Czwartek, 2 luty 2023
¨Kodeks jak kiełbasa¨
¨Kodyfikacja musi być kompleksowa¨
¨Od kiedy bank zalega ze spłatą¨
¨Klient z chudszym portfelem na peryferia¨
¨Królują mieszkaniowe kompakty¨
¨Przyspieszymy proces inwestycyjny¨
¨Rząd umebluje wiatraki na lądzie razem z PSL?¨
¨Ciepło systemowe trzeba zazielenić¨
¨E- faktury później i nie dla konsumentów¨
¨Daninę płaci ten, kto amortyzuje¨
¨Płatności po rozwodzie generują przychód¨
¨NSA wyjaśnił, jak rozlicza koszty deweloper¨
¨Nierzetelność wykonawcy trzeba zawsze oceniać indywidualnie¨
Więcej poniżej.
Czwartkowa ¨Rzeczpospolita¨ odnotowuje: ¨Kodeks jak kiełbasa¨. Ograniczenia w nabywaniu ziemi przez nierolników oraz w egzekucji komorniczej, a także większe odszkodowania za wywłaszczenie i szkody wyrządzone przez zwierzęta. Tak PiS kusi rolników. Jak na razie w ciszy toczą się prace nad kodeksem rolnym. Kompleksowe zmiany przygotowuje specjalny zespół parlamentarny złożony z posłów PiS. Nie ma wątpliwości, że tym ruchem obóz władzy chce zjednać sobie rolników przed wyborami. Zmiany mają być dla nich korzystne. Wprowadzają dalsze ograniczenia w zakupie gospodarstw rolnych przez nierolników. Nie będzie to możliwe nawet w ramach egzekucji administracyjnej. Do licytacji gruntów rolnych przez komornika będą mogli przystąpić tylko rolnicy. Ponadto ograniczona zostanie egzekucja sądowa i administracyjna przeciwko rolnikom. Mają zostać z niej wyłączone m.in. grunty orne o powierzchni do 10 ha, zabudowania niezbędne do mieszkania i prowadzenia gospodarstwa, a nawet ciągnik. Przepisy zakładają, że w przypadku wywłaszczenia rolnika ¨słuszne odszkodowanie¨ ma obejmować ¨nie tylko wartość utraconego gruntu, ale też koszty odtworzenia działalności rolniczej w innym miejscu. Przewidziano też, że to Skarb Państwa ponosiłby odpowiedzialność za szkody spowodowane przez zwierzynę łowną. Dotychczas płaciły za to koła łowieckie, one też dokonywały szacunków szkód zdaniem rolników nierzetelnie- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨Rz¨ wraca do sprawy zwracając uwagę w kolejnym tekście: ¨Kodyfikacja musi być kompleksowa¨. Eksperci od prawa rolnego wskazują, że choć sama idea kodyfikacji przepisów w tym zakresie jest słuszna, to projekt wymaga jeszcze pracy. Podkreślają, że choć rolnictwu potrzeba całościowych rozwiązań prawnych, to nie sposób uregulować tak ogromne materii w 49 artykułach (tyle liczy projekt w obecnej wersji). Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 02.02.2023.).
¨Prawo co dnia¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨Od kiedy bank zalega ze spłatą¨. Sąd pyta TSUE, czy konsument może dochodzić od banku roszczeń z unieważnionej umowy. Zadane unijnemu trybunałowi pytanie prejudycjalne dotyczy sytuacji, w której konsument jest jeszcze przed wyrażeniem ewentualnej zgody na ratowanie umowy z bankiem. Sąd Okręgowy w Warszawie pyta TSUE, czy roszczenie konsumenta o zwrot nienależnie spłaconych rat i o odsetki jest wymagalne dopiero po złożeniu takiego oświadczenia, a bank nie ma obowiązku zapłaty mu odsetek, dopóki nie zapozna się z takim oświadczeniem konsumenta. Małżonkowie B. w marcu 2007 r. zaciągnęli kredyt u poprzednika BNP Paribas Bank. Opiewał na 128 tys. CHF i 35 lat. Udzielono go na sfinansowanie zakupu na rynku wtórnym mieszkania, a wypłata nie więcej niż 300 tys. zł nastąpiła na rachunek sprzedawcy mieszkania. Na początku lutego 2021 r. złożyli oni pozew, domagając się ustalenia, że umowa kredytu jest nieważna i zasądzenia na ich rzecz 12,3 tys. zł i 69,5 tys. CHF, tj. równowartości spłaconych rat wraz z odsetkami od wniesienia pozwu. Uważają, że umowa kredytu zawiera nieuczciwy przelicznik CHF na złotówki, prowadzący do jej nieważności, więc bank powinien zwrócić pobrane na podstawie tej umowy świadczenia. Według banku umowa nie zawiera żadnych nieuczciwych warunków umownych, a B. nie spełnili wobec niego żadnego świadczenia nienależnego. Po konsultacji z pełnomocnikiem B. podjęli decyzję, że nie chcą skorzystać z ¨ratowania umowy¨. Cytowany w tekście pełnomocnik frankowiczów uważa, że nie można uzależniać żądania przez konsumenta uznania umowy za nieważną od złożenia przez niego oświadczenia, czy zgadza się na utrzymanie umowy kredytu z abuzywnym postanowieniem. Konsument nie jest bowiem w stanie ocenić, czy po wyeliminowaniu niedozwolonego postanowienia umowa upadnie, jak też skutków ekonomicznych tego upadku. Jeżeli konsument idzie do sądu i na etapie pozwu kwestionuje umowę, to jego oświadczenie jest jednoznaczne, że nie godzi się na utrzymanie jej w mocy. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 02.02.2023.).
Dodatek ¨Rz¨– ¨Moje pieniądze¨ zauważa natomiast: ¨Klient z chudszym portfelem na peryferia¨. Większe szanse na okazyjny zakup mieszkania daje rynek wtórny. Gdy sprzedający jest pod ścianą, może zbić cenę i o 20 proc. Rządzą gotówkowicze. Kryzys nie zmienił zasad poszukiwania tańszych nieruchomości: taniej jest w skrajnych dzielnicach miast. W Warszawie to np. Białołęka i Ursus. Na cenę ma też wpływ standard nieruchomości. Dobrym tropem może być mieszkanie z wielkiej płyty. Na stołecznym Ursynowie małe wielkopłytowe, wymagające remontu lokale (do 50 mkw.) są oferowane za ok. 11- 12 tys. zł za mkw. Gdy mieszkanie w takim samym budynku jest wyremontowane, cena ofertowa wzrasta do 14- 15 tys. za mkw. W skrajnym przypadku różnica w cenie 45- metrowego lokalu może wynosić aż 180 tys. zł. Średnie ceny mieszkań w zależności od standardu analizuje portal Nieruchomosci-online.pl. W Warszawie lokal do odświeżenia kosztuje średnio 12,8 tys. zł za mkw., do remontu- 12,5 tys. zł. Stan ¨bardzo dobry¨ podwyższa cenę metra do ponad 14,3 tys. zł, a wysoki standard- do 14,5 tys. zł. W Krakowie lokale do remontu są wystawiane średnio po 10,6 tys. zł za mkw., a w wysokim standardzie- za ponad 13 tys. zł, we Wrocławiu- odpowiednio: 9,5 i niemal 10,9 tys. zł za mkw. Karty na rynku mieszkań rozdają dziś klienci z gotówką. Na kredyt hipoteczny mało kogo stać. Kto chce szybko sprzedać mieszkanie, musi liczyć się z przecenami. NA rynku warszawskim realna do uzyskania obniżka to 5- 10 proc. w zależności, czy sprzedający jest pod presją, czy nie. Standardowy rabat to 10- 20 tys. zł. Im większy metraż, tym obniżka automatycznie większa. Przy ok. 50- metrowych lokalach dochodzi do 30 tys. zł. To oczywiście średnie. Indywidualne przypadki mogą być inne. Więcej- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 02.02.2023.).
¨Moje pieniądze¨ w ¨Rz¨ informują też: ¨Królują mieszkaniowe kompakty¨. Zaostrzone kryteria przydzielania kredytów hipotecznych sprawiły, że klienci szukają niedużych, tańszych mieszkań. Popyt na takie lokale jest większy niż podaż. Na skromną kawalerkę od dewelopera trzeba mieć ok. 280 tys. zł- wskazuje w tekście założyciel serwisu tabelaofert.pl. Wyjątki to Łódź, gdzie wystarczą 222 tys. zł i Poznań- 197 tys. zł. Podobnie jest na rynku wtórnym: wyróżniają się najtańsza Łódź (135 tys. zł) i najdroższa Warszawa (310 tys. zł). Trzypokojowe mieszkanie w większości dużych miast to wydatek rzędu 400 tys. zł W Łodzi- 327 tys. zł, w Poznaniu- 381 tys. zł. Także na rynku wtórnym wyróżnia się Łódź, gdzie pojedyncze oferty mieszkań znajdziemy nawet za 260 tys. zł. W tym zestawie cen uwzględniono średnie ceny mieszkań od 25 do 40 mkw., z wyłączeniem inwestycji premium. Pośredniczka i ekspertka Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości mówi, że małe trzypokojowe mieszkanie w całkiem dobrej lokalizacji w stolicy można mieć za ok. 500 tys. zł. I wcale nie musi być to mieszkanie do gruntownego remontu. Podaż względnie tanich mieszkań jest niewielka. Wielu właścicieli wciąż liczy na ¨dobrą sprzedaż¨. W Trójmieście najtańsze trzypokojowe mieszkania znajdziemy za ok. 350 tys. zł. W Krakowie na skromne mieszkanie trzeba mieć ok. 320 tys. zł; 36- metrowy, dwupokojowy lokal wyceniono na 8,8 tys. zł. Z kolei najbardziej popularne mieszkania aglomeracji śląskiej z dobrym adresem na typowych osiedlach z lat 70., 80. i 90. są wyceniane na 5,5 ? 7 tys. zł za mkw. To lokale gotowe do wprowadzenia się, ale nie świeżo remontowane. Za mkw. mieszkania po remoncie musimy zapłacić 7,5- 8 tys. zł. Dwu-, trzypokojowy lokal ze średniej półki, to wydatek rzędu 300 tys. zł. Cytowani w tekście eksperci BIG Property nie przewidują wysypu ofert ofert mieszkań, których właściciele nie są w stanie płacić wyższych rat kredytu. Po pierwsze, znaczącym wsparciem dla tych klientów są wakacje kredytowe, a po drugie brakuje rozsądnej alternatywy na rynku wynajmu mieszkań. Czynsze za najtańsze trzypokojowe mieszkania (często wymagające remontu) w Trójmieście zaczynają się od ok. 1,8 tys. zł miesięcznie plus opłaty. Jak przewidują eksperci, delikatny spadek cen mogą zaliczyć nieruchomości z rynku pierwotnego. Nie powinniśmy się jednak spodziewać znaczących obniżek. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 02.02.2023.).
¨Prawo co dnia¨ zamieszcza z kolei tekst pod hasłem: ¨Przyspieszymy proces inwestycyjny¨. Uporządkowanie patodeweloperki i reforma systemu planowania przestrzennego to dla nas priorytety- mówi Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii. ¨Rz¨ zauważa najpierw, że mamy rok wyborczy i stos przygotowanych w resorcie ustaw. Na pytanie, które z nich doczekają się publikacji w Dzienniku Ustaw, szef resortu rozwoju odpowiada: Prace nad ogłoszonymi przez MRiT rozwiązaniami są na zaawansowanym etapie, ale jesteśmy świadomi, że do końca kadencji Sejmu nie będzie łatwo uchwalić wszystkich. Głównym zadaniem, jakie dostaliśmy od premiera na 2022 r., było zaprojektowanie i zbudowanie skutecznych systemowych rozwiązań dla mieszkalnictwa w Polsce, w szczególności ograniczenie swoistego układu wysokich cen. Pracowaliśmy nad programami, które zrewolucjonizują ten sektor i pomogą zaspokoić potrzeby posiadania własnego mieszkania. W tym roku chcemy te prace zakończyć. Chodzi przede wszystkim o ogłoszone pod koniec ub.r. takie rozwiązania jak program ¨Pierwsze mieszkanie¨, jak i uporządkowanie patodeweloperki czy reformę systemu planowania przestrzennego. To dla nas priorytety. ¨Rz¨ przypomina przy tej okazji, że od początku uchwalenia prawa budowlanego było już 130 nowelizacji. I nadal ta ustawa jest modyfikowana kawałek po kawałku. Rozmówca ¨Rz¨ odpowiada na to, że 2022 r. przyniósł wiele wyzwań. Stąd radykalnie zmieniła się część wcześniejszych założeń i potrzebne były zmiany. Na pytanie o trzy ustawy, które mają szans wyjść z resortu rozwoju jeszcze przed wyborami, pada odpowiedź: To reforma systemu planowania przestrzennego. Poza tym już przesłaliśmy do KPRM projekt ustawy ograniczającej spekulacyjne i hurtowe nabywanie mieszkań przez fundusze. Przedstawiliśmy także projekt ¨Pierwsze mieszkanie¨, chcemy, żeby ruszył od lipca 2023 r. To rewolucyjne rozwiązanie- pierwszy tak kompleksowy program w Polsce wspierający zakup pierwszego mieszkania czy domu. W tym roku chcemy też wdrożyć przepisy przeciwdziałające patodeweloperce. Pełny tekst rozmowy- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 02.02.2023.).
¨Rz¨ zastanawia się w innym miejscu: ¨Rząd umebluje wiatraki na lądzie razem z PSL?¨. W cieniu kolejnego rekordu produkcji energii elektrycznej z wiatru, który odnotowaliśmy 1 lutego, toczy się walka o wiatraki. Do tej gry może wejść PSL. Odnawialne źródła energii biją rekordy. Jak wynika z roboczych, publikowanych na bieżąco danych Polskich Sieci Energetycznych, w środę (1 lutego br.) między 6.00 a 7.00 rano farmy wiatrowe pobiły rekord produkcji energii. Jak liczy operator, obecnie moc farm wiatrowych na lądzie przekracza 9 GW. Dane dotyczący perspektyw wzrostu mocy siłowni wiatrowych na lądzie budzą szczególne emocje w sytuacji, kiedy trwa dyskusja o odblokowaniu budowy nowych farm wiatrowych. PiS zmieniło rządową propozycję minimalnej odległości lokowania farm od innych budynków z 500 do 700 metrów. ¨Rz¨ ze źródeł zbliżonych do rządu dowiaduje się, że to może ograniczyć potencjał mocy nowych farm wiatrowych o miej więcej połowę. Zatem jeśli inwestorzy planowali do 2030 r. co najmniej 11 GW nowych mocy z wiatru, to przy 700 metrach należy te plany zredukować o połowę. PiS jednak nie zgodzi się na inna odległość niż 700 m. Choć może być wyjątek. ¨Rz¨ nieoficjalnie dowiaduje się, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych negocjują z PSL. Ludowcy stawiają jednak warunki. Chodzi o zwiększenie indywidualnych korzyści mieszkańców gmin, gdzie buduje się wiatraki, poprzez rozszerzenie zasady zakładającej, że 10 proc. mocy energii elektrycznej farmy trafi nie tylko do gminy, ale i społeczności wokół samego wiatraka. PSL chce to powiązać z konkretnym sąsiadem danej farmy wiatrowej. Druga poprawka jest ujęta w dwóch wariantach. W pierwszym chodzi o powrót do dystansu 500 m na bazie lokalnego referendum. Mieszkańcy musieliby zaakceptować 500, a nie 700 m i uzgodnić korzyści dla siebie: sprzedaż energii dla nich ¨po kosztach¨. Drugi wariant zakłada, że odległości od zabudowań nie powinno się w ogóle określać w metrach, tylko parametrami technicznymi danego urządzenia. Poprawki mają się pojawić na posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu. Więcej szczegółów- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 02.02.2023.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨Ciepło systemowe trzeba zazielenić¨. Jeżeli powrócimy do planowania rozbudowy miast w gęstej zabudowie, to odejście od stosowania sieci ciepłowniczej będzie sporym błędem- twierdzą eksperci. Indywidualne źródła ciepła oparte na OZE w budownictwie wielolokalowym staną się bardziej konkurencyjne od ciepła systemowego- taką tezę zawiera raport poświęcony perspektywom dla rynku nieruchomości w najbliższych pięciu latach sygnowany m.in. przez Polski Związek Firm Deweloperskich. Obecnie ciepło systemowe w dużej mierze jest oparte na źródłach nieodnawialnych. Na razie nasze systemy ciepłownicze prawie w 70 proc. wykorzystują węgiel, a ciepło systemowe zasila dzisiaj ok. 41 proc. gospodarstw domowych. ¨DGP¨ pyta ekspertów, czy rekomendacje deweloperów są trafne. Prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła Port PC odpowiada, że jeśli powrócimy do planowania rozbudowy miast w racjonalnej i gęstej zabudowie, to odejście od stosowania sieci ciepłowniczych będzie sporym błędem. W jego ocenie przyszłość sieci ciepłowniczych powinna opierać się na małych i mikrosieciach oraz na rozwiązaniach niskotemperaturowych, które pozwolą na znaczące zwiększenie udziału OZE i ciepła odpadowego w dostarczanym cieple. Jego zdaniem polski rząd powinien jak najszybciej wymusić w prawie budowlanym stosowanie niskotemperaturowych rozwią na 1 zań, w których temperatury wody grzewczej nie powinny przekraczać 55 stopni C, i to nie czekając na ewentualne zmiany w prawie unijnym. Ekspert przekonuje, że dobrym przykładem są udane projekty Narodowego Centrum Badań i Rozwoju pod nazwą ¨Elektrociepłownia przyszłości¨ i ¨Elektrownia przyszłości¨, w których udział OZE sięga 90 proc. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 02.02.2023.).
¨DGP¨ zauważa w innym miejscu: ¨E- faktury później i nie dla konsumentów¨. Ministerstwo Finansów rozważa przesunięcie z 1 stycznia 2024 r. na 1 lipca 2024 r. obowiązku przesyłania ustrukturyzowanych faktur za pomocą Krajowego Systemu e- Faktur. Natomiast faktury dla konsumentów miałyby być wyłączone z tego systemu. Więcej dla zainteresowanych- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 02.02.2023.).
¨DGP¨ odnotowuje też: ¨Daninę płaci ten, kto amortyzuje¨. Jeżeli budynek powstał na cudzym gruncie, to podatek od przychodów z jego wynajmu lub dzierżawy płaci ten, kto go wybudował i amortyzuje, a nie właściciel nieruchomości- wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Chodzi o sytuację, w której przedsiębiorca bierze grunt w najem lub w dzierżawę i wznosi na nim budynek, a następnie zaczyna go wynajmować. Powstaje w związku z tym pytanie, kto ma płacić podatek od przychodów z budynków (pierwotnie zwany minimalnym)- właściciel nieruchomości czy jej najemca lub dzierżawca, który zarabia na inwestycji zlokalizowanej na cudzym gruncie. Odpowiedź nie zawsze była jasna. Więcej szczegółów- także na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 02.02.2023.).
Obok w ¨DGP¨ czytamy: ¨Płatności po rozwodzie generują przychód¨. Jeżeli były mąż płaci byłej żonie za bezumowne korzystanie z jej domu oraz zwraca jej połowę opłat za media, to dla niej jest to przychód. Powinna zapłacić od niego PIT według skali podatkowej- wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Spytała o to rozwódka, która mieszka z byłym mężem pod jednym dachem, w domu, który jest jej wyłączną własnością. Zażądała od mężczyzny, by płacił jej co miesiąc za korzystanie z domu oraz zwracał połowę kosztów zużycia mediów. Chciała się upewnić, że od kwot za bezumowne korzystanie z domu może płacić 8,5- proc. ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, czyli taki sam podatek, jak od najmu prywatnego. Natomiast co do połowy opłat za media, to uważała, że będzie ona nieopodatkowana. Dyrektor KIS był innego zdania. Stwierdził, że obie kwoty są przychodem z tzw, innych źródeł i tak też należy go wykazać w zeznaniu rocznym PIT- 36. Więcej szczegółów- także na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 02.02.2023.).
¨DGP¨ informuje też: ¨NSA wyjaśnił, jak rozlicza koszty deweloper¨. Inwestor sprzedający miastu za 1 zł część gruntu, aby móc budować mieszkania na pozostałych terenach, nie rozlicza kosztów nabycia tego gruntu w momencie jego sprzedaży. Ale nie może też powiązać ich ze spodziewanymi przychodami ze zbycia lokali- orzekł wczoraj NSA. Wyrok zapadł w sprawie spółki deweloperskiej, która w 2015 r. kupiła 105 ha gruntów. W 2019 r. zawarła z miastem umowę, na podstawie której sprzedała mu 75 ha gruntów za 1 zł. Dodatkowo zobowiązała się, że na sprzedanym miastu terenie utworzy z własnych środków ogólnodostępny park. Zawarła taką umowę, by- jak tłumaczyła- zapewnić sobie możliwość realizacji inwestycji mieszkaniowych na pozostałych 30 ha gruntu. Miał to jej umożliwić korzystny dla niej miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Spółka wystąpiła o interpretację, jak ma rozliczać wydatki na nabycie sprzedanych miastu gruntów oraz na utworzenie parku. Chciała uzyskać potwierdzenie, że może zaliczyć je do kosztów bezpośrednio związanych z przychodami ze sprzedaży mieszkań, które zostaną w przyszłości wybudowane i sprzedane w ramach planowanej inwestycji. Dyrektor KIS uznał stanowisko spółki za nieprawidłowe. Stwierdził, że koszty związane z nabyciem nieruchomości warunkują bezpośrednio powstanie przychodu ze sprzedaży na rzecz miasta. Nie mają natomiast związku z przychodami ze sprzedaży lokali w budynkach, które zostaną dopiero wybudowane. Interpretację fiskusa, jak i zbieżny z nią wyrok WSA w Lublinie, uchylił NSA. Zgodził się częściowo z fiskusem, że koszty zagospodarowania parku mają charakter pośrednio związany z ogólnymi przychodami spółki, a nie konkretnym zamierzeniem inwestycyjnym. Nieprawidłowe było jednak- w ocenie NSA- stanowisko dotyczące sprzedaży gruntu. Celem bezpośrednim jest uzyskanie korzystnej decyzji lokalizacyjnej dla planowanego przedsięwzięcia- uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Zarazem jednak dodał, że nieprawidłowe jest stanowisko spółki, iż można powiązać koszty ze sprzedaży gruntu ze spodziewanymi przychodami ze sprzedaży lokali. W tym przypadku również należy je zaliczyć do kosztów pośrednich działalności spółki- tłumaczył sąd. Więcej- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 02.02.2023.).
¨DGP¨ zauważa w innym miejscu: ¨Nierzetelność wykonawcy trzeba zawsze oceniać indywidualnie¨. Wszyscy członkowie konsorcjum, z którym zerwano umowę, nie mogą być w sposób automatyczny uznawani za nierzetelnych wykonawców i wykluczani z kolejnych przetargów- uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W omawianej sprawie trybunał uznał, że zgodnie z unijną dyrektywą w sprawie zamówień publicznych prowadzenie tzw. czarnej listy, na którą wpisywani są nierzetelni wykonawcy, jest dopuszczalne. Niemniej, aby uwzględnić istotne cechy przewidzianej fakultatywnej podstawy wykluczenia oraz zasadę proporcjonalności, system taki powinien zostać zorganizowany w ten sposób, aby przed wpisaniem do wykazu nierzetelnych wykonawców firmy będącej członkiem konsorcjum, któremu udzielono zamówienia publicznego, należało dokonać konkretnej oceny wszystkich istotnych elementów przedstawionych przez wykonawcę, celem wykazania, że umieszczenie jego nazwy w wykazie byłoby nieuzasadnione z punktu widzenia jego indywidualnego zachowania. Kolejne tezy płynące z wyroku można też odnieść do polskiego rynku zamówień publicznych. W jednej z nich TSUE uznał, że solidarna odpowiedzialność członków konsorcjum nie oznacza, że każdy z nich powinien być eliminowany w razie rozwiązania umowy. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 02.02.2023.).