochody, bo ich składka na NFZ nie zmieni się wiele. Szczegóły- na 14 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.03.2024.).

„Rz” zauważa też: „Warunków do obniżania stóp długo nie będzie”. Za dwa lata inflacja wciąż będzie powyżej celu NBP – prognozują analitycy z banku centralnego. To uzasadnienie dla stabilizacji stóp procentowych. Na zakończonym w środę posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopę referencyjną NBP na poziomie 5,75 proc. Takiej decyzji jednomyślnie oczekiwali ekonomiści ankietowani przez „Parkiet”. Od września i października, gdy RPP łącznie obniżyła główną stopę o 1 pkt proc., sternicy polityki pieniężnej stali się bardzo ostrożni. Jak tłumaczą, po wyborach z października działają w otoczeniu podwyższonej niepewności co do kształtowania się inflacji w związku „z wpływem polityki fiskalnej i regulacyjnej na procesy cenowe, a także tempem ożywienia gospodarczego w Polsce oraz sytuacją na rynku pracy”. To uzasadnienie stabilizacji stóp pojawia się również w komunikacie po marcowym posiedzeniu RPP. Więcej szczegółów- na 20 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.03.2024.).

„Dziennik Gazeta Prawna” zamieszcza z kolei tekst: „Wakacje kredytowe 2024: Duże zmiany. Kto będzie mógł skorzystać w tym roku?”. Premier Donald Tusk poinformował 5 marca w czasie konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia rządu, że podjęta została decyzja o przedłużeniu wakacji kredytowych. Projekt ustawy wkrótce trafi do Sejmu. Pojawiło się w nim sporo zmian w porównaniu z wcześniej obowiązującymi przepisami. 5 marca Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji dwóch ustaw, na podstawie których przedłużone ma zostać wsparcie dla kredytobiorców, znane jako wakacje kredytowe. Mają one – tak jak wcześniej – dawać możliwość odłożenia w czasie spłaty rat kredytu hipotecznego. Wakacje kredytowe mają dotyczyć wyłącznie tych kredytów, na które umowy podpisane zostały przed 1 lipca 2022 roku, a kredyty udzielone zostały w złotówkach. Przewidywane jest wprowadzenie kryterium, według którego skorzystanie z wakacji kredytowych ma być możliwe w przypadku, kiedy wartość kredytu nie przekroczy 1,2 mln zł. Ponadto obowiązywać będzie ograniczenie w postaci stosunku raty kredytu do dochodu. Zgodnie z nim – z programu skorzystać będą mogły te osoby, w przypadku których rata kredytu przekroczy 30 proc. dochodu ich gospodarstwa domowego. Dochód ten liczony będzie jako średnia za trzy poprzednie miesiące. Wymóg ten nie będzie jednak obowiązywać w przypadku osób, na utrzymaniu których – na dzień złożenia wniosku – znajduje się przynajmniej troje dzieci. Dotyczy to dzieci do 18. roku życia lub – w przypadku kontynuowania przez nie nauki – do 25. roku życia. Przepis obejmuje również dzieci z niepełnosprawnościami, w przypadku których wiek nie ma znaczenia. Czas, w którym zawieszona została spłata kredytu, nie będzie wliczany do okresu kredytowania, a więc okres ten przedłuża się o tyle miesięcy, o ile spłata kredytu była zawieszona. Natomiast samemu zawieszeniu podlegać mają jedynie raty kapitałowo-odsetkowe, nie zaś ewentualne dodatkowe opłaty związane z ubezpieczeniem kredytu- czytamy.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 07.03.2024.).

„DGP” zamieszcza również tekst: „Kukucki: Budowa 20 tys. mieszkań jeszcze w tym roku”. Nie chcę używać wielkich słów, ale po 1989 r. nie było tak dużego programu dla mieszkalnictwa społecznego – mówi Krzysztof Kukucki, sekretarz stanu w ministerstwie rozwoju i technologii, senator Nowej Lewicy, były wiceprezydent Włocławka, kandydat na prezydenta tego miasta. Obecny wiceminister rozwoju i technologii podkreśla: Są dwie nowelizacje – mała i duża – które przygotowujemy w resorcie. Obie będą dotyczyć budownictwa społecznego – obszaru, za który bezpośrednio odpowiadam. Pierwsza ma być Mała nowelizacja ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa, która właśnie trafia do uzgodnień międzyresortowych. Planujemy, żeby weszła w życie pod koniec II kw. 2024 r. Zakłada ona przede wszystkim zwiększenie Funduszu Dopłat. Dziś roczny limit wsparcia dla samorządów wynosi 1 mld zł. Resort zamierza jeszcze w tym roku zwiększyć go do 5 mld zł. Ale to nie wszystko. Każdy kolejny rok to kolejny 1 mld zł więcej w funduszu. Do 2030 r. ma dojść do 10 mld zł,  przeznaczanych rocznie  na mieszkania społeczne, przede wszystkim na budowę nowych lokali i remonty komunalnych pustostanów. Jak podkreśla rozmówca „DGP”– Moja obietnica 100 tys. mieszkań na tani wynajem, o której mówiłem w styczniu, jest aktualna. Tyle powstanie w czasie tej kadencji Sejmu. W tym roku jesteśmy w stanie podpisać z samorządowcami umowy na budowę ok. 20 tys. takich mieszkań. Nie chcę używać wielkich słów, ale myślę, że po 1989 r. nie było tak dużego programu, który rozwijałby mieszkalnictwo społeczne. Już teraz widzimy, że kilkaset inwestycji czeka na realizację. Samorządowcy czekają tylko na środki, aby móc je zrealizować. W rozmowie jest również wątek planowanych zmian współpracy z samorządami: Jeśli chociaż złotówka z Funduszu Dopłat trafi na budowę takiego mieszkania, samorząd nie będzie mógł go sprzedać przez 25 lat. Co więcej, nawet jeśli samorząd po tym czasie zdecyduje się sprzedać takie mieszkanie, nie będzie mógł zastosować żadnej bonifikaty. A zarobek będzie musiał przeznaczyć na realizację polityki mieszkaniowej w danej gminie.  Z kolei duża nowelizacja będzie obejmowała szereg zapisów dotyczących budowy mieszkań społecznych. Rozmówca „DGP” zakłada, że wejdzie w życie na początku przyszłego roku. Wśród pomysłów znajdują się zmiany dotyczące mieszkań w TBS – towarzystwach budownictwa społecznego. Resort chce ograniczyć maksymalną partycypację do 20 proc. (obecnie osoba, która stara się o mieszkanie w TBS, musi wnieść do 30 proc. partycypacji w kosztach budowy mieszkania). Oprócz tego TBS-y dostaną 35-proc. dofinansowanie do inwestycji z Funduszu Dopłat. Dodatkowo maksymalny okres, na jaki będzie można zaciągnąć kredyt SBC (kredyty dla TBS-ów, społecznych inicjatyw mieszkaniowych, spółek gminnych i spółdzielni na realizację inwestycji mieszkaniowych – red.), zostanie wydłużony z 30 lat do 50 lat. To wszystko spowoduje, że próg wejścia na rynek mieszkań społecznych jeszcze się obniży. 

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 07.03.2024.).

„DGP” informuje również: „Gminy mogą ruszać po pieniądze na reformę planistyczną”. Od 28 marca rozpocznie się nabór wniosków na opracowanie planów ogólnych i inne działania związane z reformą planowania i zagospodarowania przestrzennego. Do podziału przeznaczono ok. 868 mln zł. Nabór będzie prowadzony ze środków Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), w ramach inwestycji A1.3.1 – „działania w zakresie wdrożenia reformy planowania i zagospodarowania przestrzennego w gminie poprzez przygotowanie i uchwalenie planu ogólnego gminy, gminnego programu rewitalizacji oraz miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego”. Pierwotnie Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiadało rozpoczęcie konkursu dla gmin od końca lutego, jednak termin został przesunięty. Według zapowiedzi resortu nabór dla gmin rozpocznie się 28 marca.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 07.03.2024.).

„Głos Szczeciński” odnotował: „Nowe mieszkania nad jeziorem”. Budowę sześciu budynków, w których oprócz 178 mieszkań, znajdą się także żłobek, klub seniora oraz mieszkania dedykowane osobom starszym realizuje Szczecińskie TBS przy ul. Pokładowej. W parterze jednego z budynków będzie prowadzony żłobek dla ponad trzydzieściorga dzieci, a w kolejnym klub seniora. Wokół budynków powstanie placyk do gry w koszykówkę, miejsca do rekreacji i plac zabaw. Do mieszkań położonych w parterach budynków przynależne będą wydzielone przedogródki do wyłącznego użytkowania przez najemców. Zagospodarowanie terenu oraz partery budynków będą dostępne także dla osób niepełnosprawnych. Niewątpliwym atutem Osiedla jest bliskość jeziora Dąbie. Do kąpieliska, które niedawno zostało zmodernizowane będzie tylko 400 metrów”– informuje Tomasz Klek z Urzędu Miasta w Szczecinie. Obecnie wykonywane są stany surowe budynków i obejmują one kondygnacje naziemne. Szacowany czas zakończenia tego etapu prac to przełom czerwca i lipca tego roku.

(Źródło: „Głos Szczeciński”– 07.03.2024.).

Także „Kurier Szczeciński” poinformował: „STBS buduje osiedle. Kolejne mieszkania nad jeziorem Dąbie”. Szczecińskie TBS realizuje II etap osiedla mieszkaniowego przy ul. Pokładowej, Oficerskiej i Masztowej w Dąbiu. Inwestycja obejmuje budowę sześciu budynków, w których oprócz mieszkań oferowanych w systemie partycypacji w kosztach budowy przyszłych najemców, znajdą się także żłobek, klub seniora oraz mieszkania dedykowane osobom starszym. W sąsiedztwie budynków będzie placyk do uprawiania sportu, część rekreacyjna i plac zabaw dla dzieci. Łącznie zbudowanych zostanie 178 mieszkań przeznaczonych na wynajem, w tym 165 mieszkań w systemie partycypacji, 12 mieszkań wspomaganych dla seniorów i jedno mieszkanie treningowe przeznaczone do osób wymagających wsparcia w ramach działań społecznych prowadzonych przez miasto, które będzie do jego dyspozycji. Przewidziano także lokale dostosowane dla osób niepełnosprawnych położone na kondygnacji parterowej.

(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 07.03.2024.).

Zobacz również