Czwartek, 26 września 2019

 

Jeśli kupno działki, to najlepiej już teraz, Rzeczpospolita
Kiedy najlepiej kupić ziemię, Rzeczpospolita
Franki z Commerzbankiem, Rzeczpospolita
Ułatwienia w prawie mają zachęcić firmy do udziału w przetargach, Dziennik Gazeta Prawna
Komornicy krytykują zwiększenie ochrony lokatorów, Dziennik Gazeta Prawna
Ceny mieszkań pójdą jeszcze w górę, Głos Szczeciński

Więcej poniżej.

 

Czwartkowa "Rzeczpospolita" w dodatku "Moje pieniądze" zachęca: "Jeśli kupno działki, to najlepiej już teraz". Wprawdzie po dwóch latach spadków cen ziemi za mkw.- w 2016 r. o 0,8 proc. i w 2017 r. o 2,8 proc., w ubiegłym roku trzeba było płacić już o 10 proc. więcej za ziemię o powierzchni 1- 2 tys. mkw., ale późną jesienią i wczesną zimą zawsze jest najtaniej. Najmniej jest też zawieranych transakcji. Ceny działek budowlanych są różne. Wiele zależy od lokalizacji, infrastruktury, przeznaczenia. Najdrożej jest blisko największych miast: Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Katowic. Najwięcej płaci się w stolicy. Średnia cena mkw. działki budowlanej wynosi tu ok. 830 zł, podczas gdy rok wcześniej było to 790 zł. W ciągu roku wzrosła też cena gruntów na terenie województwa mazowieckiego. Taniej jest w innych miastach. W Gdańsku średnia cena mkw. oscyluje wokół 550 zł, w Krakowie 500 zł, we Wrocławiu 460 zł, a w Łodzi 290 zł- czytamy na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 26.09.2019.).

 

Dodatek "Moje pieniądze" w kolejnym tekście: "Kiedy najlepiej kupić ziemię" przypomina: Drożeją nie tylko ziemia rolna i działki budowlane, ale również tereny inwestycyjne, co w połączeniu z wciąż drożejącymi materiałami budowlanymi przekłada się na ceny mieszkań. Eksperci firmy ILL podkreślają w raporcie "Rynek gruntów inwestycyjnych w Polsce. Podsumowanie 2018, trendy 2019", że wzrost kosztów realizacji inwestycji po stronie deweloperów oraz cen ziemi pociągnął za sobą nawet dwucyfrowy wzrost cen lokali na rynku pierwotnym. Drożeją też mieszkania na wynajem. Dodatkowo, wraz z pogarszająca się ofertą atrakcyjnych terenów w centralnych lokalizacjach w Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście, zmniejszeniu ulega różnica średnich cen tych gruntów względem gruntów w Warszawie. Ceny będą więc powoli rosły we wszystkich segmentach rynku gruntów i lokalizacjach. Największe podwyżki spodziewane są na rynku warszawskim i trójmiejskim. Według analityków wysoki poziom oferty deweloperskiej powinien utrzymać się jeszcze przynajmniej przez lata 2019 i 2020 w związku z rekordowymi poziomami liczby mieszkań, na które wydano pozwolenie na budowę w ciągu ostatnich dwóch lat. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 26.09.2019.).

 

"Rz" zauważa w innym miejscu: "Franki z Commerzbankiem". Sprzedaż mBanku przez wicelidera niemieckiego rynku najprawdopodobniej nie obejmie hipotek walutowych. Komisja Nadzoru Finansowego daje do zrozumienia, że preferowanym przez nią rozwiązaniem będzie wzięcie przez Commerzbank odpowiedzialności za wart 16,9 mld zł portfel hipotek walutowych mBanku (w tym 13,8 mld zł to franki) w razie sprzedaży tego czwartego co do wielkości kredytodawcy na polskim rynku. Przewodniczący KNF zaznacza, że w obecnej sytuacji, w szczególności wobec spodziewanego wyroku TSUE, naturalne jest oczekiwanie nadzorcy, że podmiot zamierzający opuścić polski rynek we właściwy sposób zabezpieczy finansowanie portfela udzielonych kredytów walutowych i pozycję prawną kredytobiorców. To nie dziwi, biorąc pod uwagę dotychczasowe takie transakcje (przejęcie BPH, Raiffeisen Polbanku i Deutsche Banku Polska, w których wydzielano hipoteki walutowe) i chęć uzyskania atrakcyjnej wyceny za część mBanku pozbawioną frankowych kredytów. Ciążą one wycenie tej instytucji, szczególnie przed oczekiwanym korzystnym dla frankowiczów wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE- czytamy na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 26.09.2019.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" zamieszcza natomiast obszerny wywiad z Hubertem Nowakiem, prezesem Urzędu Zamówień Publicznych. W tekście "Ułatwienia w prawie mają zachęcić firmy do udziału w przetargach" czytamy: Uchwalenie nowych przepisów było konieczne, abyśmy mogli przeprowadzić elektronizację. Dzięki długiemu vacatio legis będzie można do nich dostosować platformy zakupowe. Rzutem na taśmę Sejm uchwalił nowa ustawę- Prawo zamówień publicznych. "DGP" zauważył, że przyjęto ją w niebywałym pośpiechu. Na pytanie, czy nie lepiej było zrobić to spokojni, już w nowej kadencji, prezes UZP odpowiada: To była naturalna konsekwencja trwających dwa i pół roku prac nad tym projektem. Prac rzetelnych, podczas których wszystkie pomysły były szeroko konsultowane. Ostateczny projekt widniał na stronie internetowej dwa miesiące wcześniej, zatem wszyscy zainteresowani mieli dużo czasu, by wnieść ewentualne poprawki. Po drugim czytaniu zgłoszono w sumie ponad 70 różnych uwag. Proces legislacyjny od początku do końca przeprowadzono więc zgodnie ze wszystkimi jego zasadami. Rozmówca "DGP" największe nadzieje wiąże przy tym z pakietem zmian w nowym pzp, które mają zachęcić przedsiębiorców do startu w przetargach- choćby kwestia regulacji dotyczących obowiązków informacyjnych. W Biuletynie Zamówień Publicznych wykonawcy będą mogli znaleźć nowe informacje, jak choćby aktualizowane plany zamówień publicznych, czy ogłoszenia o małych zamówieniach miedzy 50 tys. a 130 tys. zł. Pojawią się tez informacje po otwarciu ofert, choćby na temat cen złożonych ofert. Iw reszcie na koniec dane dotyczące etapu wykonania umowy. Każdy przedsiębiorca będzie mógł sprawdzić, czy inwestycję zrealizowano w terminie. Takie informacje na zasadzie analizy porównawczej będą mogli wykorzystać we wszystkich swoich zamówieniach. Prezes UZP przypomina też o uproszczonej procedurze przy zamówieniach poniżej progów unijnych oraz o trzecim pakiecie zmian, nazywanym pakietem kontraktowym. Zawarto tu m.in. regulacje dotyczące płynności finansowej, czyli obowiązek wypłacania zaliczek czy też realizowania płatności częściowych. To samo dotyczy obowiązku waloryzacji wynagrodzenia przy umowach długoterminowych. Wprowadzone też zostaną klauzule niedozwolone, co ma zapobiegać nierównościom przy konstruowaniu warunków umownych. Pełny tekst rozmowy- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 26.09.2019.).

 

"DGP" informuje również: "Komornicy krytykują zwiększenie ochrony lokatorów". Nie będzie chętnych do nabycia zamieszkałego lokalu w drodze licytacji- uważa Krajowa Rada Komornicza. Taki efekt może przynieść projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego, który przygotowała sejmowa komisja ds. petycji. Zakłada on, że osoby eksmitowane na innej podstawie niż wyrok sądu będą mogły wystąpić do gminy o przydzielenie lokalu socjalnego. Obecnie, kiedy sąd orzeka o eksmisji, określa, czy lokatorowi przysługuje prawo do lokalu socjalnego. Jeśli tak, to gmina ma zapewnić mu mieszkanie, a sąd wstrzymuje eksmisję do czasu, aż znajdzie się dla niego nowe lokum. Przyjęte regulacje określające grupę osób, którym nie można odmówić lokalu socjalnego nie przewidują jednak ochrony eksmitowanych w sytuacji, gdy tytułem wykonawczym będącym podstawą egzekucji nie jest orzeczenie sądu. W konsekwencji osoba eksmitowana nie ma prawa do ubiegania się o lokal socjalny. Nowe przepisy wprowadzają taką możliwość. Krytycznie do tej regulacji podchodzą jednak komornicy. Ich zdaniem spowoduje to, że wykonanie postanowienia o przysądzeniu własności stanie się niemożliwe lub zostanie odsunięte w czasie (po zapewnieniu przez gminę lokalu socjalnego). W takiej sytuacji zainteresowanie nabyciem zamieszkałego lokalu w drodze licytacji spadnie do zera. Tymczasem, jak podkreślają komornicy, nabywca licytacyjny musi mieć gwarancję szybkiego przejęcia nabytego mienia, a nie perspektywę procesu o ustalenie praw do lokalu socjalnego i długotrwałe oczekiwanie na mieszkanie- odnotowano na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 26.09.2019.).

 

"Głos Szczeciński" zapowiada: "Ceny mieszkań pójdą jeszcze w górę". Czy jest jeszcze przestrzeń do wzrostu cen mieszkań? Jakie są ku temu przesłanki? Czy obowiązujące stawki na rynku deweloperskim stanowią barierę psychologiczną dla klientów? jak ceny rzutują na decyzje o zakupie? Takiej treści ankietę wśród deweloperów przeprowadził portal Dompress.pl. Według przedstawicielki J.W. Construction Holding S.A., pod koniec 2018 r. eksperci prognozowali, że w roku 2019 nastąpi stabilizacja na rynku mieszkaniowym, a nawet, że ceny zaczną spadać. Jednak nie wydaje się to możliwe. Wciąż notowane są wzrost cen, przede wszystkim powiązane z rosnącymi kosztami pracy, cenami materiałów budowlanych a także działek. Na przykład w Warszawie cena 1 mkw. mieszkania od początku tego roku wzrosła o 5,32 proc. W styczniu br. stawka za metr wynosiła średnio 10.467 zł, a obecnie 11.024 zł. natomiast prognozowana cena na koniec br. to 11.589 zł. Pomimo rosnących cen nabywcy mieszkań z przeznaczeniem na wynajem nie tracą zainteresowania małymi lokalami w dobrych lokalizacjach. Kupujący na własne potrzeby decydują się na mieszkania o większych metrażach, chętnie wybierają nieruchomości położone dalej od centrów miast, gdzie obowiązują niższe ceny. Wiceprezes Ronson Development zauważa, ze kiedyś za barierę psychologiczną dla kupujących uważano 10 tys. zł za mkw., a dziś średnia stawka ofertowa w stolicy przekroczyła tę granicę. Dlatego wiceprezes spółki widzi przestrzeń do dalszego, umiarkowanego wzrostu cen mieszkań. Szczegóły- na 12 stronie "Głosu".

(Źródło: "Głos Szczeciński"- 26.09.2019.).

 

Zobacz również