Czwartek, 21 wrzesień 2023
„Prawo co dnia” w czwartkowej „Rzeczpospolitej” informuje: „Mieszkania dla Ukraińców w kosztach polskiej firmy”. Spółka może rozliczyć wydatki na kwatery dla cudzoziemców, którzy załatwiają związane z zatrudnieniem formalności. Nie da się zatrudnić kierowców zza wschodniej granicy, jeśli nie zapewnimy im m.in. dachu nad głową podczas procesu rekrutacji oraz w czasie przerw w świadczeniu usług. Ten argument przekonał fiskusa, który zgodził się na rozliczenie wynajmu kwater w podatkowych kosztach. Dostrzegł więc związek wydatków na kwatery z przychodami z działalności transportowej. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.09.2023.).
Czwartkowy „Dziennik Gazeta Prawna” odnotowuje: „Słaba produkcja. PKB w dół”. Płace w ujęciu realnym rosną, ale w kilku dużych branżach widać spadek zatrudnienia. Sierpień był siódmym z rzędu miesiącem spadku produkcji sprzedanej przemysłu w ujęciu rocznym. Tym razem wyniósł on 2 proc. W pierwszych ośmiu miesiącach tego roku krajowe firmy przemysłowe sprzedały realnie (czyli po uwzględnieniu zmian cen) o 1,9 proc. mniej wyrobów niż rok wcześniej. W najważniejszym z punktu widzenia całej gospodarki przetwórstwie przemysłowym w sierpniu był spadek o 2,1 proc. Pogorszenie wyniku w porównaniu z tym samym miesiącem poprzedniego roku miało miejsce w 13 z 14 ostatnich miesięcy (wzrostowy był jedynie ostatni marzec). Najgorszy wynik w przetwórstwie zanotowali producenci metali, gdzie nastąpił spadek o prawie 18 proc. Byłby to trzeci z rzędu kwartał obniżania się PKB w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. GUS podał we wtorek również dane na temat cen w przemyśle i budownictwie. W pierwszej z tych branż mieliśmy spadek o 2,8 proc. w skali roku. Takiego wyniku nie było od września 2016 r. To zapowiedź dalszego obniżania również inflacji konsumenckiej. Przeciętny poziom cen produkcji sprzedanej nadal jest o prawie 16 proc. wyżej niż w końcówce 2021 r. Więcej szczegółów- na ósmej i dziewiątej stronie głównego wydania.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.09.2023.).
„DGP” zwraca uwagę w innym miejscu: „Podatek od przychodów nie tak powszechny, jak chciałby fiskus”. Zapadł kolejny wyrok, w którym Naczelny Sąd Administracyjny orzekł o braku opodatkowania na podstawie art. 24b ust. 1 ustawy o CIT. Tym razem chodziło o uniwersytecki ośrodek wypoczynkowy. Sąd kasacyjny orzekł, że nie mamy do czynienia z najmem, gdy w ośrodku przebywają tylko osoby z określonego grona, ich pobyt jest dofinansowany z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, a opłaty trafi ają na konto tego funduszu. We wcześniejszym wyroku – z 4 lipca 2023 r. – NSA orzekł pozytywnie dla hoteli. Stwierdził, że umowy o świadczenie usług hotelowych nie można uznać za podobną do najmu, a tym samym opodatkować przychodu z budynku hotelowego na podstawie art. 30g ustawy o PIT (lub art. 24b ustawy o CIT). Niekorzystne były natomiast dotychczas wyroki sądu kasacyjnego w sprawie wynajmowania przez uczelnię: powierzchni użytkowych swoim studentom i najemcom zewnętrznym i akademików. Jak dalej czytamy, Nie budzi większych kontrowersji podatek od przychodów z galerii handlowych i domów czynszowych. Problem dotyczy hoteli, internatów, akademików, socjalnych ośrodków wypoczynkowych. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.09.2023.).
„DGP” informuje również: „Rekordowe zadośćuczynienie za naruszenie przepisów RODO”. Sąd zasądził od urzędu miasta 20 tys. zł za bezprawne ujawnienie danych lokalnego dewelopera. Ten nie składa broni i chce walczyć o wyższe zadośćuczynienie. To nie pierwszy wyrok, w którym zasądzono zadośćuczynienie za samo naruszenie przepisów RODO, nawet gdy ujawnienie danych nie wiązało się z konkretną materialną szkodą (np. zaciągnięciem pożyczki). Takie zapadają już od kilku lat. Jednak dotychczas standardem były kwoty 1–1,5 tys. zł zadośćuczynienia. Teraz Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził aż 20 tys. zł dla mężczyzny, którego dane miejscy urzędnicy ujawnili w BIP. Wyrok jest precedensowy zarówno ze względu na wysokość przyznanego zadośćuczynienia, jak i odwołanie się wprost do przepisów RODO przy ustalaniu, jakie dane wolno było ujawnić w BIP. W 2019 r. białostocki deweloper Karol Halicki złożył w urzędzie miasta wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej. Został on w niezanonimizowanej formie opublikowany w miejskim BIP. Jego dane pobrano co najmniej tysiąc razy, co zresztą potwierdził sąd. Dane te krążą teraz po całym świecie i mogą być wykorzystywane w zasadzie do wszystkiego, wbrew woli dewelopera. Miasto usunęło dane z BIP, choć podczas procesu utrzymywało, że było uprawnione do ich opublikowania na podstawie ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących. Kluczowe okazało się wskazanie numeru księgi wieczystej, dzięki czemu każdy zainteresowany mógł sprawdzić numer PESEL oraz imiona rodziców. Więcej szczegółów- na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.09.2023.).
„DGP” odnotowuje również: „Rewolucja w planowaniu przestrzennym staje się faktem”. Już za niewiele ponad dwa lata wszystkie gminy w Polsce mają być objęte planami ogólnymi. W przeddzień rewolucyjnych zmian samorządy wciąż mają wątpliwości, czy uda się dotrzymać tego terminu. Obawiają się też o fi nansowanie nowych zadań. Głównym celem reformy, która wchodzi w życie w niedzielę, 24 września br., za sprawą ustawy z 7 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw, jest uporządkowanie chaosu przestrzennego, z jakim mamy w Polsce do czynienia od lat. Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy jest to, że tylko nieco ponad 30 proc. powierzchni kraju jest objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Na pozostałym obszarze inwestycje budowlane powstają na podstawie decyzji o warunkach zabudowy (tzw. WZ-ki), które nie muszą być zgodne z polityką przestrzenną gminy. Teraz ma się to zmienić. Jak informuje Polski Instytut Ekonomiczny, chaos przestrzenny generuje w Polsce koszty na poziomie aż 84,3 mld zł rocznie, a przy ograniczeniu tego zjawiska gminy mogłyby zaoszczędzić każdego roku przynajmniej 5,8 mld zł. Krokiem w tym kierunku ma być uchwalenie we wszystkich gminach najpóźniej do końca 2025 r. nowego narzędzia planistycznego – planów ogólnych, które zastąpią studia uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego, będą obejmować całą JST i będą aktami prawa miejscowego. Zgodne z planem ogólnym będą musiały być zarówno miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego (MPZP), WZ-ki, jak i – wprowadzane do systemu za sprawą nowelizacji – zintegrowane plany inwestycyjne (ZPI). Choć samorządowcy nie mają wątpliwości, że z chaosem przestrzennym trzeba skończyć, to od początku prac nad zmianami alarmowali, że tak szybkie uchwalenie planów ogólnych będzie bardzo trudne, a w mniejszych gminach wręcz niemożliwe. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.09.2023.).