Czwartek, 30 lipca 2020

¨5 tysięcy za pralkę w krzakach¨
¨Wynajmujesz lokale, uważaj na VAT¨
¨Tani prąd droższy o podatek¨
¨Nie każdy wydatek remontowy da się odliczyć w ramach ulgi rehabilitacyjnej¨
¨Zgłoszenie budowy przez internet¨
¨Gminy na przegranej pozycji wobec śmieci z firm¨
¨Złotówkowicze pozywają bank¨
¨Ranking dzielnic Szczecina¨

Więcej poniżej.

¨Prawo co dnia¨ w czwartkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨5 tysięcy za pralkę w krzakach¨. Śmiecący w lesie zapłacą nie tylko wysoką grzywnę, ale jeszcze posprzątają swoje i cudze odpady. Rząd chce ukrócić podwyżki opłat za wywóz śmieci oraz walczyć z dzikimi wysypiskami. W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawiła się informacja o rozpoczęciu prac nad nowelizacją ustawy o odpadach. Wynika z niej, że rząd opracowuje m.in. zmiany dotyczące rozszerzonej odpowiedzialności producentów. Do 5 lipca Polska miała obowiązek przepisów w tej sprawie. Z wykazu wynika, że rząd przyjmie projekt dopiero w IV kwartale 2020 r. Tymczasem to bardzo ważne rozwiązanie. W dużej mierze decydujące o tym, czy opłaty za wywóz śmieci będą niższe. Ministerstwo Klimatu zapowiada też podniesienie maksymalnej ceny za wywóz śmieci dla niezamieszkanych nieruchomości (restauracji, sklepów, biurowców) oraz zezwoli na dłuższe składowanie odpadów kalorycznych. Dużym problemem są również dzikie wysypiska. Z inicjatywy resortu środowiska przygotowano projekt przepisów zaostrzających kary za śmiecenie w lasach- dziesięciokrotne podniesienie grzywny- z 500 do 5000 zł. Wprowadza on też możliwość kierowania przez sądy do prac społecznych polegających na sprzątaniu terenów zielonych, oraz nawiązek w wysokości równej kosztom usunięcia odpadów. W tekście przypomniano, że  najwyższa podwyżka opłat za wywóz śmieci w 2019 r. wyniosła 300 proc. Z kolei 20 mln zł rocznie kosztuje Lasy Państwowe sprzątanie i usunięcie dzikich wysypisk. Szczegóły- na dziewiątej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.07.2020.).

¨Prawo co dnia¨ ostrzega też w innym miejscu: ¨Wynajmujesz lokale, uważaj na VAT¨. Kto przy wynajmie na cele mieszkaniowe korzysta z pośrednictwa innego podmiotu, traci prawa do zwolnienia z podatku. Fiskus po raz kolejny zmienił zdanie na temat VAT od najmu. Zgadza się na zwolnienie z podatku, gdy właściciel udostępnia nieruchomość bezpośrednio na cele mieszkaniowe lokatorów. Spór grozi jednak tym, którzy wynajmują lokale, zamierzając je podnająć dalej w tych samych celach.  W najnowszej interpretacji fiskus nie zgodził się na zwolnienie z VAT przedsiębiorcy, który chce kupić budynek z pięcioma lokalami mieszkalnymi i wynająć go na rzecz podmiotu trzeciego- najemcy. Ten z kolei będzie podnajmował lokale swoim klientom. W umowie najmu pomiędzy wnioskodawcą (wynajmującym) a podmiotem trzecim (najemcą) zostanie wyraźnie zaznaczone, że najem ma służyć wyłącznie celom mieszkaniowym. Wnioskodawca zapytał, czy taka usługa jest zwolniona z podatku. Jego zdaniem tak, ponieważ lokale wynajmowane będą na potrzeby mieszkaniowe konsumentów. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uważał jednak inaczej. Zaznaczył, że na gruncie ustawy o VAT zastosowanie zwolnienia jest uzależnione od spełnienia przesłanek obiektywnych dotyczących charakteru wynajmowanego lokalu (lokal mieszkalny) oraz subiektywnych, dotyczących przeznaczenia (cel mieszkaniowy). Konieczne jest zatem łączne spełnienie trzech warunków: świadczenie usługi na własny rachunek, charakter mieszkalny nieruchomości oraz mieszkaniowy cel najmu. Eksperci wskazują jednak, że w tej kwestii podatkowe interpretacje fiskusa nie są spójne, przytaczając inne orzeczenia, uznające za prawidłową zasadę podnajmu, kiedy spełnione są przesłanki celu mieszkaniowego. Więcej- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.07.2020.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zauważa z kolei: ¨Tani prąd droższy o podatek¨. Fiskus jest nieugięty: dofinansowania i rekompensaty za wzrost cen prądu wypłacone za 2019 r., są opodatkowane- twierdzi. Zdaniem ekspertów taka wykładnia prowadzi do absurdu. Chodzi o 4 mld 435 mln zł przyznane tytułem dopłat i rekompensat. Takie dane przekazała ¨DGP¨ państwowa spółka Zarządca Rozliczeń, która wypłacała te dofinansowania. Gros z tej kwoty dostały firmy energetyczne, do których poszło 3 mld 284 mln zł tytułem zwrotu różnicy ceny za prąd plus ponad 1 mld 76 mln zł rekompensat. Reszta- niecałe 80 mln zł- trafiła do firm, które musiały płacić wyższą cenę za energię w drugiej połowie 2019 r. Problem mają zarówno firmy energetyczne, który rekompensowano straty związane z zamrożeniem cen prądu przez cały 2019 r., jak i więksi odbiorcy końcowi, którzy w drugiej połowie ub. roku kupowali energię po cenach rynkowych i w związku z tym mogli starać się o dofinansowanie. Wszystkie one zgodnie z wykładnią fiskusa muszą teraz oddać 19 proc. podatku od pozyskanych kwot. Z taką interpretacją nie zgadzają się cytowani przez ¨DGP¨ eksperci. Wskazują, że gdyby ustawodawca chciał opodatkować kwoty wsparcia, wyraziłby to wprost w przepisach o cenach prądu. Tymczasem ustawodawca z własnej inicjatywy przyjął obniżoną cenę zakupu energii, zobowiązując do jej stosowania przedsiębiorstwa energetyczne. Mechanizm stabilizacji cen prądu nie wiązał się więc z żadnym dodatkowym świadczeniem dla odbiorców wsparcia. Szczegóły- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.07.2020.).

¨DGP¨ przypomina w innym miejscu: ¨Nie każdy wydatek remontowy da się odliczyć w ramach ulgi rehabilitacyjnej¨. Niepełnosprawni mogą potrącić niektóre wydatki na wymianę okien i instalację drzwi bezprogowych, ale nie zawsze odejmą koszty remontu kuchni czy położenia nowej instalacji elektrycznej i wodno- kanalizacyjnej- wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Ustawa o PIT pozwala odliczyć w ramach ulgi rehabilitacyjnej wydatki na adaptację i wyposażenie mieszkań i domów, stosownie do potrzeb wynikających z rodzaju niepełnosprawności. Jednak w opisywanych sprawach wymiana mebli może polepszyć warunki bytowe, ale niekoniecznie ma związek z niepełnosprawnością. Więcej- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.07.2020.).

¨DGP¨ także krótko: ¨Zgłoszenie budowy przez internet¨. Rząd przyspiesza z cyfryzacją procesu budowlanego. Na wtorkowym posiedzeniu przyjął poprawki do prawa budowlanego, które umożliwiają przesyłanie niektórych wniosków przez internet. Nowelizacja wprowadzi możliwość składania drogą elektroniczną m.in. zawiadomienia o zamierzonym terminie rozpoczęcia robót budowlanych, zgłoszenia robót budowlanych (z wyjątkiem tych zgłoszeń, do których konieczne jest dołączenie projektu), wniosku o pozwolenie na rozbiórkę, zgłoszenia rozbiórki czy zmiany sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części. Ministerstwo Rozwoju zapewnia, że inwestor będzie mógł wnieść stosowny wniosek za pomocą generatora e- wniosków udostępnionego na rządowej stronie internetowej, dołączając w razie potrzeby skany lub zdjęcia wymaganych dokumentów. Jednocześnie zachowana zostanie papierowa forma składania dokumentów- to sam zainteresowany zdecyduje o sposobie komunikacji z urzędem- czytamy na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.07.2020.).

¨DGP¨ informuje też: ¨Gminy na przegranej pozycji wobec śmieci z firm¨. Miejscowości, które chciały ratować mieszkańców przed podwyżkami i nie odbierają odpadów od przedsiębiorców, nie uciekły od problemu. Nieczystości trafiają nielegalnie do pojemników gminy, a te możliwości kontroli są ograniczone. Komunalny Związek Gmin Regionu Leszczyńskiego (woj. wielkopolskie) zrzeszający 19 gmin, nieruchomości niezamieszkane wyłączył z systemu 1 stycznia tego roku. Powodem, tak jak w przypadku większości samorządów, były zaniżone opłaty maksymalne za odbiór śmieci z hoteli, zakładów usługowych i innych nieruchomości niezamieszkanych. Są one tak niskie, że do odpadów z firm dopłacać muszą mieszkańcy. Na podobny krok, czyli wyłączenie z systemu gospodarki odpadami firm, zdecydowała się Łódź, a od 1 sierpnia nieruchomości niezamieszkane z systemu wyłączy także Warszawa. Jaki jest efekt tych decyzji?  Okazuje się, że część odpadów z firm nadal trafia do pojemników, za które płacą mieszkańcy. Gdy gmina decyduje się na wyłączenie nieruchomości niezamieszkanych z systemu, ich właściciele muszą podpisać umowę na odbiór odpadów indywidualnie z firmami odpadowymi. Jednak kontrola tego, czy właściciel nieruchomości ma taką umowę, to najprostsza część zadania samorządu. W przypadku nieruchomości na terenie gminnego związku w Wielkopolsce, większość właścicieli umowy zawarła, ale część zaniża w nich wielkość pojemników i częstotliwość odbioru. To z kolei jest trudne do udowodnienia. Gdzie trafia część śmieci firm? Do altanek śmietnikowych, które co prawda są wygrodzone, ale nie zamykane oraz do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, opłacanych ze środków gmin. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.07.2020.).

¨Gazeta Wyborcza¨ zauważa z kolei: ¨Złotówkowicze pozywają bank¨. Kolejna, po frankowiczach, grupa pożyczkobiorców idzie na wojnę z bankami. Chcą, by sądy uznały klauzulę progu minimalnego oprocentowania za abuzywną, a wpisywanie jej do umów kredytowych za nieuczciwe działanie. Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu poinformowało o tym, że do Sądu Okręgowego w Warszawie został złożony pierwszy pozew w sprawie umowy, w której bank umieścił mechanizm minimalnego oprocentowania. Pozwany został Bank Millenium. Dotychczas procesy z bankami najczęściej dotyczyły kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej. Ale okazuje się, że takie zapisy są też w umowach o kredyt w złotówkach. Niektóre z banków wprowadzały do umów kredytowych postanowienia gwarantujące, że niezależnie od wysokości stopy WIBOR, oprocentowanie nie może spaść poniżej wskazanego w umowie oprocentowania minimalnego. Czyli choć na rynku międzybankowym spadają stawki oprocentowania, nie przekłada się to na mniejszą ratę u kredytobiorcy. Na przykład w niektórych umowach Banku Millenium S.A. wprowadzono zapis mówiący o tym, że w przypadku wahnięcia stopy referencyjnej WIBOR3M, oprocentowanie kredytu nie może być niższe niż 3 proc. w skali roku. W ten sposób banki zadbały o to, by nie spadły im zyski z kredytów, wygospodarowując sobie przestrzeń na dodatkową marżę. Takie postanowienia mogą być uznane z klauzule niedozwolone, w myśl art. 3851 kodeksu cywilnego. Szczegóły- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨– 30.07.2020.).

¨Kurier Szczeciński¨ zamieszcza z kolei ¨Ranking dzielnic Szczecina¨. Stolica Pomorza Zachodniego figuruje na siódmym miejscu pod względem liczby ludności w Polsce. Które obszary Szczecina naznaczone są drożyzną, a w których można odetchnąć z ulgą? W ramach Rankingu Dzielnic Otodom zapytano prawie 2500 mieszkańców miasta o oceną kosztów życia w swojej okolicy. Międzyodrze- Wyspa Pucka okazało się osiedlem najbardziej przyjaznym dla portfeli. To miejsce, które króluje pod względem niewygórowanych cen nieruchomości, zajmując tym samym pierwszą pozycję w zestawieniu. Drugie miejsce w klasyfikacji zajmuje os. Zawadzkiego- Klonowica, gdzie dominuje zabudowa w systemie wielkiej płyty. Warszewo i Centrum wiążą się z największymi kosztami. Warszewo jest osiedlem, które pochłania najwięcej kosztów w kwestii nieruchomości, chociaż w poprzedniej edycji rankingu plasowało się pośrodku stawki. Z ogólnopolskiego zestawienia 12 miast wyłania się wniosek, że życie w Polsce jest drogie pod względem kosztów utrzymania nieruchomości. W ogólnej ocenie najkorzystniej wypadł Białystok. Miastem, które pochłania najwięcej budżetu, jest- co akurat nie zaskakuje- Warszawa. Szczecin sytuuje się na czwartym miejscu tej klasyfikacji- czytamy na ósmej i dziewiątej stronie ¨Kuriera¨.

(Źródło: ¨Kurier Szczeciński¨– 30.07.2020.).

Zobacz również