Czwartek, 26 lipca 2018

Firma w mieszkaniu? Tak, ale nie w kawalerce, Rzeczpospolita
Fiskus przegrał kolejny spór o fundusz remontowy, Rzeczpospolita
Przekształcenie użytkowania na własność naruszy konstytucję, Rzeczpospolita
Dom stał się hotelem zagraża bezpieczeństwu ludzi, Rzeczpospolita
Resort Zbigniewa Ziobry wkracza na plac budowy, Rzeczpospolita
Fiskus woli prysznic niż meble, Dziennik Gazeta Prawna
Samorządy mogą odliczać VAT po zmianie przeznaczenia inwestycji, Dziennik Gazeta Prawna
OZI: specjalne strefy dla budowlanki, Dziennik Gazeta Prawna
Polskie Domy Drewniane wyrosną bez Lasów Państwowych, Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w czwartkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Firma w mieszkaniu? Tak, ale nie w kawalerce". Przedsiębiorca, który chce odliczyć koszty działalności zarejestrowanej w małym lokalu, ryzykuje spór z fiskusem. Prowadzenie działalności we własnym mieszkaniu to już norma. Przedsiębiorca nie ponosi kosztów najmu, a dodatkowo może sporo zyskać na podatku. Fiskus zgadza się na odliczenie wydatków, np. na zakup mebli, ekspresu do kawy, koniecznych remontów, a także odsetek od kredytu i amortyzacji. Warunek jest jeden: koszty odliczyć można tylko w tej części, w jakiej nieruchomość wykorzystywana jest na potrzeby firmy. W praktyce oznacza to, że przedsiębiorca powinien wydzielić osobny pokój. Raczej trudno liczyć na dodatkowe korzyści, jeśli działalność jest prowadzona w kawalerce, gdzie część prywatna miesza się ze służbową. "Rz" zapytała Ministerstwo Finansów, czy osoba, która prowadzi działalność w jednopokojowym mieszkaniu, też może odliczyć część wydatków. Odpowiedź resortu nie jest jednoznaczna. Dlatego lepiej nie ryzykować. MF przypomina, że wydatki ponoszone przez tych, którzy zarejestrowali firmę w mieszkaniu, nie są co do zasady wyłączone z kosztów podatkowych. Jednak w małym mieszkaniu trudno trudno oddzielić przestrzeń biurową od tej mieszkalnej. Przedsiębiorca powinien móc wówczas odliczyć wydatki proporcjonalnie, np. 30 czy 50 proc. wszystkich kosztów utrzymania lokalu. Niestety, w praktyce fiskus może zakwestionować takie rozliczenie. Co więcej, przedsiębiorca odliczy odsetki od kredytu hipotecznego na zakup mieszkania, ale tylko w tej części, w której będzie wykorzystywał je na potrzeby firmy. Może też dokonywać odpisów amortyzacyjnych od tej części lokalu. W praktyce chodzi o odsetki i odpisy przypadające na jeden wydzielony pokój- czytamy na 13 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 26.07.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje też: "Fiskus przegrał kolejny spór o fundusz remontowy". Wydatki na remont części wspólnych bloku dają właścicielom mieszkań prawo do zwolnienia przy opodatkowanej sprzedaży nieruchomości. W środę WSA w Warszawie uwzględnił skargę podatnika, któremu fiskus odmówił prawa do zwolnienia przy opodatkowanej sprzedaży nieruchomości. Uznał, że własne cele mieszkaniowe można osiągnąć za pośrednictwem funduszu remontowego. Z wniosku o interpretację wynikało, że skarżący jest właścicielem mieszkania we wspólnocie mieszkaniowej, powstałej w 2007 r. wskutek prywatyzacji. Okazało się, że budynki wspólnoty powstałe w latach 1936- 1939 są w bardzo złym stanie i pilnie potrzebny jest ich gruntowny remont. Współwłaściciele powzięli uchwałę o podziale wspólnej nieruchomości i wydzieleniu działek do sprzedaży, by zyskać pieniądze na rewitalizację osiedla. Podatnik wspólnie z wszystkimi współwłaścicielami przeznaczył przychód ze sprzedaży swojego udziału w całości na remont. I tu pojawił się problem. Teoretycznie zyski ze sprzedaży działek powinny być opodatkowane, bo od końca ich nabycia nie minęło pięć lat. Podatnik uważał, że może skorzystać ze zwolnienia przy sprzedaży nieruchomości, bo pieniądze przeznaczył na własne cele mieszkaniowe. Fiskus uznał, że pieniądze ze sprzedaży wpłacone na fundusz inwestycyjny wspólnoty nie korzystają ze zwolnienia. Rację podatnikowi przyznał dopiero WSA. Nie miał wątpliwości, że wydatki na remont części wspólnych z funduszu remontowego, który został zasilony zyskami z opodatkowanej sprzedaży gruntu, to także własne cele mieszkaniowe. Zwłaszcza że pieniądze zostały ulokowane na odrębnym subkoncie funduszu remontowego wspólnoty, co pozwala na śledzenie ich przeznaczenia. Więcej szczegółów- także na 13 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 26.07.2018.).

 

"Prawo co dnia" zauważa również: "Przekształcenie użytkowania na własność naruszy konstytucję". Gminy nie chcą, by po Nowym Roku na ich gruntach uwłaszczyli się właściciele lokali i domów jednorodzinnych. Samorządy protestują przeciwko przepisom ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów. Została przyjęta przez Sejm i wejdzie w życie 1 stycznia 2019 r. Na uwłaszczeniu mają skorzystać właściciele lokali w blokach oraz domów jednorodzinnych. Na ustawie suchej nitki nie zostawiają największe organizacje samorządowe. Wskazują, że rząd nie konsultował projektu w wersji, którą przekazał do Sejmu, z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego. Tymczasem różni się on od tego, który był konsultowany z komisją przed dwoma laty. Według Związku Miast Polskich, w świetle wyroku TK z 10 marca 2015 r., każde odgórne wywłaszczenie gmin będzie niekonstytucyjne, zwłaszcza że nie nastąpi na cel publiczny. ZMP wskazuje, że nowa regulacja jest zbędna, ponieważ istnieje od lat procedura przekształcania prawa użytkowania wieczystego w prawo własności, z której gminy korzystają, stosując bonifikaty. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 26.07.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje też: "Dom stał się hotelem zagraża bezpieczeństwu ludzi". Przeznaczenie części budynku na noclegi jest niemożliwe bez spełnienia wymogów przeciwpożarowych. Właściciele jednorodzinnego budynku mieszkalno- usługowego przeznaczyli poddasze i pierwsze piętro na działalność gospodarczą, konkretnie na miejsca noclegowe dla maksymalnie 15 osób. Straż pożarna uznała, że doszło do faktycznej zmiany sposobu użytkowania budynku na obiekt zamieszkania zbiorowego- a wtedy należy podwyższyć wymogi przeciwpożarowe. Komendant miejski, a następnie komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach stwierdzili, że budynek nie spełnia takich wymagań. Nie zapewnia możliwości ewakuacji ludzi w razie pożaru. Użytkowanie w ten sposób budynku zagraża więc życiu ludzi- uznali strażacy. A ponieważ nie jest możliwa ewentualna przebudowa w celu dostosowania do wymogów przeciwpożarowych, wyklucza to dalsze prowadzenie działalności noclegowej. W skardze na tę decyzję do WSA w Kielcach właściciele domu zarzucili, iż bezpodstawnie uznano, że sposób użytkowania budynku zagraża bezpieczeństwu ludzi. WSA nie dopatrzył się naruszenia prawa i oddalił skargę. Stwierdził, że organy PSP prawidłowo uznały, iż doszło do faktycznej zmiany użytkowania części budynku. Więcej szczegółów- także na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 26.07.2018.).

 

"Prawo co dnia" zamieszcza również tekst: "Resort Zbigniewa Ziobry wkracza na plac budowy". Inwestycje drogowe powyżej 1 mln zł będą rozliczane za pomocą rachunku powierniczego. To z niego bank wypłaci pieniądze firmom. "Rz" dotarła do projektu ustawy o zapobieganiu nadużyciom w inwestycjach drogowych. Ministerstwo Sprawiedliwości, które go przygotowało, chce walczyć nim z patologiami na budowach krajowych dróg i autostrad, by pomóc podwykonawcom, którzy borykają się z problemami finansowymi. W ocenie MS odpowiadają za nie generalni wykonawcy i koncerny budowlane. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 26.07.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" zauważa z kolei: "Fiskus woli prysznic niż meble". Zakup i montaż drzwi wewnętrznych może być kosztem podatkowym przy sprzedaży nieruchomości, ale stała zabudowa meblowa już nie. Farby i fugi tak, ale nie folie malarskie- twierdzi dyrektor KIS. Taki podział budzi wątpliwości ekspertów, bo nie wynika z przepisów podatkowych. Stała zabudowa meblowa od lat jest przedmiotem sporów podatkowych o stawkę VAT. Teraz problem odżywa, ale w kontekście podatku dochodowego. W niedawnej interpretacji z 29 czerwca 2018 r., dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej pouczył podatnika, jakie wydatki na urządzenie mieszkania mógł on zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów przy sprzedaży lokalu (przed upływem pięciu lat od nabycia), a jakich nie mógł. I tak, według dyrektora KIS, kosztem podatkowym nie jest m.in. stała zabudowa na wymiar w kuchni, salonie i łazience, meble, oświetlenie. Natomiast- jak wynikało z interpretacji- do kosztów uzyskania przychodów można zaliczyć m.in. wydatki na drzwi wewnętrzne, panele podłogowe, kabinę prysznicową czy farby. W opinii ekspertów stanowisko fiskusa jest niesłuszne. Uzasadniają, że elementy wyposażenia lokalu, a w szczególności stała zabudowa kuchni czy łazienki, po ich zamontowaniu stają się nie tylko nakładem, ale wręcz nierozerwalnym elementem nieruchomości. W większości przypadków taka zabudowa jest robiona na wymiar, a jej demontaż i wykorzystanie w innym lokalu, w praktyce jest niemożliwe bez uszkodzenia lub daleko idącej modyfikacji. Wydatki np. na szafy wnękowe czy trwałą zabudowę kuchenną, bez wątpienia powiększają więc wartość nieruchomości. Trudno zatem wskazać, czym kieruje się fiskus, odmawiając zakwalifikowania tego rodzaju nakładów do kosztów uzyskania przychodów. Wskazują też na wyrok NSA z 17 marca 2015 r., w którym sąd zgodził się, że pojęcie nakładów, które mogą stanowić koszt podatkowy przy sprzedaży nieruchomości, należy interpretować szeroko. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 26.07.2018.).

 

"DGP" informuje też: "Samorządy mogą odliczać VAT po zmianie przeznaczenia inwestycji". Gmina, która wybudowała świetlicę dla celów nieopodatkowanych, a następnie zmieniła sposób jej wykorzystywania, może odliczyć podatek naliczony w związku z taką budową- orzekł wczoraj Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie polskiej gminy Ryjewo (województwo pomorskie). Takie rozstrzygnięcie jest ważne dla samorządów, które rozliczają inwestycje finansowane ze środków unijnych. Często warunkiem otrzymania dofinansowania jest zobowiązanie się do niewykorzystywania wybudowanej infrastruktury dla celów komercyjnych, przez czas trwania projektu. Potem gmina może zmienić przeznaczenie swojego majątku. Dotychczas fiskus uważał, że w takiej sytuacji samorząd nie może skorygować rozliczeń VAT i odzyskać podatku naliczonego. Wyrok TSUE powinien przekonać urzędników do zmiany stanowiska- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 26.07.2018.).

 

"DGP" odnotowuje również: "OZI: specjalne strefy dla budowlanki". Rząd wraca do pomysłu tworzenia obszarów zorganizowanego inwestowania, na których można by szybciej budować zakłady czy osiedla dzięki uproszczonym procedurom. Według "DGP", do września ekspercki zespół do spraw reformy planowania przestrzennego i procesu inwestycyjnego powołany przez ministra Jerzego Kwiecińskiego ma zakończyć prace nad kolejną już wersją kodeksu urbanistyczno- budowlanego. Uzgodnione z ekspertami rozwiązania systemowe zostaną zaprezentowane w grudniu. Nowy projekt w porównaniu z wcześniejszymi propozycjami będzie mocno okrojony. Znaczna część dorobku poprzedników trafiła do kosza, bo wraz z rządową rekonstrukcją zmieniła się koncepcja reformy. Zamiast kontynuowania prac nad kodeksem zdecydowano się na zastosowanie protezy w formie specustawy mieszkaniowej. Z tego powodu zarzucono też prace nad projektem przepisów o uproszczeniu procesu inwestycyjno- budowlanego. Przewidywał on spore zmiany w procedurach wydawania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Niektóre wątki niedoszłej ustawy przeniesiono do specustawy mieszkaniowej, inne docelowo mają znaleźć się w kodeksie. Niektóre rozwiązania, w przeformułowanej wersji mają trafić do nowego kodeksu. Dotyczy to zwłaszcza wprowadzenia koncepcji obszarów zintegrowanego inwestowania (OZI), o których pozytywnie wypowiadali się zarówno samorządowcy, jak i przedsiębiorcy. Chodzi o mikroplan, sporządzony pod konkretny projekt, np. budowę fabryki czy osiedla, na podstawie skróconych procedur i przy uwzględnieniu relacji danej inwestycji z miastem. Nowe przepisy mają umożliwić- na poziomie szczegółowym- wyznaczenie terenów zabudowy i zakazu zabudowy, w tym wskazywanie terenów, dla których obligatoryjne będą plany zabudowy- czytamy na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 26.07.2018.).

 

"DGP" informuje też: "Polskie Domy Drewniane wyrosną bez Lasów Państwowych". Nowa państwowa spółka, która ma odpowiadać za budowę energooszczędnych domów z drewna w ramach programu "Mieszkanie plus", powstanie bez udziału Lasów Państwowych. Jej jedynymi udziałowcami będą Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Bank Ochrony Środowiska. Takie zmiany w rządowym projekcie nowelizacji ustawy- Prawo ochrony środowiska zgłosili w trakcie prac w Sejmie, a następnie przegłosowali posłowie PiS. Powołana mocą ustawy spółka Polskie Domy Drewniane ma dysponować kapitałem zakładowym nie mniejszym niż 50 mln zł. Niewykluczone, że w praktyce będzie to dwa razy tyle. Jak zapewnia minister środowiska, z rozmów z założycielami PDD wynika, że NFOŚiGW zamierza na początek wnieść do spółki 60 mln zł, a BOŚ- 40 mln zł. Według szacunków resortu do 2022 r. może powstać prawie 1,5 tys. domów jednorodzinnych i 18,5 tys. mieszkań w budynkach wielorodzinnych. W pierwotnych założeniach uczestniczyć w tej inicjatywie miały także Lasy Państwowe. Ich rolą miało być przekazanie ok. 250- 300 ha gruntów, które w planie zagospodarowania przestrzennego były przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe. Propozycje resortu nie spotkały się jednak z aprobatą związków zawodowych leśników, ekologów i sejmowej opozycji. Przekonywali oni, że doprowadzi to do prywatyzacji lasów i odejścia od gospodarki leśnej na rzecz działalności deweloperskiej. W tej sytuacji domy budowane w ramach PDD będą musiały powstawać na terenach samorządów. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 26.07.2018.).

 

 

Zobacz również