Czwartek, 21 marzec 2019

Śmieci warszawiaków pojadą do Szczecina, Rzeczpospolita
Gmina umorzy, gdy sieć okaże się droga, Rzeczpospolita
Mistrz kominiarski nie miał zastrzeżeń do remontu pieca, Rzeczpospolita
Dochody z bezpańskich lokali też mogą być bez CIT, Dziennik Gazeta Prawna
Bez gwarancji zapłaty firma może zejść z budowy, Dziennik Gazeta Prawna
Kto jeszcze nie segreguje odpadów, ten lepiej niech zacznie. Nowe stawki uderzą po kieszeni, Głos Szczeciński

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w czwartkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Śmieci warszawiaków pojadą do Szczecina". Ministerstwo Środowiska chce, by odpady komunalne można było wozić nawet na drugi koniec Polski. Samorządy ostrzegają: wylądują w rowach i lasach. Rząd szuka gorączkowo możliwości ograniczenia kosztów gospodarki odpadami komunalnymi. Właśnie przedstawił kolejną, trzecią już, wersję projektu zmian do ustawy śmieciowej. Dzięki niej opłaty za śmieci mają przestać rosnąć. Samorządy uważają, że będzie odwrotnie. Ministerstwo Środowiska proponuje, by tak jak dziś gminy mogły wprowadzić na swoim terenie system odbioru odpadów z nieruchomości niezabudowanych. Są to m.in. restauracje, hotele, biurowce, sklepy. Nowością jest, że ich właściciele będą sami decydować, czy chcą przystąpić do tego systemu komunalnego (jeżeli powstanie) czy nie. To już trzecia propozycja ministerialna. Pierwsza nakładała na gminy obowiązek odbioru śmieci z nieruchomości niezamieszkanych. W drugiej wycofano się z tego pomysłu. Na trzeciej samorządy nie zostawiają suchej nitki. Według nich doprowadzi ona do zwiększenia, a nie zmniejszenia kosztów odbioru śmieci. Projekt likwiduje monopol Regionalnych Instalacji Przetwarzających Odpady. Dziś niesegregowane (zmieszane) odpady komunalne można wozić tylko do RIPOK województwa, na którego terenie wytworzono śmieci. Projekt zezwala również na otwieranie na rynku małych firm przetwarzających odpady. Są natomiast obawy, że sprzyjać to będzie powstawaniu dzikich wysypisk. W ciągu roku mieszkańcy gmin wytwarzają średnio 12 mln ton śmieci komunalnych. Według stanu na 1 stycznia 2018 r. w całej Polsce śmieci przyjmowało 310 składowisk- czytamy na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 21.03.2019.).

 

"Prawo co dnia" informuje też: "Gmina umorzy, gdy sieć okaże się droga". Mieszkaniec będzie się mógł zwrócić do samorządu o umorzenie lub podział na raty opłaty adiacenckiej naliczonej np. w związku z wybudowaniem drogi. Posłowie chcą uporządkować zasady ustalania opłaty adiacenckiej. Płacą ją m.in. właściciele posesji, którym gmina wybudowała drogę, sieć wodociągową czy kanalizacyjną, lub też osoby dokonujące podziału nieruchomości. Sejmowa Komisja ds. Petycji, po piśmie mieszkańca Dąbrowy Górniczej, przygotowała propozycję zmian do ustawy o gospodarce nieruchomościami. Proponuje, by na wniosek właściciela nieruchomości władze gminy mogły umorzyć całą lub część opłaty. Termin zapłaty całości lub części mógłby być przesunięty. W grę wchodzą spore kwoty: wysokość opłaty adiacenckiej ustala uchwała rady gminy. Stawka procentowa po podziale nieruchomości może maksymalnie wynieść 30 proc. różnicy między wartością przed i po. Więcej szczegółów- także na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 21.03.2019.).

 

"Prawo co dnia" zauważa również: "Mistrz kominiarski nie miał zastrzeżeń do remontu pieca". Wbrew przewidywaniom związanym z uchwałami antysmogowymi kominki zapewne będą mogły pozostać. Tyle że w charakterze dekoracji, albo na prąd lub gaz. Trzeba będzie jednak załatwić sprawy z okresów, w których stare piece kaflowe były przerabiane właśnie na kominki. Taki przerobiony kominek stał w jednym z pokoi na parterze domu należącego do trzech skonfliktowanych współwłaścicieli. Konflikt doprowadził do decyzji o rozbiórce kominka, wydanej przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Krakowski WSA ocenił, że organy nadzoru budowlanego popełniły w tej sprawie wiele błędów. Zdaniem sądu błędnie domagano się- jako warunku legalizacji kominka- stwierdzenia prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowlane oraz zgody pozostałych współwłaścicieli. Więcej- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 21.03.2019.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" informuje natomiast: "Dochody z bezpańskich lokali też mogą być bez CIT". Spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe oraz spółki gminne nie muszą płacić podatku od czynszu, jeżeli wynajmują nieruchomości o nieustalonym stanie prawnym- orzekł WSA w Poznaniu. Uznał, że takie lokale mogą być uznane za "zasób mieszkaniowy" tych podmiotów. Pytanie zadała spółka komunalna zarządzająca miejskimi nieruchomościami. Część z nich miała nieuregulowany status prawny, co oznaczało m.in. brak księgi wieczystej dla gruntu i niemożność zidentyfikowania właściciela. Zgodnie z art. 61 ust. 1 ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych spółka mogła zarządzać takimi lokalami na podstawie przepisów kodeksu cywilnego o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia. Mogła je więc wynajmować. Sądziła, że czynsz z tego tytułu będzie wolny od podatku. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej był innego zdania. Stwierdził, że nieruchomości o nieuregulowanym stanie prawnym nie można uznać za gminny zasób mieszkaniowy. Spółka w skardze do sądu podnosiła, że jeśli sporne nieruchomości nie są zasobem gminnym, to i czynsz opłacany przez najemców, nie powinien być uznany za jej przychód. Argumentację tę podzielił WSA w Poznaniu, uznając, że prawo do zwolnienia podatkowego nie może zależeć od posiadania tytułu prawnego do nieruchomości, bo takiego warunku nie przewidział ustawodawca. Przeciwnie, zależało mu na prowadzeniu gospodarki mieszkaniowej zorientowanej na zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych, a nie osiąganiu przychodów z tego tytułu- podkreślił WSA. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 21.03.2019.).

 

"DGP" zauważa też: "Bez gwarancji zapłaty firma może zejść z budowy". Wykonawca realizujący zamówienie publiczne ma prawo w każdym momencie zażądać od inwestora, by przedstawił mu gwarancję zapłaty. Jeśli jej nie uzyska, może zerwać kontrakt. I nie ma tutaj żadnego znaczenia, że inwestorem jest Skarb Państwa. Przy zamówieniach publicznych wykonawcy niezbyt często domagają się gwarancji zapłaty, zwłaszcza gdy przewidziane są zaliczki. Przyjmuje się bowiem, że sfera budżetowa jest pewnym płatnikiem. Nie oznacza to jednak, że nie można takiej gwarancji zażądać- czytamy. Więcej- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 21.03.2019.).

 

"Głos Szczeciński" przestrzega: "Kto jeszcze nie segreguje odpadów, ten lepiej niech zacznie. Nowe stawki uderzą po kieszeni". Nie ma dobrych wiadomości w sprawie nowych opłat za odbiór śmieci z naszych posesji. Podwyżki są raczej przesądzone, a za rok mogą czekać nas kolejne. Ostateczna decyzja ma zapaść na wtorkowej sesji Rady Miasta Szczecina. Wczoraj radni z komisji gospodarki komunalnej większością głosów pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały, przygotowany przez miejskich urzędników. Podwyżki sięgają od 20 do 100 proc. Głównym kryterium pozostaje segregacja odpadów oraz miejsce, w którym mieszkamy. W zabudowie wielorodzinnej (np. bloki spółdzielcze) miesięczna opłata za wywóz posegregowanych śmieci ma wynosić 5 zł za każdy zużyty metr sześcienny wody (obecnie- 4 zł za metr sześc.). Tam, gdzie odpady nie są segregowane w zabudowie wielorodzinnej, proponowana stawka wynosi aż 10 zł za metr sześcienny zużytej wody (obecnie 5 zł). Podwyżki czekają też właścicieli domów jednorodzinnych (ok. 17 tys. gospodarstw). Ci, którzy segregują odpady, płaciliby 65 zł miesięcznie (obecnie 50 zł). osoby, które wrzucają wszystko do jednego kosza musiałyby się liczyć z wydatkiem aż 130 zł miesięcznie (obecnie 80 zł). Do systemu segregacji odpadów dochodzi nowy element- odpady biodegradowalne. Będą musiały być wrzucane do brązowych pojemników, które są wykorzystywane na odpady zielone. Segregowanie odpadów biodegradowalnych (podobnie jak i zielonych) jest dobrowolne. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie "Głosu".

(Źródło: "Głos Szczeciński"- 21.03.2019.).

 

Zobacz również