Czwartek, 28 styczeń 2021
¨Fiskus nie może ograniczać ulgi¨
¨Bankowcy piszą list do NBP i liczą na pomoc¨
¨Sprawy frankowiczów: jest jeszcze wiele wątpliwości¨
¨Bez tąpnięcia w złych kredytach¨
¨Moratoria i tarcza pomogły kredytom¨
¨Jeden burmistrz w trzech osobach¨
¨Jest kompromis dla sióstr kalkutek¨
¨Bez dyskusji, po ośmiu godzinach sesji. Dzierżawa dla sióstr misjonarek¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w czwartkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Fiskus nie może ograniczać ulgi¨. Zwolnienie z PIT dotyczące realizacji własnych celów mieszkaniowych to prawo majątkowe, które może przejść na spadkobierców. NSA oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który odmówił podatniczce prawa do zwolnienia z PIT. Chodziło o tzw. ulgę mieszkaniową w PIT dla spadkobierców. We wniosku o interpretację kobieta wyjaśniła, że w 2015 r. jej mąż odziedziczył mieszkanie. Razem z pozostałymi spadkobiercami postanowili szybko je sprzedać, tj. przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku nabycia. A to oznaczało opodatkowanie PIT. Pieniądze ze spadkowego mieszkania mąż planował jednak przeznaczyć na remont domu i spłatę kredytu, czyli na własne cele mieszkaniowe. To by oznaczało, że nie musi płacić podatku od pieniędzy ze sprzedaży spadkowego mieszkania. Jednak te plany pokrzyżowała nagła śmierć męża. Spadek po nim odziedziczyła z synami. A jej wątpliwości dotyczyły tego, czy ulga mieszkaniowa to prawo majątkowe, które polega na przejęciu przez spadkobierców na podstawie art. 97 § ordynacji podatkowej. Sama uważała, że tak. Fiskus był innego zdania, wskazując, że w świetle wspomnianych przepisów ordynacji sukcesji nie podlegają prawa ani obowiązki zmarłego, związane ściśle z jego osobą. A do tych, zdaniem urzędników, należy zaliczyć m.in. przysługujące spadkodawcy prawa do ulg czy zwolnień podatkowych. Kobieta zaskarżyła interpretację i wygrała rację przyznały jej WSA w Gdańsku i NSA., który wytknął fiskusowi, że w orzecznictwie co do zasady jednolicie uznaje się tzw. ulgę mieszkaniową za prawo majątkowe podlegające dziedziczeniu- czytamy na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2021.).
¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Bankowcy piszą list do NBP i liczą na pomoc¨. Przeprowadzenie licznych ugód z frankowiczami będzie wymagało dużych transakcji walutowych, do realizacji których przydatna będzie pomoc banku centralnego. Na biurka członków zarządu NBP trafił list, który wysłała grupa banków pracujących nad stworzeniem konstrukcji ugód z frankowiczami- wynika z informacji ¨Rz¨. Banki w liście proszą NBP o wsparcie w razie dojścia do skutku ugód i konieczności zawierania dużych transakcji walutowych, wyraziły też gotowość do dyskusji w tej sprawie. Chodzi o to, że gdyby doszło do masowych ugód z frankowiczami (cały portfel takich hipotek jest wart teraz ok. 97 mld zł), bankom otwartoby pozycje walutowe, bo bo nadal miałyby finansowanie kredytów frankowych, które zostałyby wskutek ugód zamienione na złotowe. Banki finansują kredyty frankowe m.in. obligacjami czy kredytami, które muszą za parę lat spłacić i do tego potrzebują szwajcarskiej waluty- problemem jest ryzyko kursowe i skala całej operacji. Drugi postulat dotyczy tego, aby umożliwić bankom rozłożenie w czasie transakcji, co miałoby pomóc w uniknięciu osłabienia polskiej waluty i podbicia kosztów całej operacji. Ugody przyniosą odpis rzędu 35- 45 proc. wartości hipotek frankowych i bankowcy mają różne szacunki wpływu osłabienia złotego na te koszty. Zgodnie treścią listu, banki pracują nad ugodami, w ramach których przewalutują hipoteki po kursie z dnia zaciągnięcia, biorą więc na siebie wzrost kursu franka w tym czasie. Ugody wyeliminują ryzyko kursowe po stronie klienta i prawne po stronie banku, ale aby do tego doszło, potrzeba wsparcia NBP w przeprowadzeniu tych transakcji- czytamy. Więcej szczegółów- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2021.).
¨Prawo co dnia¨ zamieszcza z kolei obszerny tekst pod hasłem: ¨Sprawy frankowiczów: jest jeszcze wiele wątpliwości¨. Od wyroku TSUE w sprawie Dziubak upłynęło 14 miesięcy. Wystarczająco, aby ustalić, jak kształtuje się linia orzecznicza w sprawie frankowiczów, ale za mało, by stwierdzić, jak te spory zakończą się w ostatecznym rozrachunku. Większość wyroków krajowych po przełomowym werdykcie unijnego Trybunału unieważniała zawarte umowy frankowe z bankami. Pojawiły się w tym okresie również kolejne prawomocne rozstrzygnięcia. Jak się jednak szybko okazało, od prawomocności do wykonalności i realizacji często jeszcze daleka droga. W wielu przypadkach bowiem banki lawinowo straszą swoich klientów roszczeniami o zwrot wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Wraz z rozsyłanymi wezwaniami do zapłaty kwot przekraczających zwykle dziesiątki tysięcy złotych w terminie przypadającym wcześniej na zapłatę jednej raty pojawiają się nowe problemy. Brak zgody na wykreślenie hipoteki, niewydanie zaświadczenia o spłacie kredytu czy brak nowego harmonogramu jego spłaty w złotówkach na LIBOR w przypadku umów, których klauzule zostały unieważnione, to ostatnio bolączka tych frankowiczów, którym udało się wygrać z bankiem- zauważa Jędrzej Jachira, reprezentujący kancelarię specjalizującą się w obsłudze klientów toczących spory z bankami. Całość tekstu- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ informuje natomiast: ¨Bez tąpnięcia w złych kredytach¨. Polacy sumiennie spłacali swoje zobowiązania wobec banków, mimo wybuchu pandemii. Pomogły tarcze kryzysowe, które zahibernowały rynek pracy, ale również same banki, które godziły się na zawieszenie spłat. Wszystkie wskaźniki pokazują, że pula tzw. złych kredytów (niespłacanych dłużej niż trzy miesiące) w przypadku gospodarstw domowych jest niemal taka sama jak na koniec 2019 r. W niektórych przypadkach- jak w kredytach mieszkaniowych- w grudniu była nawet mniejsza niż rok wcześniej. Takie są wnioski z publikowanych dziś danych Biura Informacji Kredytowej. Eksperci BIK tłumacza to tym, że dzięki pomocy rządowej nie mieliśmy fali bankructw w firmach i masowego bezrobocia, a więc kredytobiorcy mieli z czego spłacać raty. Ale pomogły też moratoria, na jakie zdecydowały się banki. Zawieszanie spłat zamroziło portfele kredytowe- jeśli będą się psuć, to teraz, gdy większość moratoriów przestaje działać- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨DGP¨ wraca do sprawy w obszernym tekście: ¨Moratoria i tarcza pomogły kredytom¨. Pandemia nie popsuła jakości zobowiązań gospodarstw domowych. Ale banki boją się pogorszenia portfela kredytowego w nadchodzących miesiącach. W najważniejszych rodzajach kredytów, jakie zaciągają gospodarstwa domowe, odsetek niespłaconych na czas zobowiązań w minionym roku niewiele się zmienił- wynika z danych BIK. Nieznacznie wzrósł w przypadku pożyczek gotówkowych (z 12,8 proc. portfela na koniec 2019 r. do 13,1 proc. w grudniu 2020 r.). W kredytach ratalnych pozostał na poziomie 9,6 proc. W mieszkaniowych zmalał o 0,1 pkt proc., do 2,7 proc. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 28.01.2021.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Jeden burmistrz w trzech osobach¨. Sławomir Antonik, zarządzający warszawskim Targówkiem, zawarł z jedną z największych spółdzielni mieszkaniowych w Polsce, ¨Bródno¨, porozumienie, na mocy którego postanowiono umorzyć jej 3,2 mln zł długu. W chwili podpisania umowy burmistrz był przewodniczącym rady nadzorczej rzeczonej spółdzielni, a kilka miesięcy później został jej prezesem. Porozumienie ostatecznie nie weszło w życie, bo nie zatwierdziła go Rada Warszawy. Przewodniczący komisji rewizyjnej rady Targówka zapowiada wnikliwa kontrolę, a prof. Ewa Łętowska sugeruje, że sprawie mogłaby przyjrzeć się prokuratura? Szczegóły- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 28.01.2021.).
¨Głos Szczeciński¨ odnotował: ¨Jest kompromis dla sióstr kalkutek¨. Radni Szczecina zdecydowali, że nieruchomości, które służą do pracy siostrom kalkutkom trafią do nich w dzierżawę na 30 lat. I choć był to temat, od miesięcy wywołujący emocje radnych, przeszedł bez dyskusji. Na wniosek opozycyjnych radnych PiS, uchwała została podjęta bez dyskusji merytorycznej. Ostatecznie żaden z radnych nie był przeciwko uchwale. Chodzi o teren przy ul. Bulwar Gdański 31. To w tym miejscu siostry ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości od trzech dekad pomagają najuboższym mieszkańcom miasta. W 30- letnią dzierżawę otrzymają grunt o pow. Ok. 2300 mkw. i trzy stojące na nim nieruchomości. Całość jest warta ponad 2,1 mln zł. Siostry mogą liczyć na preferencyjną stawkę czynszu- niespełna 600 zł miesięcznie- czytamy na piątej stronie ¨Głosu¨. O sprawie obszerniej informuje także ¨Kurier Szczeciński¨ w tekście: ¨Bez dyskusji, po ośmiu godzinach sesji. Dzierżawa dla sióstr misjonarek¨– na pierwszej i trzeciej stronie ¨Kuriera¨.
(Źródło: ¨Głos Szczeciński¨/ ¨Kurier Szczeciński¨– 28.01.2021.).