Czwartek, 22 listopad 2018
Komisja Jakiego nie trafi do Luksemburga, Rzeczpospolita
Nakaz rozbiórki był uzasadniony, Rzeczpospolita
Skarbówka przegrała VAT od wiatraków, Dziennik Gazeta Prawna
Ośrodek rolniczy deweloperem, Dziennik Gazeta Prawna
Reforma śmieciowego bałaganu niezgodna z konstytucją?, Dziennik Gazeta Prawna
Kupujemy drugie lub większe mieszkanie, Gazeta Wyborcza
Maciusiowy niewypał. Brak chętnych, Kurier Szczeciński
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w czwartkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Komisja Jakiego nie trafi do Luksemburga". Trybunał Sprawiedliwości UE nie przyjrzy się zasadom funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. W środę NSA oddalił wniosek w tej sprawie. Na posiedzeniu niejawnym NSA oddalił trzy skargi kasacyjne warszawskiego ratusza na komisję weryfikacyjną. Nie zgodził się na wniosek władz stolicy, by skierować cztery pytania prejudycjalne dl TSUE w sprawie zasad funkcjonowania komisji Jakiego. NSA nie dopatrzył się bowiem naruszenia prawa, w tym prawa władz stolicy do sądu. Komisja Patryka Jakiego rozpoczęła działalność przeszło rok temu. Jej celem jest zbadanie, czy wybrane przez nią decyzje reprywatyzacyjne dotyczące gruntów warszawskich są legalne. Po wyborach samorządowych prace komisji straciły impet. Teraz mogą go odzyskać- czytamy na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.11.2018.).
"Prawo co dnia" zauważa również: "Nakaz rozbiórki był uzasadniony". Obiekt budowlany może być uznany za tunel foliowy, gdy spełnia funkcje takiego urządzenia. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego ustalił, że na jednej z posesji znajduje się obiekt wykonany ze stalowych słupów ustawionych na utwardzeniu z kostki betonowej, z dachem i ścianami przykrytymi plandekowym brezentem z tworzywa sztucznego. Uznał, że jest to obiekt budowlany, a ponieważ został postawiony samowolnie, inwestor nie przedłożył zaś dokumentów umożliwiających legalizację, inspektor nakazał rozbiórkę. W skardze do WSA i NSA właściciel argumentował, że nie jest to żaden obiekt budowlany, również tymczasowy, podlegający regulacjom prawa budowlanego. WSA ustalił jednak, że obiekt wymagał pozwolenia na budowę, natomiast aktualne przepisy prawa budowlanego umożliwiają jego legalizację. Nakaz rozbiórki był więc uzasadniony. Więcej szczegółów- na 14 stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.11.2018.).
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje natomiast: "Skarbówka przegrała VAT od wiatraków". Zagraniczna spółka, która podjęła się w Polsce budowy trzech elektrowni wiatrowych, nie musiała rozliczać podatku od dostawy turbin. Było to odrębne świadczenie, a nie element kompleksowej usługi budowlanej. To sedno wczorajszego wyroku NSA. Szczegóły- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 22.11.2018.).
"DGP" zauważa też: "Ośrodek rolniczy deweloperem". Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa zarządzający zasobami państwowej ziemi i udzielający finansowego wsparcia rolnikom zamierza budować mieszkania. Możliwość nabywania gruntów oraz lokali i budynków mieszkalnych (stanowiących odrębny przedmiot własności), a także przygotowywania inwestycji mieszkaniowych otworzy agencji nowelizacja ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa. Projekt znajduje się obecnie na etapie nieformalnych uzgodnień. Według pierwotnych założeń KOWR miał być tylko jednym z wielu ogniw programu "Mieszkanie plus", odpowiedzialnym za zasilanie gruntami Krajowego Zasobu Nieruchomości, czyli centralnego banku ziemi. Szybko okazało się jednak, że agencje państwowe (w tym KOWR) czy jednoosobowe spółki Skarbu Państwa (jak PKP) wcale nie chcą wyzbywać się- i to za darmo- swoich najcenniejszych rezerwuarów. A wiele z tych przekazanych przez nie działek w ogóle nie nadaje się pod inwestycje mieszkaniowe. Teraz rząd planuje naprawić swój błąd i w ramach zachęty zagwarantować podmiotom, które przekażą KZN dobrej jakości nieruchomości, znaczną część zysku z ich sprzedaży. Ministerstwo Rolnictwa, któremu podlega KOWR, postanowiło jednak, że jego kluczowa agencja nie będzie tylko zaopatrzeniowcem państwowego banku ziemi. Przepisy, nad którymi pracuje resort rolnictwa , mają umożliwić kontrolowanej przez niego agencji samodzielne inwestowanie w nowe domy i osiedla. "Nabyte lub wybudowane lokale i budynki mieszkalne będą mogły być następnie przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa sprzedawane albo wynajmowane osobom fizycznym"- tłumaczy MR w odpowiedzi na interpelację poselską. Więcej- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 22.11.2018.).
"DGP" zastanawia się również: "Reforma śmieciowego bałaganu niezgodna z konstytucją?". Porządkowanie rynku odpadowego w wykonaniu resortu środowiska może prowadzić do nadużyć w gminach i arbitralnie dzielić mieszkańców. Po zmianach jedni niesłusznie zapłacą więcej od drugich. Najnowsze pomysły Ministerstwa Środowiska, które chce zerwać z fikcją segregacji śmieci w gminach, uszczelnić kulejący recykling i zbliżyć nas do unijnych wymogów, są w ogniu krytyki, od kiedy tylko przedstawiono je opinii publicznej. Do grona krytyków dołączyło też Ministerstwo Finansów, a także Rada Legislacyjna przy premierze. To pierwsze zwraca uwagę, że część przepisów dobrze wygląda tylko na papierze, bo ich zastosowanie w praktyce będzie niezwykle trudne. Rada wytyka z kolei, że niektóre zapisy budzą wątpliwości, co do zgodności z ustawą zasadniczą. Takie ostre stanowisko to zła wiadomość dla Ministerstwa Środowiska, które znajduje się pod silna presją ze strony UE i musi zmierzyć się z wyśrubowanymi wymaganiami. Jeszcze we wrześniu Komisja Europejska zakwalifikowała nas do grona 14 państw, w których ryzyko niewywiązania się z 50 proc. poziomu recyklingu do 2020 r. jest realnym scenariuszem. A jeżeli się o ziści, Polska będzie miała dwie możliwości: wynegocjować w UE wydłużenie terminu na dostosowanie się do unijnych dyrektyw, lub zmierzyć się z karami za każdą tonę nieprzetworzonych odpadów. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 22.11.2018.).
"Gazeta Wyborcza" zamieszcza tekst pod hasłem: "Kupujemy drugie lub większe mieszkanie". Wiele osób, które przed trzydziestką kupiły mieszkanie, znów staje się aktywnych na rynku nieruchomości i po ukończeniu 30. roku życia. Szukają większych i bardziej komfortowych lokali. I maja dylemat: co zrobić ze starym mieszkaniem. Sprzedać, a może wynająć? Przed podobnym dylematem stoi dziś wiele osób po 30. roku życia. Startując na rynku pracy kilka lat temu, nie dysponowali wystarczającymi środkami czy zdolnością kredytową, by kupić duże mieszkanie. Teraz zmieniła się nie tylko ich sytuacja życiowa, ale i gospodarcza. Rekordowo niskie oprocentowanie kredytów zachęca do ich zaciągania, a dobra sytuacja na rynku pracy sprawia, że Polacy po trzydziestce są odważniejsi w podejmowaniu decyzji o zaciągnięciu wysokich kredytów. Szczegóły- na 20 stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 22.11.2018.).
"Kurier Szczeciński" zauważa: "Maciusiowy niewypał. Brak chętnych". Nic na razie nie wskazuje na to, że rychło miałby zmienić się krajobraz w kwartale szczecińskiej śródmiejskiej zabudowy między ulicami: Jagiellońską, Śląską, Księcia Bogusława X i Edmunda Bałuki (dawną ul. Obrońców Stalingradu). A konkretnie chodzi o będące we władaniu TBS prawobrzeże grunty od strony podwórza. Te wystawione zostały do zbycia jako integralna część w palecie z nieruchomością po sąsiedzku, tj. parcelą przy ul. Edmunda Bałuki 14 z budynkami- pustostanami do rozbiórki po zlikwidowanej sześć lat temu Szkole Podstawowej nr 54 (zwanej Maciusiem). Chętnych na taką transakcję z ceną wywoławczą 5 620 001 zł- jak na razie- nie ma. Tekst ze szczegółowym opisem przygotowań transakcji, a także skomplikowanej historii tego miejsca- na 10 stronie "Kuriera".
(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 22.11.2018.).