Czwartek, 28 marzec 2024
„Zmiany dla Ukraińców”
„Bez możliwości wykupienia społecznych mieszkań”
„Fotowoltaika nadal czeka w rządowej zamrażarce”
„Projekt ustawy wiatrakowej gotowy. Jaka będzie odległość wiatraków od zabudowań?”
„Powstanie DOM, czyli ogólnopolski portal z cenami sprzedaży mieszkań”
„Wzrost kosztów ogrzewania jest nieuchronny. Eksperci: Zmiany dotkną każdego z nas”
Czwartkowa „Rzeczpospolita” odnotowuje: „Zmiany dla Ukraińców”. Pobyt czasowy na trzy lata i likwidacja dotowania ośrodków, w których mieszka do dziesięciu osób – rząd radykalnie zmienia zasady obowiązujące uchodźców, by walczyć z patologiami. Rewolucyjne zmiany dla przybyszów z Ukrainy, zwłaszcza tych, którzy korzystają z darmowego wyżywienia i zakwaterowania, mają się znaleźć w projekcie nowelizacji specustawy, która weszła w życie dwa lata temu, po wybuchu wojny w Ukrainie. Rząd chce mieć większą kontrolę nad uchodźcami – zarówno tam, gdzie finansuje wyżywienie i zakwaterowanie, jak i w szkołach. Zlikwidowany ma zostać system finansowania pobytu Ukraińców (40 zł za dzień na osobę) w małych pensjonatach do dziesięciu osób. Zdaniem prof. Macieja Duszczyka, wiceministra spraw wewnętrznych, dochodzi tam do nadużyć. Bywa, że ich właściciele wykorzystują uchodźców do nieodpłatnej pracy. W ośrodkach zakwaterowania zbiorowego mieszka dziś 39 937 osób (4,2 proc. uchodźców). Daje to miesięcznie koszt 1,6 mln zł. Zmiany mają wejść w życie przed wakacjami- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 28.03.2024.).
„Prawo co dnia” informuje z kolei: „Bez możliwości wykupienia społecznych mieszkań”. Resort rozwoju planuje szereg zmian w mieszkaniówce, m.in. przywrócenie zakazu wyodrębniania na własność lokali społecznego budownictwa czynszowego. Tak wynika z założeń nowelizacji ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa oraz niektórych innych ustaw. Przywrócenie zakazu dotyczy lokali wybudowanych z rządowego programu SBC, czyli preferencyjnych kredytów dla inwestorów społecznego budownictwa czynszowego, który jest skierowany m.in. do towarzystw budownictwa społecznego, spółdzielni mieszkaniowych oraz spółek gminnych. W projekcie nowelizacji przewidziano jego wydłużenie o kolejny rok i podwyższenie wydatków państwa na ten cel. Podkreślmy, że społeczne budownictwo czynszowe jest najczęściej realizowane ze współudziałem finansowym gmin. Od 1 stycznia 2022 r. osoby wynajmujące te mieszkania przez co najmniej pięć lat mogą je wykupić po uzyskaniu zgody od TBS. Hanna Milewska-Wilk, specjalistka ds. mieszkalnictwa w Instytucie Rozwoju Miast i Regionów, przypomina, że TBS-y miały być lokalami na wynajem. Omawiane przepisy przewidują też wydłużenie okresu, po którym można wyodrębnić na własność lokale mieszkalne utworzone ze wsparciem rządowego programu BSK, czyli skierowanego na rozwój budownictwa socjalnego i komunalnego. Okres ten ma wynosić 25 lat (obecnie 15 lat). Po tym czasie wykupienie nieruchomości będzie możliwe wyłącznie po cenie rynkowej (bez bonifikaty), a uzyskane środki zostaną przeznaczone na tworzenie nowego lub modernizację istniejącego mieszkaniowego zasobu gminy. Projekt przewiduje też, że uczelnie będą mogły ubiegać się o finansowe wsparcie na budowę lub remont akademików, korzystając z programu preferencyjnych kredytów na ten cel. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”- 28.03.2024.).
„Rz” zauważa w innym miejscu: „Fotowoltaika nadal czeka w rządowej zamrażarce”. Rządowe plany wsparcia i rozwoju mikroinstalacji pozostają na papierze, ale w założeniu wychodzą naprzeciw sugestiom branży. W kwietniu poznamy szczegóły. Rząd nadal nie pokazał zarówno nowego systemu rozliczeń dla właścicieli instalacji fotowoltaicznych, którzy teraz rozliczają się w mniej korzystnym systemie net-billingu, jak i założeń do nowej, szóstej już, edycji programu „Mój prąd”. Są jedynie zapowiedzi resortu, że już wkrótce program ruszy, a nowy system rozliczeń trafi do konsultacji społecznych. Firmy z branży mają własne propozycje dotyczące programów wsparcia prosumentów. Jak mówił w tym tygodniu, podczas konferencji „Zielona Transformacja Energetyki w Polsce” zorganizowanej przez Koalicję Klimatyczną, wiceminister klimatu Miłosz Motyka, w ramach prac legislacyjnych w pierwszej kolejności resort przedstawi projekt zmian przepisów dotyczących sposobu rozliczania prosumentów. Ma być on bardziej korzystny od obecnego i wkrótce projekt zmian ma pojawić się w wykazie prac legislacyjnych rządu. Jednak z uwagi na unijne dyrektywy OZE nie może być powrotu do poprzedniego, korzystniejszego dla prosumentów systemu – net-meteringu. Rząd rozważał wprowadzenie ceny minimalnej dla prosumentów, gwarantującej im odpowiednią stopę zwrotu poniesionych nakładów. Trwają ustalenia dotyczące budżetu kolejnej edycji programu i jego szczegółów – informuje resort, nie podając jednak szczegółów. – Nowa edycja programu będzie wspierać rozwiązania hybrydowe, tj. połączenie instalacji fotowoltaiki z magazynem energii – podkreśla resort. Grupa wnioskodawców, którzy posiadają mikroinstalację fotowoltaiczną lub się o nią starają, będzie mogła ubiegać się o dofinansowanie do magazynu energii lub magazynu energii plus innego dodatkowego urządzenia (jak pompa ciepła czy system zarządzania energią). W piątej edycji dzięki takiemu wsparciu powstały 2432 magazyny energii, a kwota dotacji sięgnęła ok. 35,5 mln zł. Więcej- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 28.03.2024.).
„Dziennik Gazeta Prawna” informuje z kolei: „Projekt ustawy wiatrakowej gotowy. Jaka będzie odległość wiatraków od zabudowań?”. Projekt ustawy wiatrakowej jest gotowy – odległość dla budowy wiatraków wyniesie 500 metrów, zapowiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. „Projekt jest gotowy, myślę, że na początku kwietnia – trwają ostatnie rozmowy i szlify – trafi do uzgodnień międzyresortowych. Do wykazu prac rządowych trafił – czekamy na wpis i rozpoczęcie prac – projekt ustawy dotyczący prosumentów i pomocy dla przedsiębiorstw energochłonnych, które chciałyby się transformować” – powiedziała Hennig-Kloska w Polsat News. Początkowo przepisy zmieniające tzw. ustawę wiatrakową, liberalizujące zasady lokalizacji i budowy elektrowni wiatrowych w Polsce, znalazły się w projekcie ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw, przedłużającym zamrożenie cen energii do dnia 30 czerwca 2024 r. Później do poselskiego projektu nowelizacji ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej i paliw gazowych złożono autopoprawkę, która zakładała usunięcie z proponowanej regulacji kwestii związanych z budową wiatraków.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 28.03.2024.).
„DGP” zauważa też: „Powstanie DOM, czyli ogólnopolski portal z cenami sprzedaży mieszkań”. Trwają prace nad centralną bazą danych o rynku. Jak wynika z ustaleń „DGP”, projekt będzie uruchamiany etapowo. O potrzebie uruchomienia portalu z cenami mieszkań były minister rozwoju Waldemar Buda z Prawa i Sprawiedliwości mówił wielokrotnie. – Z początkiem 2024 r. uruchomimy stronę internetową z przejrzystym podglądem cen transakcyjnych mieszkań z podziałem na miejscowość, dzielnicę i metraż – zapowiadał równo rok temu ówczesny szef resortu. Propozycja spaliła na panewce, bo Zjednoczonej Prawicy nie udało się przyjąć odpowiednich przepisów.P omysł powrócił jednak ostatnio, gdy opublikowano pierwsze założenia do ustawy o kredycie mieszkaniowym #naStart. Bazę prowadzić ma Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który już zarządza Deweloperskim Funduszem Gwarancyjnym i gromadzi część danych z rynku. Dodatkowo portal mają zasilić dane pochodzące z aktów notarialnych (za pośrednictwem Krajowej Administracji Skarbowej, która już teraz zbiera je od notariuszy), a także zestawienia przesyłane bezpośrednio przez firmy deweloperskie. Publicznie dostępne będą dane o cenach i liczbie transakcji w wybranej lokalizacji. Będzie można sprawdzić, jak wygląda sytuacja na rynku pierwotnym i wtórnym. Sortować będzie można dane również w innych przekrojach, np. pod względem liczby pokoi w mieszkaniach – precyzuje w rozmowie z „DGP” wiceminister rozwoju Krzysztof Kukucki. W rozszerzonej wersji portalu dane będą pogłębione o charakterystykę poszczególnych nieruchomości a także o dane dotyczące nabywców (np. ich wieku). Zbieranie na bieżąco danych z rynku ułatwi cały proces i pozwoli lepiej dostosować przygotowywane rozwiązania do lokalnych potrzeb mieszkańców – tłumaczy wiceszef MRiT. Projekt ustawy o kredycie mieszkaniowym #naStart ma zostać przyjęty przez Radę Ministrów w II kw. 2024 r. Następnie zostanie skierowany do Sejmu. Jak słyszymy, portal DOM ruszyć ma 12 miesięcy po wejściu ustawy w życie. W pierwszej wersji systemu dostępne będą tylko dane o rynku pierwotnym. Pełną funkcjonalność system osiągnie po 20 miesiącach po wejściu ustawy w życie. Wówczas dostępne będą także dane o rynku wtórnym.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 28.03.2024.).
„DGP” odnotowuje również: „Wzrost kosztów ogrzewania jest nieuchronny. Eksperci: Zmiany dotkną każdego z nas”. Nowa dyrektywa budynkowa w połączeniu z systemem ETS2 przyniesie rewolucję w sektorze budynków. Jeśli zostanie wprowadzona nieumiejętnie, jej skutki będą bolesne, zwłaszcza dla najbiedniejszych gospodarstw domowych. Czy rządzący mają pomysł na to, by nie skończyła się klapą i wzrostem społecznego niezadowolenia? Jedną z odpowiedzi mogą być środki ze Społecznego Funduszu Klimatycznego. Dyrektywa budynkowa (dyrektywa EPBD) została przyjęta przez Parlament Europejski w pierwszej połowie marca br. Czeka jeszcze na zatwierdzenie przez Radę UE. Kolejnym krokiem powinno być przeniesienie wytycznych i rozwiązań zawartych w dokumencie do przepisów obowiązujących z poszczególnych krajach UE. Na tym etapie mają one również przygotować własne, bardziej szczegółowe plany na to, jak chcą osiągnąć cele dyrektywy. Jej nadrzędnym efektem ma być zeroemisyjność budynków. Cel ten ma być osiągnięty przez poprawienie ich efektywności energetycznej (np. przez termomodernizacje) oraz odejście od wykorzystania paliw kopalnych (przede wszystkim węgla i gazu) w indywidualnych źródłach ogrzewania. Eksperci polskiego think tanku Forum Energii w raporcie „Czysta i tania energia w polskich domach – jakich zmian potrzebujemy?” przyjrzeli się temu, o ile mogą wzrosnąć ceny energii po wejściu w życie ETS2. „Od 2027 r. (…) koszt ogrzewania węglem może wzrosnąć o ok. 53 proc. Przy przeciętnym zużyciu węgla na poziomie 3,5 t i założeniu powrotu ceny tego surowca do poziomu ok. 1 tys. zł/t oznacza to wzrost kosztów ogrzewania z 3,5 tys. zł do 5,4 tys. zł rocznie”– czytamy w raporcie. Dalej w raporcie możemy znaleźć informację, że „W przypadku mieszkań i domów ogrzewanych gazem ziemnym, a więc paliwem mniej emisyjnym od węgla, spodziewany wzrost kosztów ogrzewania w 2027 r. jest bardziej umiarkowany i wyniesie ok. 17 proc. (w porównaniu do cen zamrożonych w 2023 r. na poziomie 73 zł/GJ). W 2030 r. będzie to wzrost o ok. 21 proc., jednak już w 2035 r. koszt ogrzewania gazem może wynieść ponad 80 proc. więcej niż dzisiaj”. Z danych GUS-u wynika np., że w tej chwili gospodarstwa domowe o najniższych dochodach zamieszkują w budynkach najstarszych, a więc – najprawdopodobniej – cechujących się najniższą efektywnością energetyczną (tzw. wampiry energetyczne) i ogrzewanych paliwami kopalnymi. Te gospodarstwa najmocniej odczują skutki transformacji (ETS2, dyrektywa budynkowa). Jako pierwsze powinny więc – jeśli jest to ekonomicznie uzasadnione – inwestować w kompleksową termomodernizację. Jednocześnie tę grupę najmniej na taki remont stać. Rolą państwa powinno być ich wspieranie- czytamy w raporcie.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 28.03.2024.).
„DGP” odnotowuje też: „Syndyk Getin Noble Banku chce oddać kaucję frankowiczom”. Niemal 30 mln zł – tyle zdaniem Marcina Kubiczka, syndyka Getin Noble Banku, mogą otrzymać łącznie klienci banku z tytułu nierozliczonej dotąd kaucji. Te środki były zazwyczaj pobierane przy podpisywaniu umowy kredytowej od tych, którzy zaciągali swoje zobowiązania we franku. Miały one służyć jako zabezpieczenie kredytu. Zdaniem syndyka klientom należy się ich zwrot, dlatego w połowie marca wystąpił on do sędziego komisarza z wnioskiem o zgodę na wykonanie zobowiązań upadłego banku w zakresie tzw. umów dodatkowych do umów kredytowych. „Kredytobiorcy zawierali umowy kaucji bankowych w zaufaniu do instytucji kredytowej. Nie mogli przewidzieć upadłości banku. Mają prawo oczekiwać, że kaucja zostanie im zwrócona, jeżeli w całości spłacą kredyt” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Kubiczka.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 28.03.2024.).
„DGP” zauważa w innym miejscu: „Gminy mają wątpliwości w sprawie przydomowych wiatraków”. Ministerstwo Rozwoju i Technologii chce, aby w przypadku turbin umieszczanych na budynkach o łącznej wysokości od 3 do 12 m konieczne było stworzenie projektu architektoniczno-budowlanego przez projektanta posiadającego odpowiednie uprawnienia budowlane. „Wprowadzenie omawianego zapisu do Prawa budowlanego znacząco utrudni oraz wydłuży proces budowy małych przydomowych instalacji wiatrowych, a w skrajnych przypadkach spowoduje jego zablokowanie” – zwraca uwagę Związek Gmin Wiejskich RP. Chodzi o projekt nowelizacji prawa budowlanego oraz niektórych innych ustaw przygotowany przez MRiT. Nowe regulacje mają umożliwić instalowanie na obiektach budowlanych urządzeń technicznych wraz z masztami, które służą do wytwarzania energii elektrycznej z wiatru na własne potrzeby lub w celu wprowadzenia do sieci. Moc tych instalacji nie będzie większa niż 50 kW. W projekcie przewidziane są dwa rodzaje instalacji: wiatraki o łącznej wysokości nie większej niż 3 m oraz wyższe, ale nieprzekraczające 12 m. Takie inwestycje będą traktowane jako roboty budowlane – nowelizacja zakłada rozszerzenie ich definicji właśnie o instalowanie urządzeń w obiekcie budowlanym lub na nim. W obu przypadkach nie będzie potrzebne uzyskanie pozwolenia na budowę, jednak konstrukcje powyżej 3 m trzeba będzie zgłosić organowi administracji architektoniczno-budowlanej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 28.03.2024.).
W „DGP” czytamy również: „Hennig- Kloska o cenach za energię: Będą akceptowalne dla wszystkich, wprowadzimy bon energetyczny”. Po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu – powiedziała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Pomoc dla najbardziej potrzebujących będzie rozdzielana w formie bonu energetycznego; w jednym z wariantów pomoc może objąć 3,5 mln gospodarstw domowych – dodała. Pod koniec 2023 r. uchwalono ustawę, która utrzymuje w I połowie 2024 r. dotychczasowe zasady ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła. Obecnie ceny energii, gazu oraz ciepła są zamrożone w ramach wprowadzonych przez poprzedni rząd tarcz antyinflacyjnych; przepisy wygasają w połowie roku. Według szefowej MKiŚ rozważane są dwa warianty. „Minimalny wariant zakłada, że na pomoc może liczyć 3,5 mln gospodarstw domowych” – powiedziała Hennig- Kloska. Wyjaśniła, że bon będzie wypłacany jednorazowo.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 28.03.2024.).
„DGP” zastanawia się też: „Z czego zapłacimy za Czyste powietrze?”. Rządowy program „Czyste powietrze” potrzebuje długoterminowego planu finansowania, żeby znów nie brać na niego kredytów. Eksperci proponują, skąd wziąć pieniądze, by przyspieszyć i zwiększyć skalę walki ze smogiem. Roczna wartość programu „Czyste powietrze” zwiększy się z 3,5 mld zł w 2023 r. do 10 mld zł w 2027 r. – wynika z analizy Fundacji Instrat oraz Instytutu Ekonomii Środowiska. Jest to konieczne, aby zbliżyć się do wypełnienia założeń programu z 2018 r., zgodnie z którymi do 2029 r. planowano wydać 103 mld zł i wymienić 3 mln źródeł ciepła. Do tego konieczne jest jednak zapewnienie stabilnego planu finansowania programu. Problemy programu wyszły na jaw na początku tego roku. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przekazał w lutym, że zaległa kwota dotacji wynosiła ok. 400 mln zł. Jak wskazywał NFOŚiGW, trudności z wypłatami sprawiły, że termin otrzymania pieniędzy za pozytywnie rozpatrzone wnioski mógł się przeciągać do około dwóch miesięcy. Na zeszłotygodniowym posiedzeniu komisji sejmowej wiceminister Urszula Zielińska mówiła, że program był „zadłużony i zbankrutowany”. – Dowiedzieliśmy się, że w poprzednim roku program był finansowany z pożyczek Skarbu Państwa zaciąganych przez Bank Gospodarstwa Krajowego i Polski Fundusz Rozwoju – mówiła, dodając, że w lipcu PFR odmówił dalszego kredytowania, program wciąż jednak zaciągał zobowiązania. Michał Kulbacki, analityk Instrat i jeden z autorów raportu, uważa, że zadłużanie się przez państwo w celu sfinansowania Czystego powietrza to konsekwencja zależności wyłącznie od środków z KPO i Funduszu Spójności oraz braku planowania finansowego w programie. Dlatego postuluje wprowadzenie takiego planowania oraz uruchomienie dodatkowych źródeł finansowania Czystego powietrza, takich jak dochody z handlu emisjami (ETS) ii pieniądze z Funduszu Modernizacyjnego (FM), a w dalszej kolejności także ze Społecznego Funduszu Klimatycznego (SFK) oraz dochodów z ETS2. Jako rezerwowe źródło proponuje też wprowadzenie zielonych obligacji Czyste powietrze, których oprocentowanie będzie niższe niż zwykłych obligacji.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 28.03.2024.).
„Głos Szczeciński” odnotowuje: „W tej chwili przeciętnie metr kwadratowy mieszkania w Szczecinie kosztuje 9800 zł”. Średnia cena za metr kwadratowy mieszkania w Szczecinie jest wyższa od ceny sprzed roku o 13 procent. Ale co ciekawe, od stycznia tego roku o 0,6 proc. niższa. Czy to oznacza, że odwraca się trend? Sprzedający nadal podbijają poziom cen mieszkań w ogłoszeniach sprzedaży. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w lutym w porównaniu do stycznia wzrosty pojawiły się w 13 większych miastach. Wzrosty były tam tak mocne, że spowodowały wyraźny spadek dostępności mieszkań. W Szczecinie natomiast przez ostatnie dwa miesiące cena metra kwadratowego mieszkania spadła. Jest niższa o 0,6 proc., choć przez ostatni rok wzrosła o 13 proc. W porównaniu do poziomu przed rokiem zdecydowanie wyróżnia się Kraków. Z wzrostem o 39 proc. „bije na głowę” inne miasta. Ponadto bardzo mocno wzrosły ceny mieszkań w Katowicach i Warszawie. Jeśli chodzi o sytuację na rynku kredytów hipotecznych, to popyt jest ograniczony. Według BIK w lutym złożono 26 tys. wniosków o kredyt hipoteczny. Sytuacja nie jest więc aż tak fatalna, jak na przełomie 2022-2023 r., kiedy miesięcznie składano 12-13 tys. wniosków. Z drugiej strony jest zdecydowanie gorzej niż w IV kw. ubiegłego roku, kiedy średnio było to 42 tys. wniosków miesięcznie. Pomimo wzrostu wynagrodzeń o 12% i niższego oprocentowania, zauważalna poprawa dostępności mieszkania występuje bardzo rzadko. Według obliczeń w Warszawie rata pochłonie 64 proc. dochodu pary. W Szczecinie za to jest zdecydowanie mniejsza i wynosi 37 proc. Dotyczy to pary z dochodem po 80 proc. średniego wynagrodzenia, kupującej mieszkanie 50 mkw. po przeciętnej cenie, kredyt na 25 lat, 10 proc. wkładu własnego.
(Źródło: „Głos Szczeciński”– 28.03.2024.).
„Kurier Szczeciński” zamieszcza z kolei tekst: „Własne lokum- w mieście czy poza miastem? Rożnica może wynieść ponad sto tysięcy”. Własne lokum to poważna inwestycja, szczególnie że Szczecin od wielu lat znajduje się zawsze w czołówce cen mieszkań. Tylko w ubiegłym roku to właśnie w stolicy Zachodniopomorskiego koszt zakupu mieszkania podrożał najbardziej, na dodatek ceny szybowały w górę aż czterokrotnie. Jednak remedium na oszczędności przy nabywaniu własnego M może być zakup mieszkania pod Szczecinem. Średnio 124 tys. zł – tyle można zaoszczędzić, wybierając lokalizacje oddalone od centrum. W metropoliach ceny mieszkań osiągnęły poziom, który stawia wiele osób przed trudnym wyborem: najem mieszkania w lokalizacji, w której zakup wymarzonego lokum jest poza ich zasięgiem finansowym albo przeprowadzka, do którejś z miejscowości okalających metropolię. Dla wielu osób podmiejskie lokalizacje lub dzielnice najbardziej oddalone od centrum stały się jedyną szansą na własne mieszkanie- czytamy.
(Źródło: „Kurier Szczeciński”- 28.03.2024.).