Czwartek, 19 sierpnia 2021

¨Zabudowali działkę, to niech wykupią¨
¨Nie jest winą frankowicza, że brał tańszy kredyt¨
¨Dłużnika nie można karać za samodzielną spłatę¨
¨Mogą być problemy z uchwałą¨
¨Zaczyna się zielona rewolucja w budownictwie mieszkaniowym¨
¨RPO rozważa wniosek do trybunału¨
¨Bitwa o rozwój¨
¨Potrzebna jest całościowa reforma urbanistyczna¨
¨BCC: projekt o małych domach grozi budową osiedli¨
¨Fundusz Sprawiedliwości sfinansuje zakup nieruchomości¨

Więcej poniżej.

¨Prawo co dnia¨ w czwartkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Zabudowali działkę, to niech wykupią¨. Roszczenie właściciela gruntu, na którym wzniesiono coś wartego wiele więcej niż cena wykupu, nie przedawnia się. To sedno uchwały siedmioosobowego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, ważnej także dla sporów granicznych, a zwłaszcza właścicieli gruntów zabudowanych przez kogoś innego. Co ciekawe, niemal identyczną uchwałę podjął SN ponad dwa lata temu, a mimo to prokurator generalny skierował do SN pytanie prawne: Czy żądanie właściciela gruntu, na którym wzniesiono budynek lub inne urządzenie o wartości przenoszącej znacznie wartość zajętej na ten cel działki, by ten, kto wzniósł budynek lub inne urządzenie, nabył własność działki za odpowiednim wynagrodzeniem, o którym mowa w przepisie art. 231 § 2 kodeksu cywilnego, ulega przedawnieniu? Dodajmy, że kilka lat temu przedawnienie to zostało skrócone z dziesięciu do sześciu lat. W sprawie sprzed dwóch lat właściciel działek kupił je w 2003 r., a o gazociągu dowiedział się w 2011 r. Gdy firma gazownicza odmówiła nawet przesunięcia rury do granicy działek, zażądał ich wykupu, gdyż wartość instalacji przekraczała znacznie wartość rynkową działek. SN uznał wtedy, że roszczenie właściciela o wykup gruntu, na którym wzniesiono droższe od niego urządzenia, nie przedawnia się. Zaznaczając, że jest to odstępstwo od wcześniejszego stanowiska SN, by wzmocnić ochronę właściciela. Siedmioosobowy skład SN podtrzymał nowe stanowisko, podejmując krótką uchwałę: roszczenie właściciela gruntu określone w art. 231 § 2 k.c. nie przedawnia się. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.08.2021.).

¨Prawo co dnia¨ zauważa też: ¨Nie jest winą frankowicza, że brał tańszy kredyt¨. Kredytobiorcy proszą NIK o wsparcie przed uchwałą Izby Cywilnej SN. O zajęcie stanowiska w sprawie sześciu pytań kluczowych dla sporów frankowych wystąpiło do Najwyższej Izby Kontroli Stowarzyszenie Pro Futuris. Pierwsza prezes SN skierowała sześć zagadnień, jak rozstrzygać i rozliczać unieważniane z powodu klauzul abuzywnych umowy kredytowe denominowane lub indeksowane do franka szwajcarskiego. Na uchwałę izby od dawna czekają zwłaszcza frankowicze. Kilkakrotnie przesuwane (oficjalnie z powodu pandemii) posiedzenie ma się odbyć 2 września. Za pierwszym razem, 11 maja, sędziowie zadecydowali o zwróceniu się do pięciu instytucji państwowych- z NBP, KNF i rzecznikiem praw obywatelskich na czele o opinię w tej sprawie. Już wtedy dziwiono się, dlaczego nie zapytano też NIK, która badała zachowanie organów państwa w kontekście kryzysu frankowego i 18 sierpnia 2018 r. wydała na ten temat krytyczny raport. Z tych względów Stowarzyszenie na rzecz Obrony Praw Konsumenta i Obywatela Pro Futuris formułuje we wniosku kilka uwag do przeanalizowania. Po pierwsze, wskazuje, że to nieprawda, iż problem kredytów denominowanych lub indeksowanych do walut obcych wynika ze zmian kursu złotego w czasie obowiązywania umów, a nie z ryzyka walutowego, którym konsument został obciążany w momencie zawierania umowy. Po drugie, nie jest uprawnione twierdzenie, że co do zasady konsumenci byli informowani należycie o ryzyku walutowym i że przeciętny konsument powinien być świadom tego ryzyka. I po trzecie, nie może mieć znaczenia, iż motywacją części czy nawet wszystkich kredytobiorców frankowych było zaciągnięcie kredytu z niższym oprocentowaniem i ¨niższą historycznie bieżącą ratą¨. Jak dalej czytamy, opinia NIK byłaby przydatna do wykazania nietrafności uwag KNF o niemożności przewidzenia  ryzyka kursu w latach 2006- 2008, co wytknęła NIK w raporcie- czytamy na dziewiątej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.08.2021.).

¨Prawo co dnia¨ informuje również: ¨Dłużnika nie można karać za samodzielną spłatę¨. Po dobrowolnym uregulowaniu długu fiskus miał obowiązek zastosować przepisy z daty orzekania, ale też uwzględniać miarkowanie opłaty na zasadach wynikających z nowelizacji. WSA w Gdańsku uwzględnił skargę dotyczącą tzw. kosztów egzekucyjnych. Skarżący był winny samorządowi ponad 200 tys. zł podatku od nieruchomości. Gdy kwota została skierowana do egzekucji i fiskus, działając jako egzekutor, chciał zając konta dłużnika, okazało się, że nie ma na nich wystarczających środków. Po pewnym czasie mężczyzna dobrowolnie spłacił dług. Spór zaczął się, gdy fiskus zażądał ok. 15 tys. zł kosztów egzekucyjnych. Dłużnik je zapłacił, ale potem zaczął kwestionować. I choć fiskus ostatecznie obniżył je o 2 tys. zł podatnik i je zaskarżył i wygrał. Istotny okazał się wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 czerwca 2016 r., który zakwestionował konstytucyjność części rozwiązań dotyczących opłat egzekucyjnych, m.in. brak określenia górnej ich granicy. W ocenie sądu TK dostrzegł konieczność uregulowania kwestii opłaty, by zachęcić do regulowania spóźnionych długów dobrowolnie. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.08.2021.).

¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Mogą być problemy z uchwałą¨. Zaplanowane na 2 września posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego może nie przynieść frankowej uchwały. Kłopoty mogą być też z wyjściem awaryjnym, czyli składem siedmiu sędziów. Izba Cywilna SN od początku roku próbuje odpowiedzieć na sześć pytań prawnych dotyczących hipotek frankowych postawionych przez I prezes SN Małgorzatę Manowską. Pierwotnie miała zostać wydana już w marcu, później parokrotnie przekładano termin jej publikacji. Najbliższe posiedzenie wyznaczono na 2 września, ale rozmówcy ¨Rz¨ ze środowiska bankowego wskazują, że niewielkie są szanse na jej wydanie tego dnia. Powodem opóźnienia wydania uchwały jest konflikt dotyczący Izby Dyscyplinarnej SN i Krajowej Rady Sądownictwa. Jak dalej czytamy, porządkowanie orzecznictwa może odbywać się również za pomocą uchwał siedmiu sędziów. Nie jest jednak ono tak szybkie, jak decyzja całej Izby Cywilnej. Wydanie ¨uchwały siódemkowej¨ i nadanie jej mocy zasady prawnej będzie wiązać inne składy SN i sądy powszechne, lecz proces wpływania na orzecznictwo będzie wolniejszy. Może się pojawić także inny argument (czy raczej pretekst) za odłożeniem wrześniowej uchwały Izby Cywilnej. To pytanie skierowane właśnie do TSUE przez warszawski sąd rejonowy, które dotyczą kluczowej kwestii- opłaty za korzystanie z kapitału w razie unieważnienia umowy frankowej (jedno z sześciu pytań skierowanych do Izby Cywilnej) dotyczy tego zagadnienia. Więcej- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.08.2021.).

W ¨Rz¨ znajdziemy również obszerny tekst pod hasłem: ¨Zaczyna się zielona rewolucja w budownictwie mieszkaniowym¨. Najważniejszy etap transformacji energetycznej w budownictwie właśnie się zaczął. Budynki muszą spełnić wyśrubowane warunki gwarantujące w przyszłości środowisku naturalnemu bezpieczeństwo, a mieszkańcom- niższe rachunki. Szacuje się, że sektor budowlany odpowiada za prawie 40 proc. światowej emisji dwutlenku węgla, a także za jedną trzecią generowanych odpadów. Istotną kwestią jest to, w jaki sposób czynić ten sektor bardziej zrównoważonym. Do tej pory ¨zielone¨ budownictwo było raczej rynkowym trendem. W Europie proces ten postanowiła przyspieszyć Unia. Już w 2010 r. przyjęta została dyrektywa 2010/31/UE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, za nią poszła dyrektywa 2012/27/UE w sprawie efektywności energetycznej. W dużym uproszczeniu: od krajów członkowskich wymagana była transformacja energetyczna w budownictwie, jedynie sposób dojścia do celu pozwolono każdemu z państw sformułować w zgodzie z lokalnymi uwarunkowaniami. Lektura dla zainteresowanych- na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.08.2021.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ odnotowuje natomiast: ¨RPO rozważa wniosek do trybunału¨. Umorzenie z mocy prawa toczących się spraw administracyjnych narusza zasadę zaufania obywateli do państwa- twierdzi prof. Marcin Wiącek. I rozważa zaskarżenie nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o regulacje wprowadzone głośną nowelizacją kodeksu postępowania administracyjnego. Zgodnie z nimi w połowie września zostaną umorzone wszystkie toczące się postępowania dotyczące decyzji administracyjnych, wszczęte później niż 30 lat od ich wydania. Nie będzie też można stwierdzić nieważności takiego rozstrzygnięcia, jeśli od dnia jego wydania upłynęło 10 lat lub jeśli wywołało już ono nieodwracalne skutki prawne. Zgodnie z przepisami przejściowymi będzie to dotyczyć także tych spraw, które już się toczą. I choć nowela była wprowadzana pod hasłem ¨kończymy z dziką reprywatyzacją¨, to omawiane rozwiązania będą miały zastosowanie nie tylko do spraw reprywatyzacyjnych, ale do wszystkich tych, w których chodzi o unieważnienie decyzji organu państwa. A to budzi ogromne wątpliwości, także u prof. Marcina Wiącka, rzecznika praw obywatelskich. Jego zdaniem przyjęte przepisy przejściowe naruszają zasadę zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨DGP¨ wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨Niekonstytucyjna nowela k.p.a.¨. Przepisy nakazujące umorzenie spraw będących w toku mogą być niezgodne z ustawą zasadniczą- uważa rzecznik praw obywatelskich. I rozważa ich zaskarżenie. Szczegóły- na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.08.2021.).

¨DGP¨ zamieszcza również tekst: ¨Bitwa o rozwój¨. Przed jesienną rekonstrukcją rządu trwają przepychanki między trzema frakcjami: Mateusza Morawieckiego, Mariusza Błaszczaka i Adama Bielana o wpływy m.in. w Ministerstwie Rozwoju, którym do niedawna zarządzał Jarosław Gowin- czytamy na czwartej stronie głównego wydania. Niżej znajdziemy rozmowę z Magdaleną Błeńską, architekt, należącą do Stowarzyszenia ¨Republikanie¨ i Partii Republikańskiej Adama Bielana, w latach 2015- 2019 posłanką na Sejm. W tekście ¨Potrzebna jest całościowa reforma urbanistyczna¨ czytamy: Dziś mapy i plany miejscowe są zrozumiałe tylko dla urzędników. Tego rodzaju dane muszą być cyfrowe i dostępne dla inwestorów oraz właścicieli działek. Na pytanie, czy w nowym rozdaniu zajmie się działem budownictwo w Ministerstwie Rozwoju, rozmówczyni ¨DGP¨ odpowiada: Moim marzeniem jest realizacja długo odkładanej reformy urbanistyczno- budowlanej. Została przygotowana jeszcze za czasów ministra Kwiecińskiego. Jej założenia pisaliśmy z pomocą ekspertów w zespole powołanym w ówczesnym Ministerstwie Rozwoju. Projekty, które pojawiają się teraz, w pierwszym etapie Polskiego Ładu, są tylko częściową realizacją tamtych założeń. Bez całościowej reformy planowania przestrzennego nie da się wprowadzić pełnego uproszczenia procedur dla małych inwestorów, którzy chcą wybudować domek jednorodzinny. Co prawda reforma planowania również jest projektem Polskiego Ładu, ale ma być wprowadzona później- czytamy. Pełny tekst rozmowy- także na czwartej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.08.2021.).

¨DGP¨ informuje również: ¨BCC: projekt o małych domach grozi budową osiedli¨. Business Centre Club proponuje, by- w przypadku domów do 70 mkw.- rozważono rezygnację z wymogu uzyskiwania decyzji o warunkach zabudowy. Bo utrzymywanie go, przy braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, wypacza sens całego przedsięwzięcia. Taki jest jeden z postulatów przekazanych przez organizację w toku konsultacji projektu ustawy, który przewiduje możliwość budowy domów do 70 mkw. oraz maksymalnej powierzchni użytkowej do 90 mkw. bez kierownika budowy i pozwolenia na budowę. Propozycja składa się na Polski Ład. BCC uważa też, że sposób sformułowania przepisu, zgodnie z którym jeden dom miałby przypadać na minimum 1000 mkw. działki- wbrew intencji projektodawcy- pozwoli wznosić osiedla domów jednorodzinnych na minimalnej wielkości terenach. Zdaniem BCC należy ten przepis doprecyzować.  Jak czytamy w uzasadnieniu, zaproponowane sformułowanie odwołuje się do powierzchni działki, a nie powierzchni w ogóle. W konsekwencji w przypadku podzielenia terenu na małe działki geodezyjne (o pow. mniej niż 1000 mkw. każda) literalne brzmienie przepisu będzie pozwalać na budowę na każdej z działek z osobna, wobec czego nie zostanie zachowany obszar jednego budynku na 1000 mkw.- zauważa BCC. Jak przekonuje, w praktyce może wystąpić ryzyko realizacji zabudowy w sposób chaotyczny, w postaci niewielkich budynków złej jakości na działkach o minimalnej powierzchni- czytamy. Więcej- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.08.2021.).

¨DGP¨ informuje też: ¨Fundusz Sprawiedliwości sfinansuje zakup nieruchomości¨. Obowiązujące rozporządzenie w sprawie Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej- Funduszu Sprawiedliwości określa w par. 36, że wsparcie może być udzielane m.in. poprzez finansowanie robót budowlanych (w tym przygotowania do ich rozpoczęcia). A to oznacza, że podmiot ubiegający się o środki z funduszu musi mieć prawo do gruntu. ¨W szeregu przypadków uniemożliwia to w praktyce uzyskanie finansowania inwestycji przez podmioty nieposiadające majątku wystarczającego do nabycia nieruchomości, względnie nieposiadające potencjału finansowego pozwalającego powiększyć teren przyszłej inwestycji¨- czytamy w uzasadnieniu projektu nowelizacji rozporządzenia, który właśnie został skierowany do komisji. Jak argumentuje Ministerstwo Sprawiedliwości, w konsekwencji w sposób sztuczny i krzywdzący może ograniczać to krąg beneficjentów z uwagi na kryterium majątkowe. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.08.2021.).

Zobacz również