Czwartek, 21 styczeń 2021

¨Notariusz zadbał o dewelopera, by nie stała mu się krzywda¨
¨Nie wystarczy napisać, że balustrady mają być poprawione¨
¨Tylko uchwała pomoże podatnikom¨
¨Rezerwy na franki drenują zyski banków¨
¨Reprywatyzacja po przecinku¨
¨Najcenniejszy przecinek na świecie¨
¨Coworking na lockdown¨
¨Coworking- furtka dla obostrzeń¨
¨Samorządy zamienią nieruchomość na mieszkania, ale z dopłatą¨
¨Zamiast sprzedaży dzierżawa dla sióstr¨
¨Duże rodziny na swoim¨

Więcej poniżej.

¨Prawo co dnia¨ w czwartkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Notariusz zadbał o dewelopera, by nie stała mu się krzywda¨. Nabywcy mieszkań muszą uważać. Są rejenci, którzy zabezpieczają interesy tylko jednej strony umowy. W obrocie wciąż funkcjonują umowy, które stawiają nabywców mieszkań w gorszej sytuacji niż budujące je firmy. Wszystko przy akceptacji kancelarii notarialnych, w których podpisywane są akty notarialne. Zwykle płacą za nie kupujący. A z art. 80 prawa o notariacie wynika, że rejent przy dokonywaniu czynności ma czuwać nad należytym zabezpieczeniem praw i słusznych interesów stron. Trudno za wyraz takiej troski uznać sporządzenie aktu z niedozwoloną klauzulą korzystną dla dewelopera. Przykład to inwestycja Wawel Development w Wawrze o nazwie Słoneczna Leśniczówka. W aktach notarialnych przenoszących własność lokali znalazły się zapisy, na mocy których nabywcy mają zrzec się kar umownych, których mogliby dochodzić od dewelopera, i oświadczyć, że nie będą składać sprzeciwów w procedurze uzyskania warunków zabudowy dla planowanej przez niego w sąsiedztwie inwestycji. Są to niestety dość częste postanowienia umów ustanowienia odrębnej własności lokalu i przeniesienia jego własności zawierane w wykonaniu umowy deweloperskiej- czytamy. Więcej szczegółów- na 10 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.01.2021.).

¨Prawo co dnia¨ zauważa też: ¨Nie wystarczy napisać, że balustrady mają być poprawione¨. Obowiązek wykonania  robót budowlanych w celu usunięcia niebezpieczeństwa upadku z dużej wysokości musi być skonkretyzowany. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał wspólnocie mieszkaniowej usunięcie ¨niemożliwego do zaakceptowania ryzyka¨, spowodowanego przez nowe balustrady w dwóch klatkach schodowych pięciokondygnacyjnego budynku. Przepisy prawa budowlanego oraz rozporządzenia z 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, przewidują, że jeśli roboty budowlane zostały wykonane w sposób mogący spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi, mienia lub środowiska, organ nadzoru budowlanego wstrzymuje takie prace i nakłada na inwestora lub projektanta obowiązek doprowadzenia do stanu zgodnego z prawem. Zdaniem PINB nowe balustrady zostały zaprojektowane w sposób stwarzający ¨niemożliwe do zaakceptowania ryzyko¨ wspinania się na nie i upadku z dużej wysokości. Po bezskutecznym odwołaniu się do śląskiego WINB wspólnota mieszkaniowa złożyła skargę do WSA w Gliwicach. W jej opinii bezpodstawnie przyjęto, że obecna konstrukcja balustrad na klatkach schodowych stwarza ¨niemożliwe do zaakceptowania ryzyko¨ wypadków w trakcie użytkowania. W ocenie WSA skarga była uzasadniona. W razie ustalenia, że wykonane dotychczas roboty budowlane są sprzeczne z przepisami budowlanymi, organ nadzoru powinien skonkretyzować czynności, które ma wykonać adresat decyzji. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.01.2021.).

¨Prawo co dnia¨ zwraca również uwagę: ¨Tylko uchwała pomoże podatnikom¨. Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców chce, aby poszerzony skład NSA przesądził, kiedy najem ma charakter firmowy, a kiedy prywatny. Spory o opodatkowanie najmu coraz częściej trafiają na wokandy. Podstawowym problemem jest to, kiedy najem przestaje być elementem zwykłego zarządu i staje się firmą. Orzecznictwo nie daje jasnej odpowiedzi na to pytanie. Rozbieżności są na tyle duże, że rzecznik małych i średnich przedsiębiorców 8 stycznia 2021 r. wystąpił do prezesa NSA z wnioskiem o podjęcie uchwały. Siedmioosobowy skład NSA miałby odpowiedzieć, czy w świetle art. 10 ust. 1 pkt 6 ustawy o PIT, kiedy  fiskus ma prawo uznać, ze wynajem majątku prywatnego należy kwalifikować do przychodów z działalności. Miało to kolosalne znaczenie, zwłaszcza do końca 2020 r.. Uznanie, że aktywność podatnika w najmie to już firma, przekreślało prawo do korzystnego opodatkowania go ryczałtem. Problem może dotyczyć ok. 700 tys. osób, które czerpią zyski z najmu prywatnego. Przed 2021 r. fiskus bardzo chętnie uznawał za firmy podatników, którzy wynajmowali prywatne mieszkania, a nie mieli zarejestrowanej działalności gospodarczej. Główne kryterium, jakie stosowali urzędnicy, to liczba wynajmowanych nieruchomości. Od 1 stycznia ustawodawca dopuścił możliwość stosowania ryczałtu także przy działalności, ale to nie załatwia sprawy braku jasnych kryteriów, kiedy najem jest prywatny, a kiedy firmowy- czytamy. Więcej- na 13 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.01.2021.).

¨Rz¨ informuje również: ¨Rezerwy na franki drenują zyski banków¨. Rosnąca liczba spraw sądowych i niekorzystnych dla banków wyroków powoduje, że branża wyraźnie zwiększa rezerwy na ryzyko prawne. mBank poinformował właśnie, że zawiązał rekordowe 440 mln zł rezerw na ryzyko prawne dotyczące hipotek frankowych, które obciążą wyniki IV kwartału 2020 r. Rezerwa jest ponaddwukrotnie większa niż w poprzednich dwóch kwartałach, gdy wyniosła po ok. 190 mln zł. To oznacza, że łączne rezerwy frankowe mBanku urosły już do 1,3 mld zł, co stanowi ok. 9,6 proc. wartości hipotek frankowych. mBank ma 13,6 mld zł takich hipotek, co stanowi 12 proc. jego portfela brutto. Ma także sporo pozwów: we wrześniu 2020 r. było ich 6,44 tys. Spory wzrost rezerw mBanku sugeruje, że także inni frankowi kredytodawcy będą je zwiększać. Już poinformowały o tym BNP Paribas Polska (wzrost rezerwy w IV kw. o 102 mln zł) i Bank Ochrony Środowiska (wzrost o 20 mln zł). Więcej szczegółów- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.01.2021.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ odnotowuje z kolei: ¨Reprywatyzacja po przecinku¨. Usunięcie z urzędniczej ściągi jednego znaku interpunkcyjnego, znajdującego się w przepisie dekretu Bieruta, mogło zaważyć na dziesiątkach wydanych wadliwie decyzji. Tego argumentu chce użyć komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji w bojach ze stołecznym ratuszem przed NSA. Chodzi raptem o jeden przecinek z art. 7 ust. 1 dekretu Bieruta, na podstawie którego w ostatnich latach zwracano nieruchomości. W oryginale- w świetle dekretu- uprawnionymi do wystąpienia o zwrot byli dotychczasowi właściciele gruntu, będący w jego posiadaniu, a także prawni następcy właściciela- również będący w jego posiadaniu. (¨Dotychczasowy właściciel gruntu, prawni następcy właściciela, będący w posiadaniu gruntu (…)¨). Ale w dokumentach Urzędu m.st. Warszawy, z których korzystali urzędnicy przy opracowywaniu decyzji, zmieniono fragment przepisu (¨Dotychczasowy właściciel gruntu, prawni następcy właściciela będący w posiadaniu gruntu (…)¨). W efekcie- zdaniem magistratu- nie trzeba było sprawdzać, czy dawny właściciel nieruchomości był w posiadaniu działki, którą mu odebrano. A przypadków, w których właściciel nie panował nad swoją ziemią, było po wojnie wiele- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨DGP¨ wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨Najcenniejszy przecinek na świecie¨. NSA zajmie się niebawem skargami kasacyjnymi komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji na wyroki WSA w Warszawie, który uchylał decyzje organu. Jednym z najważniejszych argumentów komisji ma być opinia wydana przez prof. Jerzego Bralczyka, znanego językoznawcę. Wynika z niej, że wbrew ustaleniom prezydenta Warszawy oraz konkluzjom stołecznego WSA, jeden przecinek mógł odgrywać kluczowe znaczenie przy podejmowaniu decyzji. Szczegóły- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.01.2021.).

¨DGP¨ zauważa też: ¨Coworking na lockdown¨. Niektórzy restauratorzy w okresie pandemii zamiast oferować posiłki, wynajmują powierzchnie do wspólnej pracy biurowej (coworking) np. pracującym zdalnie lub samozatrudnionym. Taka działalność- w przeciwieństwie do gastronomicznej- nie jest ograniczona w związku z pandemią. Na dodatek przepisy covidowe są w tym względzie wyjątkowo łagodne. Pracujący na wspólnej przestrzeni muszą jedynie zakrywać usta i nos (choć nawet ten wymóg budzi wątpliwości). To kolejny przykład na to, jak nieracjonalne są obostrzenia obowiązujące  w czasie lockdownu- odnotowano na pierwszej stronie głównego wydania. Nowy sposób obchodzenia covidowych przepisów, ¨DGP¨ analizuje w kolejnym tekście: ¨Coworking- furtka dla obostrzeń¨. Część restauratorów zaczyna wynajmować powierzchnie (np. biurka) do pracy. W ten sposób chcą zarobić w okresie epidemii. Niektórzy właściciele punktów gastronomicznych w okresie pandemii decydują się na przekwalifikowanie działalności i zamiast oferować posiłki, wynajmują powierzchnię do wspólnej pracy biurowej. Takie oferty przedstawili restauratorzy m.in. z Warszawy, Wrocławia, Poznania, Lublina. Taki najem- w przeciwieństwie do działalności gastronomicznej- nie jest ograniczony okresem epidemii. Szczegóły dla zainteresowanych- na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.01.2021.).

¨DGP¨ informuje również: ¨Samorządy zamienią nieruchomość na mieszkania, ale z dopłatą¨. Korzystanie z mechanizmu ¨lokal z grunt¨ będzie dla samorządów korzystne ekonomicznie, jeśli zostanie on objęty Funduszem Dopłat. Jednak ustawa mieszkaniowa obecnie takiego rozwiązania nie przewiduje. Ustawa o rozliczaniu ceny lokali lub budynków w cenie nieruchomości zbywanych z gminnego zasobu nieruchomości (tzw. lokal za grunt) czeka na podpis prezydenta. W jej myśl inwestor kupowałby od gminy działkę w zamian za mieszkania lub inne lokale, które gmina może przeznaczyć np. na przedszkola lub działalność kulturalną. Lokale, które samorząd otrzyma w ramach rozliczenia, może zachować w swoim zasobie jako mieszkania komunalne lub wnieść je do spółek gminnych, np. TBS. Część samorządów wskazuje natomiast, że korzystanie z mechanizmów ustawy nie będzie dla nich rozwiązaniem korzystnym. Pozyskiwanie mieszkań przez gminy w trybie zamiany, który zakłada ustawa ¨lokal za grunt¨, nie jest bowiem objęte Funduszem Dopłat. Samorządowi ze względów ekonomicznych prawdopodobnie bardziej będzie się opłacało sprzedać nieruchomość, a za pozyskane środki albo kupić mieszkania, albo je wybudować z bezzwrotną dopłatą (do wysokości 80 proc. kosztów inwestycji) z funduszu obsługiwanego przez BGK- czytamy. Więcej- na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.01.2021.).

¨Głos Szczeciński¨ odnotował: ¨Zamiast sprzedaży dzierżawa dla sióstr¨ . Jest wstępna zgoda radnych na propozycję wydzierżawienia nieruchomości dla zakonu Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości. Sprawa ciągnie się od kilku miesięcy, ale wczoraj powiało optymizmem na kompromisowe zakończenie. Komisja budownictwa szczecińskiej rady miasta pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały o wydzierżawieniu  nieruchomości dla zakonu na 30 lat z preferencyjną stawką czynszu w wysokości 525 zł miesięcznie. Miasto deklaruje także pomoc przy remoncie budynku. Ostateczna decyzja zapadnie za tydzień podczas sesji rady miasta. Pod koniec ub.r. władze miasta zaproponowały siostrom kupno budynków z bonifikatą  przy ul. Bulwar Gdański 31. Siostry miały zapłacić niespełna 8000 zł, za wieczyste użytkowanie gruntów 1126,95 zł tzw. pierwszej opłaty i po 22,54 zł (netto) w kolejnych latach. Taką propozycję radni kilka miesięcy temu odrzucili- czytamy na pierwszej stronie ¨Głosu¨.

(Źródło: ¨Głos Szczeciński¨– 21.01.2021.).

¨Kurier¨ informuje obszernie: ¨Duże rodziny na swoim¨. We współpracy z miastem Szczecińskie TBS przekazało kolejne lokale komunalne dla rodzin wielodzietnych. Mieszkania są wyremontowane i wyposażone  w niezbędny sprzęt. Wszystko w ramach programu Dom Dużej Rodziny. Mimo trudności związanych z pandemią udało się przeprowadzić nabór wniosków i wyłonić rodziny, które wprowadzają się do przygotowanych dla nich lokali położonych na terenie osiedla przy ul. Krasińskiego i Łuczniczej. W sumie w naborze złożono 17 wniosków. Mieszkania zostały wyremontowane i przygotowane przez Szczecińskie TBS. Są wyposażone w meble kuchenne oraz sprzęt AGD. Było to możliwe dzięki wsparciu Szczecińskiej Energetyki Cieplnej. Założeniem programu jest zapewnianie na jego podstawowy cel rocznie nie mniej niż dwóch takich lokali z mieszkaniowego zasobu komunalnego zarządzanego przez Szczecińskie TBS oraz nie mniej niż dwóch lokali z własnego zasobu mieszkaniowego Szczecińskiego TBS, zamieszkanych przez rodziny wymagające wsparcia i wskazane do jego udzielenia, które przed zasiedleniem są modernizowane. Program Dom Dużej Rodziny ruszył w 2016 r. Od tego czasu wynajęto 8 mieszkań. Wychodzi on naprzeciw potrzebom rodzin wielodzietnych, z co najmniej czworgiem dzieci (uwzględniając dzieci, które ukończyły 18. rok życia , uczą się i nie mają własnego źródła dochodu, aż do czasu ukończenia 24. roku życia), które mieszkają w Szczecinie minimum 3 lata, a ze względu na sytuację finansową nie mogą zapewnić sobie odpowiednich warunków mieszkaniowych. Mimo to są w stanie ponosić koszty utrzymania mieszkania. W tych rodzinach nie może występować problem uzależnień, a dotychczas zajmowany przez nie lokal nie może być zadłużony- czytamy na 12 stronie głównego wydania ¨Kuriera¨.

(Źródło: ¨Kurier Szczeciński¨– 21.01.2021.).

Zobacz również