Czwartek, 2 listopad 2017
Chcą milionów za zabrany młyn, Rzeczpospolita
Kamienicą przy Nabielaka zajęła się komisja, Rzeczpospolita
Państwo odda zabrane grunty, ale tylko w określonym czasie, Rzeczpospolita
Najem lokalu na doby nie jest działalnością gospodarczą, Rzeczpospolita
Jest nadzieja na umorzenie daniny, Rzeczpospolita
Wielkie pieniądze na program rewitalizacji miasta, Rzeczpospolita
Demaskują wyłudzaczy kamienic, Rzeczpospolita
Umowa deweloperska pozwala skorzystać z ulgi mieszkaniowej, Dziennik Gazeta Prawna
Więcej zamówień dla polskich firm, Dziennik Gazeta Prawna
Żywioły uderzają w ubezpieczycieli, Dziennik Gazeta Prawna
Radość na Holenderskiej, Kurier Szczeciński
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w czwartkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Chcą milionów za zabrany młyn". Jest szansa, że dawni właściciele będą mogli powalczyć o zapłatę za znacjonalizowane firmy. Sąd Najwyższy rozstrzygnie, czy dawnym właścicielom, który zabrano młyn zbożowy Mokratka na podstawie ustawy nacjonalizacyjnej, należy się odszkodowanie, mimo że do tej pory nie wydano do tej ustawy przepisów wykonawczych. Takich spraw są tysiące. Uchwała SN mogłaby otworzyć na krótko drogę do dochodzenia odszkodowania za zabrane firmy, zanim wejdzie w życie ustawa reprywatyzacyjna, która zabiera dawnym właścicielom i spadkobiercom szansę na jakąkolwiek rekompensatę. Jaka jest skala roszczeń, nie wiadomo, ale można by ją określić, gdyby po uchwale SN pojawiła się możliwość ich dochodzenia- czytamy na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 02.11.2017.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Kamienicą przy Nabielaka zajęła się komisja". Komisja weryfikacyjna badała legalność zwrotu budynku, w którym mieszkała zamordowana Jolanta Brzeska. We wtorek kamienicą przy ul. Nabielaka 6 zajęła się komisja weryfikacyjna. To w niej mieszkała Jolanta Brzeska, działaczka Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, którą zamordowano przed sześciu laty. Do tej pory nie udało się wyjaśnić okoliczności tej zbrodni. Nie wiadomo, czy śmierć kobiety była związana z jej działalnością na rzecz obrony lokatorów. Do tej pory komisja weryfikacyjna wydała dwie decyzje w sprawie kamienic zwróconych razem z lokatorami. W obu przypadkach nakazała zwrócić je miastu. Więcej szczegółów- także na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 02.11.2017.).
"Prawo co dnia" zauważa również: "Państwo odda zabrane grunty, ale tylko w określonym czasie". O zwrot wywłaszczonej nieruchomości będzie się można ubiegać tylko przez 20 lat. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad projektem nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami. Najważniejsza propozycja dotyczy okresu, podczas którego można się domagać zwrotu wywłaszczonej nieruchomości. Ministerstwo Infrastruktury chce, by z roszczeniami dawni właściciele (ich następcy prawni) mogli występować na podstawie art. 136 ustawy tylko przez 20 lat liczonych od dnia, w którym decyzja o uwłaszczeniu stała się ostateczna. Potem straciliby to prawo. Dziś art. 136 u.g.n. Nie zawiera takiego ograniczenia. Można więc na jego podstawie zgłaszać roszczenia przez długie lata. Projekt umożliwia również zwrot udziału w nieruchomości, która stała się zbędna na cel publiczny. Szczegóły- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 02.11.2017.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Najem lokalu na doby nie jest działalnością gospodarczą". Osoba, która wynajmuje mieszkanie turystom na krótki okres, może płacić zryczałtowany podatek według stawki 8,5 proc. WSA we Wrocławiu zakwestionował w prawomocnym wyroku stanowisko fiskusa w sprawie rozliczenia najmu. Spór dotyczył niekorzystnej interpretacji odnoszącej się do opodatkowania najmu krótkookresowego. Sąd orzekł, że w tym przypadku najem prowadzony przez wnioskodawcę nie jest usługą hotelową. Wykonuje on wszystkie czynności samodzielnie, nie zatrudnia innych osób, nie korzysta z obsługi księgowej ani zarządczej. Z tego wynika, że najem nie jest prowadzony w sposób zorganizowany i ciągły, i nie spełnia przesłanek działalności gospodarczej- czytamy na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 02.11.2017.).
"Prawo co dnia" zauważa również: "Jest nadzieja na umorzenie daniny". Niedopełnienie tylko formalnego wymogu tzw. ulgi meldunkowej, gdy działanie fiskusa nie budziło zaufania, przemawia za przyznaniem pomocy w spłacie zaległości. NSA uwzględnił skargę kasacyjną podatniczki, której fiskus odmówił umorzenia zaległości związanych z tzw. ulgą meldunkową. Daje to nadzieję innym, którzy lata temu skorzystali z odliczenia, a nie dopełnili formalnego warunku. Sprawa dotyczyła odmowy umorzenia zaległości w PIT za 2008 r. W sumie z odsetkami chodziło o ponad 15 tys. zł. Okazało się, że kobieta skorzystała z tzw. ulgi meldunkowej przy sprzedaży mieszkania. Żywot tego odliczenia był krótki, dotyczył nieruchomości nabytych w latach w latach 2007- 2008. Tak jak inne preferencje, pozwalało na oszczędzenie na PIT przy sprzedaży domu czy mieszkania przed upływem pięciu lat od końca roku nabycia (wybudowania), która co do zasady oznacza konieczność rozliczenia się z fiskusem. Podstawowy warunek był taki, że podatnik musiał być zameldowany na pobyt stały nie krócej niż 12 miesięcy przed datą zbycia. Była też formalność, o której zapomniało wielu, tj. złożenie oświadczenia o spełnieniu warunków ulgi. Skarżąca też go nie spełniła, więc fiskus kazał rozliczyć się z PIT ze sprzedaży mieszkania, w którym była zameldowana przez 16 lat. Więcej szczegółów- także na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 02.11.2017.).
"Rz" w kolejnym dodatku- "Życie Ziemi Łódzkiej"– odnotowuje: "Wielkie pieniądze na program rewitalizacji miasta". Łódź zawarła ostatnią, ósmą już umowę na dofinansowanie inwestycji związanych z rewitalizacją obszarową. Miasto ma zapewnione pieniądze na kilkaset inwestycji, które w ciągu najbliższych czterech lat zostaną zrealizowane w Śródmieściu. Ich wartość to ponad 980 mln zł. Jak podkreślają samorządowcy, jeszcze nigdy tak duże pieniądze nie zostały zainwestowane w centrum Łodzi. Odnowionych zostanie łącznie 145 budynków, w których powstanie prawie tysiąc mieszkań, w tym również chronione, oraz lokale użytkowe, biura i pracownie artystyczne. Podstawą programu rewitalizacji jest osiem projektów, nazywanych rewitalizacją obszarową. W wybranych miejscach wyremontowane zostaną wszystkie kamienice należące do miasta. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 02.11.2017.).
"Życie Ziemi Łódzkiej" odnotowuje też: "Demaskują wyłudzaczy kamienic". Przed sąd trafiła szajka fałszująca testamenty i przejmująca nieruchomości. Miejscy eksperci skutecznie tropią nadużycia przy reprywatyzacji. Czujne oko "detektywów" z miejskiego magistratu potrafi wyłapać wątpliwą czcionkę czy papier z innej epoki niż testament, w którym rzekomo ostatnią wolę spisał właściciel kamienicy. Ich dociekliwość ocaliła dziesiątki łódzkich nieruchomości przed oddaniem ich w ręce oszustów. W ciągu pięciu lat skierowano blisko 100 zawiadomień do prokuratury- czytamy na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 02.11.2017.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "Umowa deweloperska pozwala skorzystać z ulgi mieszkaniowej". Umowy, na mocy której deweloper zobowiązuje się do przeniesienia własności mieszkania na nabywcę, należy traktować jako umowę sprzedaży- orzekł WSA w Olsztynie. Stanowisko to jest odmienne od orzecznictwa NSA. W wyrokach z 21 października 2016 r. oraz z 28 września 2016 r. NSA stwierdził, że prawo do ulgi daje dopiero zawarcie umowy przed notariuszem, ponieważ tylko umowa zawarta w formie aktu notarialnego przenosi własność nieruchomości. Wyrok WSA w Olsztynie jest na razie nieprawomocny, nie wiadomo, czy fiskus nie złoży od niego skargi kasacyjnej do NSA. Sprawa dotyczyła kobiety, która w 2011 r. dostała w spadku spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego. Dwa lata później je sprzedała, a pieniądze ze zbycia postanowiła przeznaczyć na zakup innego mieszkania. W związku z tym w 2014 r. podpisała umowę z deweloperem, w której zobowiązał się on wybudować budynek mieszkalny i sprzedać kobiecie jedno z mieszkań. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 02.11.2017.).
"DGP" informuje też: "Więcej zamówień dla polskich firm". Wprowadzenie osobnych procedur na udzielanie zleceń do progów unijnych- to jeden z pomysłów na zwiększenie udziału mniejszych, a więc przede wszystkim krajowych przedsiębiorstw w przetargach. Ministerstwo Rozwoju i Urząd Zamówień Publicznych pracują nad założeniami zupełnie nowej ustawy, która ma zastąpić wielokrotnie nowelizowane prawo zamówień publicznych. W ramach konsultacji różne środowiska przedstawiają propozycje zmian, wśród których powtarza się kwestia zwiększenia udziału polskich firm w rynku zamówień publicznych. Bo chociaż w teorii wszystkie firmy z UE mają równy dostęp do przetargów organizowanych we wszystkich państwach członkowskich, to nie od dziś wiadomo, że we Francji czy w Niemczech publiczne zlecenia trafiają przede wszystkim w ręce krajowych firm. Jednym z powodów mogą być nie tyle preferencje krajowe, ile wspieranie w przetargach małych i średnich przedsiębiorców, którzy najczęściej działają na rynku lokalnym. Jeśli zamówienie publiczne będzie dostępne dla takich firm, to większe jest prawdopodobieństwo, że zdobędzie je krajowy wykonawca. Dlatego właśnie ułatwienia dla MSP są jednym z częściej pojawiających się postulatów, zgłaszanych przez środowiska uczestniczące w konsultacjach założeń nowych przepisów. Mogą one liczyć na poparcie rządu i MSP. Szczegóły- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 02.11.2017.).
"DGP" zauważa: "Żywioły uderzają w ubezpieczycieli". Polisy chroniące nieruchomości podrożeją. Więcej zapłacą nie tylko właściciele budynków narażonych na powodzie czy mało odpornych na pożary, ale także na silne wiatry czy nawałnice. Działy likwidacji szkód w zakładach ubezpieczeniowych zmagają się z kolejną falą zgłoszeń dotyczących zniszczeń spowodowanych przez żywioły. Po Ksawerym, który przetoczył się przez Polskę na początku października, w ostatni weekend kraj zmagał się z orkanem Grzegorz. Firmy oceniają, że wyrządził on mniej szkód, choć zaznaczają, iż zgłoszenia będą do nich spływały jeszcze przynajmniej przez kilka kolejnych dni. A do listy tegorocznych żywiołów należy doliczyć jeszcze sierpniowe nawałnice. Według wstępnych szacunków, razem z Ksawerym przełożą się one na ponad 450 mln zł wypłaconych odszkodowań. Coraz częstsze gwałtowne zjawiska pogodowe skłaniają towarzystwa do zmiany podejścia do ochrony przed żywiołami. Będzie ono szło w kierunku bardziej dokładnych wycen poszczególnych ryzyk związanych z anomaliami pogodowymi. Ważną rolę w wycenie polis będzie odgrywać też stan budynków- czytamy. Więcej- na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 02.11.2017.).
"Kurier Szczeciński" odnotowuje: "Radość na Holenderskiej". Na osiedlu Unii Europejskiej w Koszalinie został przekazany do użytku nowy budynek Koszalińskiego TBS. Lokatorzy otrzymali klucze do 36 mieszkań w budynku przy ul. Holenderskiej. KTBS w tym roku obchodzi 20- lecie istnienia. W zasobach mieszkaniowych spółki przy ulicach: Unii Europejskiej i Wenedów mieszka prawie 3 tys. osób. Koszaliński TBS to już tysiąc dwa mieszkania na wynajem- cieszył się prezydent Koszalina. W sumie 36 najemców znalazło nowy dach nad głową w 12 lokalach jednopokojowych wielkości ok. 33 mkw., 16 dwupokojowych o powierzchni 48 mkw. i 8 dwupokojowych o powierzchni 52 mkw. Koszt inwestycji które realizację firma Skanska rozpoczęła w 2016 r., wyniósł ponad 4 mln zł. To drugi obiekt mieszkalny w realizowanym segmencie. W budynku "A" od 2015 r. też żyje 36 rodzin. Do końca września 2018 r. przy ul. Holenderskiej gotowy będzie kolejny budynek "C". W budowie są 24 nowe mieszkania: 16 dwupokojowych i 8 trzypokojowych- czytamy na siódmej stronie "Kuriera".
(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 02.11.2017.).