Czwartek, 28 września 2017

Za dużo skarg na przetargi, Rzeczpospolita
Fiskus chce zarabiać więcej na najmie, Rzeczpospolita
Warszawa. Miasto duchów, Dziennik Gazeta Prawna
Jak zdobyć kamienicę w stolicy. Praktyczny poradnik, Dziennik Gazeta Prawna
Dni kopciuchów są dokładnie policzone, Dziennik Gazeta Prawna
Które lokale i jak sprzedać?, Kurier Szczeciński
Artystka przeciw wykluczeniu, Kurier Szczeciński

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w czwartkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Za dużo skarg na przetargi". Krajowa Izba Odwoławcza rozpatrująca skargi dotyczące zamówień publicznych wymaga szybkich zmian. Wprowadzenie obowiązkowych trzyosobowych składów orzekających, np. w sprawach przekraczających unijne progi, stałych ekspertów technicznych i ekonomicznych, a także stanowisk pomocniczych postulują autorzy raportu o funkcjonowaniu środków ochrony prawnej w UE. Zalecają też ustanowienie jednego sądu do rozpatrywania odwołań od orzeczeń KIO. Zdaniem autorów warto też wydłużyć terminy na złożenie odwołania, obniżyć opłaty za wpisy i środki ochrony prawnej oraz wprowadzić obowiązek przekazania stronom i uczestnikom obowiązek przekazania pism procesowych przed rozprawą. Raport przygotowało Stowarzyszenie Prawa Zamówień Publicznych na podstawie ankiet przeprowadzonych w kancelariach będących członkami stowarzyszenia, z 28 państw UE. Stowarzyszenie podkreśla, że wskazane postulaty poprawiłyby działanie prawa zamówień publicznych, a zwłaszcza przewidywalność orzeczeń KIO- czytamy na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 28.09.2017.).

 

"Prawo co dnia" informuje też: "Fiskus chce zarabiać więcej na najmie". Wynajmujący mają płacić 12,5 proc. od przychodów powyżej 100 tys. zł. Przy wysokich kosztach bardziej opłacalna może być działalność gospodarcza. Wiadomo już, jak będą rozliczać się osoby wynajmujące nieruchomości w tzw. najmie prywatnym. Ministerstwo Finansów opublikowało nową wersję zmian w PIT, CIT i ryczałcie, które mają wejść w życie już od 1 stycznia 2018 r. Projekt zakłada, że osoby uzyskujące przychody poniżej 100 tys. zł rocznie zapłacą 8,5 proc. ryczałtu, tak jak dotychczas. Od nadwyżki ponad 100 tys. zł wyniesie ryczałt wyniesie jednak już 12,5 proc. W pierwszej, opublikowanej w lipcu wersji projektu ministerstwo zakładało, że ryczałt będzie płacony tylko od przychodów poniżej 100 tys. zł. Po przekroczeniu tego progu podatnicy mieli tracić prawo do uproszczonego rozliczenia. Eksperci zwracają jednak uwagę, że nadal możliwe będą spory podatkowe o kwalifikowanie przychodów z najmu do właściwego źródło.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 28.09.2017.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "Warszawa. Miasto duchów". Gazeta dotarła do dowodów na to, że stołeczny ratusz bez większego zastanowienia wydawał decyzje reprywatyzacyjne na rzecz osób, które od dziesięcioleci nie żyją. 9 grudnia 2011 r. Jakub R., zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami, w imieniu prezydent Hanny Gronkiewicz- Waltz wydał decyzję o zwrocie kamienicy przy ul. Łochowskiej 38 na warszawskiej Pradze. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że połowę praw do nie przyznano "nieznanemu z miejsca pobytu" Józefowi Pawlakowi. Mężczyzna urodził się w 1883 r. A zmarł w 1949 r. Mówiąc wprost, stołeczni urzędnicy zwrócili kamienicę, w której mieszkały 24 rodziny, osobie mającej 128 lat. A właściwie prawnikowi, który uznał, że będzie reprezentował jej interesy- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. "DGP" wraca do sprawy w kolejnym tekście: "Jak zdobyć kamienicę w stolicy. Praktyczny poradnik". Wystarczyło zostać kuratorem dla osoby nieznanej z miejsca pobytu, następnie pójść do ratusza po decyzję zwrotową. A potem przejętą nieruchomość sprzedać zaufanej osobie. O tym, że w ramach patologii warszawskiej reprywatyzacji istniało coś takiego jak "metoda na kuratora", mówiono od dawna. Winą obarczano przede wszystkim sędziów, którzy bezmyślnie ustanawiali kuratorów na rzecz osób mających grubo powyżej 100 lat. Z dokumentów zdobytych przez "DGP" wynika, ze rację w sporze wokół warszawskiej reprywatyzacji miał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Metoda na kuratora przez wiele lat miała się dobrze. Wskutek jej stosowania oddano dziesiątki, a być może nawet setki nieruchomości. Skarb Państwa mógł na tym stracić setki milionów złotych. Szczegóły- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 28.09.2017.).

 

W innym miejscu "DGP" zauważa: "Dni kopciuchów są dokładnie policzone". Jeszcze tylko przez kilka miesięcy będzie można kupić piec, który nie spełnia wysokich standardów ekologicznych. Potem na polskim rynku mają być dostępne jedynie kotły najwyższej klasy. Tak wynika z rozporządzenia ministra rozwoju i finansów z 1 sierpnia 2017 r. w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe, które wejdzie w życie w niedzielę. Nowe prawo wprowadza restrykcyjne wymagania dla kotłów produkowanych i instalowanych w Polsce. Rozwiązania te dotyczyć mają pieców o mocy od 0 do 500 kW, czyli tych używanych w gospodarstwach domowych oraz małych i średnich zakładach. Rozporządzenie określa graniczne wartości emisji pyłu czy dwutlenku węgla, które mogą wytwarzać kotły. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 28.09.2017.).

 

"Gazeta Wyborcza" w komercyjnym dodatku "Nieruchomości premium" przypomina: "Mieszkanie lepsze od lokaty". Niskie oprocentowanie lokat sprawia, że inwestorzy wycofują coraz więcej pieniędzy z banków, przeznaczając je na zakup nieruchomości. Mogą to być apartamenty, zwykłe mieszkania albo też przeznaczone dla turystów lokale w condo- i aparthotelach. Najczęściej inwestorzy indywidualni kupują nieruchomości w dużych miastach. Z analiz firmy REAS wynika, że w 2016 r. odpowiadali za 29 proc. całkowitej sprzedaży mieszkań w sześciu największych polskich ośrodkach miejskich, a ich udział cały czas rośnie. W samej stolicy tacy inwestorzy kupili 7 tys. mieszkań. W sumie było to ok. 18 tys. lokali. Co ciekawe, transakcje te były w większości finansowane ze środków własnych nabywcy. Jak wynika z danych REAS, udział zakupów inwestycyjnych bez wsparcia kredytu w analizowanych miastach wyniósł ponad 54 proc., a w przypadku Wrocławia i Warszawy nawet ok. 70 proc. Przy dość stabilnych cenach mieszkań (choć ostatnio zaczęły rosnąć) inwestorzy mogą liczyć na zyski z najmu. Kupują więc przede wszystkim mieszkania niewielkie, w zwykłych budynkach, na które najłatwiej znaleźć chętnych- czytamy na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 28.09.2017.).

 

"Kurier Szczeciński" zastanawia się: "Które lokale i jak sprzedać?". Lokale użytkowe, garaże i inne pomieszczenia gospodarcze, które są własnością miasta, będą na sprzedaż w Szczecinie. Wciąż jest ich sporo. Na jakich zasadach i które? Nad tym zastanawiają się teraz radni. Urzędnicy magistratu właśnie przedstawili im wstępne założenia do przyszłej uchwały w sprawie prywatyzacji. Wiadomo jedno: obejmie ona nie wszystkie lokale. Z pewnością nie te, które z czynszu za najem przynoszą do samorządowego budżetu konkretne kwoty. W 1996 r., przed rozpoczęciem prywatyzacji komunalnych lokali użytkowych, w Szczecinie przeznaczonych było do ewentualnej sprzedaży na rzecz ich ówczesnych najemców około 3,5 tysiąca lokali. Teraz jest ich 1154. ZBiLK zarządza 919 z nich, TBS Prawobrzeże- 188, a Szczecińskie TBS- 47. Do tego pozostaje jeszcze 267 lokali wolnych (192 zarządza ZBiLK, 61 TBS Prawobrzeże i 14 STBS). Wyłączonych obecnie ze sprzedaży jest 290 lokali (250 w dyspozycji ZBiLK, 28 TBS Prawobrzeże i 14 STBS). Spośród zawartych umów na najem lokali użytkowych w 716 przypadkach okres najmu trwa powyżej 3 lat, w 603 lokalach najem trwa powyżej 5 lat. Aktualnie na rozpatrzenie czeka 117 wniosków o wykup lokali przez najemców w trybie bezprzetargowym. Zasada, jaką miasto zamierza przyjąć ma być taka, że w każdym przypadku planowanej sprzedaży lokalu użytkowego niezbędna będzie opinia merytorycznej komisji Rady Miasta, konkretnie komisji ds. budownictwa i mieszkalnictwa. Inna z zasad to prywatyzacja w trybie przetargów nieograniczonych. Więcej- na pierwszej i czwartej stronie "Kuriera".

(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 28.09.2017.).

 

"Kurier" zauważa też: "Artystka przeciw wykluczeniu". Od poniedziałku na pl. Orła Białego w Szczecinie stoi kontener. Hanna Gil- Piątek, studentka szczecińskiej Akademii Sztuki, postanowiła w nim zamieszkać. Chce w ten sposób zaprotestować przeciwko pomysłowi radnej Małgorzaty Jacyny- Witt w stawianiu osiedli kontenerowych dla "patologii". Artystka chce w ten sposób zwrócić uwagę na problemy związane z rewitalizacją miast. Zaprosiła do swojego kontenera szczecińskich radnych i wszystkich zainteresowanych, aby przybliżyć im problemy wykluczenia społecznego- odnotowano także na pierwszej stronie "Kuriera".

(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 28.09.2017.).

 

 

Zobacz również