Czwartek, 22 maj 2025
„Prawo co dnia” w czwartkowej „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Ułatwienia podatkowe coraz bliżej”. Wyższy limit zwolnienia z VAT, likwidacja strategii podatkowych, składanie częściowych korekt po kontroli celnoskarbowej, sześciomiesięczne vacatio legis na niekorzystne prawo podatkowe – takie się szykują zmiany w przepisach. W środę 21 maja Sejm zajął się czterema projektami, które mają ułatwić życie podatnikom. Są częścią pakietu deregulacyjnego. Po pierwszym czytaniu wszystkie projekty zostały skierowane do komisji. Zacznijmy od tego, co było już zapowiadane w umowie koalicyjnej rządzących w Polsce partii (czyli półtora roku temu). Chodzi o minimum sześciomiesięczne vacatio legis na zmiany w prawie podatkowym. Taka zasada ma być wprowadzona do ordynacji podatkowej. Ale z zastrzeżeniem, że dotyczy przepisów zawierających niekorzystne rozwiązania dla podatników. Drugi projekt zmienia zasady kontroli celno-skarbowej. Prowadzą ją urzędy celno-skarbowe i dotyczy poważniejszych spraw, np. karuzeli VAT. Nowelizacja stanowi, że po rozpoczęciu oraz zakończeniu kontroli celno-skarbowej przedsiębiorca będzie mógł (teraz są w tej kwestii wątpliwości) złożyć pierwszą deklarację, tzw. pierwotną. Dostanie na to dwa tygodnie. Z projektu nie wynika jednak, czy przekazanie pierwotnej deklaracji zwalnia z odpowiedzialności karnej skarbowej. Kolejna zmiana to podwyżka limitu zwolnienia z VAT. Chodzi o tzw. zwolnienie podmiotowe. Zgodnie z art. 113 ustawy o VAT jego limit wynosi 200 tys. zł. Jest to kwota rocznej sprzedaży. Z projektu wynika, że zostanie podniesiony do 240 tys. zł. Wyższy limit ma obowiązywać od 1 stycznia 2026 r. I ostatni projekt – likwidacja obowiązku sporządzania i publikowania strategii podatkowych. Skorzystają z tego największe firmy (Ministerstwo Finansów podaje, że jest ich 4,3 tys.). Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 22.05.2025.).
„Rz” informuje też: „Dobry prognostyk dla polskiej gospodarki”. Środowe dane o produkcji przemysłowej to promyk nadziei na wyczekiwaną poprawę. W połączeniu z zaskakująco wysokim wzrostem płac w sektorze przedsiębiorstw jest sygnałem do ostrożności dla RPP. Tak jak de facto cały zestaw danych GUS za marzec (publikowanych w kwietniu) był rozczarowujący i wsparł obniżkę stóp procentowych o 50 pkt baz., tak pierwsze statystyki za kwiecień są zaskakująco wysokie. Produkcja przemysłowa w Polsce wreszcie nie zawiodła i urosła w kwietniu o 1,2 proc. r./r., powyżej prognoz (średnia prognoz ekonomistów dla „Rz” -0,1 proc.). Miesiąc do miesiąca, po odsezonowaniu, urosła o 1 proc., najmocniej od października 2024 r. Ekonomiści zalecają ostrożność, niemniej rzeczywiście nowy odczyt rozbudził nadzieje, że mamy do czynienia z – jak piszą ekonomiści Pekao – „początkiem końca stagnacji produkcji przemysłowej”. Zauważają, że polski przemysł jest w niej od początku 2022 r. i wzrost produkcji o 1 proc. mies./mies. niczego tu nie zmienia. „Abyśmy mogli mówić o przełomie, potrzeba kilku takich miesięcy” – dodają, zauważając, że to, czego potrzeba polskiemu przemysłowi, to przede wszystkim poprawy popytu z Europy Zachodniej. Jaskółki poprawy ekonomiści szukają też w danych o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw. Wprawdzie spadło ono rok do roku o niecałe 53 tys. etatów (o 0,8 proc., zgodnie z prognozami), ale nieoczekiwanie lekko urosło względem marca, o niespełna 3 tys. „Wygląda na to, że w 2025 r. zatrudnienie obierze bardziej optymistyczną ścieżkę niż w słabym 2024 r.” – komentują ekonomiści Pekao. Więcej- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 22.05.2025.).
„Rz” informuje również: „Ogromny dług państwa”. Koszty obsługi długu publicznego poszybowały do rekordowo wysokich poziomów. Eksperci wskazują, że wzrost wydatków o charakterze społecznym to efekt nieprzerwanej kampanii wyborczej. Wydatki na obsługę długu, czyli głównie odsetki wypłacone posiadaczom obligacji skarbowych, wyniosły w całym sektorze finansów publicznych około 80,2 mld zł w 2024 r. – wynika z danych Eurostatu. To o 13 proc. więcej niż w 2023 r., ale aż 2,5 razy więcej niż przed pandemią czy przed wybuchem wojny w Ukrainie. Jeszcze w 2019 r. czy nawet 2021 r. obsługa długu kosztowała Polskę ledwie 30 mld zł. Ten duży wzrost wynika przede wszystkim z gwałtownego przyrostu zadłużenia finansów publicznych. Na koniec 2024 r. nasz dług przekraczał już 2 bln zł. To o 320 mld zł więcej niż rok wcześniej i aż o prawie 970 mld zł więcej niż pięć lat temu. Kwota 80 mld zł wypłaconych odsetek w ujęciu nominalnym robi duże wrażenie. Dla porównania – nawet na największy program socjalny 800+ państwo wydaje znacznie mniej, bo 65 mld zł- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. „Rz” wraca do sprawy w kolejnym tekście: „80 mld zł na obsługę długu. Czas bić na alarm?”. Dług państwa i koszty jego obsługi poszybowały do rekordowo wysokich poziomów. Czy nasze finanse publiczne są jeszcze bezpieczne? I jak powinien na to zareagować rząd oraz kandydaci na prezydenta? Więcej- na 15 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 22.05.2025.).
„Dziennik Gazeta Prawna” odnotowuje również: „Jaskółka ożywienia w przemyśle”. Niewiele ponad 1-proc. wzrost w skali roku był wyższy od oczekiwań. Może być sygnałem wychodzenia przetwórstwa ze stagnacji. O ile nie zaszkodzą wojny handlowe. W kwietniu produkcja sprzedana przemysłu była o 1,2 proc. wyższa niż rok wcześniej, podał w środę Główny Urząd Statystyczny. Taki wynik wystarczył, by analitycy uznali go za pozytywne zaskoczenie. Oraz by uznać go za sygnał ożywienia w sektorze, który zmagał się dotąd ze słabością popytu – krajowego, ale w jeszcze większym stopniu zagranicznego. „Kwietniowe dane o produkcji, jeśli zostaną potwierdzone kolejnym mocnym odczytem w maju, mogą być postrzegane jako długo oczekiwana zmiana w sektorze” – ocenili ekonomiści Santander Bank Polska. proc. lepszy niż rok wcześniej. „W kolejnych miesiącach oczekujemy dalszego wzrostu produkcji przemysłowej, wspieranego przez silny popyt krajowy, intensywne wykorzystanie środków unijnych oraz kontynuację inwestycji infrastrukturalnych i technologicznych” – stwierdzili analitycy banku PKO BP. Więcej- na pierwszej stronie głównego wydania. „DGP” kontynuuje wątek w kolejnym tekście: „Przemysł powyżej prognoz, lepsze nastroje konsumentów”. Pierwsze dane na temat stanu gospodarki w kwietniu wypadły lepiej od prognoz. Zapowiada się wyższy wzrost PKB. Ale to także argument przeciwko obniżaniu stóp procentowych- czytamy na drugiej stronie głównego wydania.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 22.05.2025.).
„DGP” informuje również: „Więcej pieniędzy od lasów na ochronę przyrody”. Resort klimatu wraca do prac nad przepisami, zgodnie z którymi większa część przychodów Lasów Państwowych miałaby iść na parki narodowe i regionalne dyrekcje ochrony środowiska. Branża drzewna obawia się wzrostu cen surowca. Propozycja Ministerstwa Klimatu i Środowiska, aby każdy pozyskany przez Lasy Państwowe metr sześcienny drewna oznaczał przekazanie określonej kwoty na ochronę przyrody, wywołała skrajne reakcje. W tym tygodniu poznaliśmy stanowiska zgłoszone w ramach konsultacji oraz opiniowania nowelizacji ustawy o lasach oraz prawa ochrony środowiska. W uzasadnieniu styczniowego projektu MKiŚ wskazywało, że ochrona przyrody jest niedofinansowana, pieniędzy brakuje przede wszystkim w parkach narodowych i regionalnych dyrekcjach ochrony środowiska (RDOŚ). Mimo że dostępne są fundusze unijne dla parków narodowych, te często nie są w stanie z nich skorzystać, ponieważ nie stać ich na wkład własny. Inaczej do tematu podchodzi branża drzewna, choć przyznaje, że „problem niedofinansowania PN i RDOŚ rzeczywiście jest poważny” . Polskie Towarzystwo Leśne uważa, że zaproponowane rozwiązanie jest obarczone „wysokim ryzykiem wystąpienia negatywnych skutków o charakterze gospodarczym i społecznym”. Wskazują na to też we wspólnym stanowisku Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego, Polski Komitet Narodowy EPAL oraz Stowarzyszenie Przemysłu Tartacznego. Dodaje, że przetwórcy drewna i producenci wyrobów drewnianych mają dziś ograniczone możliwości podnoszenia cen swoich produktów, ponieważ na przestrzeni ostatnich trzech lat spadł popyt. Słabsza koniunktura w meblarstwie oraz na rynku mieszkaniowym wynika m.in. z nasycenia po gwałtownych wzrostach w latach 2021–2022. Branża zmaga się nie tylko z wysokimi kosztami surowca, pracy i energii, lecz także z ograniczonym popytem. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównego wydania.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 22.05.2025.).
„DGP” zauważa w innym miejscu: „Zakup domu od męża uprawnia żonę do skorzystania z ulgi mieszkaniowej w PIT”. Żona może uniknąć zapłaty podatku po sprzedaży własnej nieruchomości, jeżeli środki przeznaczy na kupno od męża domu należącego do jego majątku odrębnego – potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Przypomnijmy, że co do zasady sprzedaż nieruchomości (domu, mieszkania, działki) przed upływem pięciu lat od ich nabycia lub wybudowania wiąże się z obowiązkiem zapłaty 19-proc. PIT od dochodu. Sprzedający może jednak uniknąć podatku, jeżeli w ciągu trzech lat przeznaczy pieniądze ze zbycia na własny cel mieszkaniowy (art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT), czyli np. na zakup nowego mieszkania, jego remont, spłatę kredytu zaciągniętego na nabycie nieruchomości. Pełna lista wydatków uprawniających do tego zwolnienia, czyli ulgi mieszkaniowej, jest w art. 21 ust. 25 ustawy o PIT. Dyrektor KIS wyjaśnił, że warunkiem zwolnienia z PIT jest przekazanie pieniędzy ze sprzedaży na własny cel mieszkaniowy. Jeżeli więc kobieta sprzeda działkę przed upływem pięciu lat od jej nabycia (otrzymania w darowiźnie od matki), a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczy na zakup domu od męża, w którym będzie realizowała własne cele mieszkaniowe, to może skorzystać z ulgi. Więcej- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 22.05.2025.).
„DGP” informuje też: „Prawie 5 tys. schronów do sprawdzenia”. Z danych wojewodów przekazanych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że do połowy maja do sprawdzenia przez Państwową Straż Pożarną i nadzór budowlany zgłoszono 4899 obiektów, które pełniły funkcję budowli ochronnej. Teraz trzeba zweryfikować, czy odpowiadają one nowym wymogom lub czy można je do nich dostosować. Warunki, jakie powinny spełniać te pomieszczenia, zostały określone w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 21 lutego 2025 r. w sprawie kryteriów uznawania obiektów budowlanych albo ich części za budowle ochronne. Określono m.in., z jakich materiałów mają być one zbudowane, ale też jaka ma być ich pojemność czy ile mają mieć wyjść awaryjnych. Schrony i ukrycia wyznaczane będą przez organy ochrony ludności, czyli wojewodów, starostów, prezydentów miast, burmistrzów i wójtów. Na dziś zaplanowano omówienie przez Stały Komitet Rady Ministrów Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej na lata 2025–2026, który pozwoli uruchomić pieniądze dla samorządów na realizację m.in. zadań związanych z wyznaczaniem budowli ochronnych. Pierwotnie pierwsze dotacje miały zostać przekazane do połowy lipca. W najnowszej wersji programu MSWiA wskazało jednak 30 września. Pieniądze na dany rok trzeba wydać do końca grudnia- czytamy na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 22.05.2025.).
„Kurier Szczeciński” odnotowuje: „Radni prześwietlają inwestycję przy ulicy Szymanowskiego”. Inwestor najpierw otrzymał odmowną decyzję na budowę przy ul. Szymanowskiego a potem, mimo że przepisy się nie zmieniły, dostał zielone światło – to jeden z pierwszych wątków, jakim chcą się zająć radni Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Szczecin badający sprawę kontrowersyjnego projektu. W tej chwili są na etapie gromadzenia dokumentów. Mamy całą dokumentację dotyczącą wydania decyzji pozytywnej, później podtrzymania jej przez wojewodę. Jest wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, o którym było głośno, i czekamy na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który pokaże ostateczny kierunek naszych prac – zdradza „Kurierowi” Marek Duklanowski, przewodniczący Komisji Rewizyjnej. W połowie października Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie uchylił pozwolenie na budowę bloku przy ul. Szymanowskiego. Uzasadniając tę decyzję, sędzia Katarzyna Sokołowska nie pozostawiła suchej nitki na Urzędzie Miasta i Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim, które pozwoliły na inwestycję. Przed wyrokiem WSA przeciwko inwestycji protestowali mieszkańcy, nazywając ją „patodeweloperką”. Ich zdaniem wielokondygnacyjny blok wielorodzinny z dyskontem i garażem podziemnym, który zaczęła budować firma Modehpolmo, stoi za blisko ich kamienicy i zamieni ich domy w pozbawione światła dziuple. Poza tym obawiali się utraty dostępu do chodników, do wiaty śmietnikowej, a także tego, że spadnie wartość ich nieruchomości. Inwestor odwołał się od decyzji WSA. Teraz sprawę rozstrzygnie Naczelny Sąd Administracyjny. Więcej szczegółów- na pierwszej i trzeciej stronie „Kuriera”.
(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 22.05.2025.).