Czwartek, 17 maja 2017
Szukają rolników chętnych na zakup ziemi, Rzeczpospolita
Własność oderwana od gruntu, Rzeczpospolita
Mieszkanie+ niestraszne deweloperom, Rzeczpospolita
Definitywny koniec bankowych tytułów egzekucyjnych, Dziennik Gazeta Prawna
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w czwartkowej "Rzeczpospolitej" informuje: "Szukają rolników chętnych na zakup ziemi". Przybywa spółek z o.o., które wspólnicy muszą sztucznie utrzymywać przy życiu, bo nie mogą przenieść na siebie własności ziemi rolnej. Prawnicy biją na alarm. Notariusze kolejnym wspólnikom odmawiają przenoszenia własności ziemi rolnej należącej do spółki. Powód? Wspólnik nie jest rolnikiem indywidualnym. Winne są temu przepisy. Dwa lata temu wprowadzono ograniczenia w obrocie nieruchomościami rolnymi, i to nie tylko państwowymi, ale również prywatnymi. Obecnie nabyć ziemię może tylko osoba, która ma status rolnika indywidualnego albo otrzymała zgodę dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (dawna Agencja Nieruchomości Rolnych). Można na nią liczyć, pod warunkiem że nabywca daje rękojmię należytego prowadzenia gospodarstwa rolnego. Notariusz odmówił przeniesienia własności działki rolnej na wspólnika, który przed laty wniósł ją aportem do spółki. Teraz wspólnicy postanowili się rozstać, bo żaden nie jest rolnikiem indywidualnym i nie zamierza zakładać gospodarstwa rolnego. Spółkę zakładali w czasach, gdy tego typu ograniczeń nie było. Teraz muszą się do nich dostosować. Spółka dalej więc funkcjonuje, tyle że tylko na papierze. Ostateczne wyjście to sprzedaż nieruchomości. Trzeba jednak znaleźć kupca, który jest rolnikiem indywidualnym. Rozwiązaniem tej patowej sytuacji byłaby zmiana przepisów. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracuje nad nowelizacją ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Jej celem jest m.in. doprecyzowanie przepisów i poprawienie błędów. Niestety słowem nie wspomina o tym problemie. W tekście przypomniano, że 900 tys. ha ziemi rolnej leży w granicach administracyjnych polskich miast. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2018.).
"Prawo co dnia" także krótko: Bank PKO BP swobodnie dysponuje kwotą 637 mln zł posiadaczy książeczek mieszkaniowych, tymczasem odsetki od tych wkładów są symboliczne- sygnalizuje rzecznik praw obywatelskich. Wielu posiadaczy książeczek nie może zaspokoić swych potrzeb mieszkaniowych, bo nie spełniają skomplikowanych wymogów uzyskania premii gwarancyjnej- pisze.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2018.).
"Rz" publikując szereg obszernych relacji z Europejskiego Kongresu Gospodarczego, zamieszcza tekst: "Własność oderwana od gruntu". Ministerstwo Infrastruktury widzi konieczność stworzenia przepisów, które umożliwiałyby sprawne zabudowywanie powierzchni m.in. nad torami kolejowymi. Odpowiedź na pytanie dotyczące tego, kiedy mogłyby zacząć obowiązywać, pozostawia jednak otwarte. Mowa o prawie warstwowym, w innych porządkach prawnych nazywanym również prawem zabudowy. Regulacje te umożliwiają oderwanie własności nieruchomości od gruntu. Przez co możliwe jest realizowanie przedsięwzięć budowlanych na różnych płaszczyznach- pod i nad powierzchnią danej działki- przez potencjalnie różnych inwestorów, którzy byliby właścicielami wyodrębnionych części przestrzeni. Przepisy tworzenia takich konstrukcji nie zabraniają. Nie jest to jednak proste- wymaga sporej inwestycyjno- prawnej gimnastyki. Dlatego też o potrzebie wprowadzenia prawa warstwowego mówi się od lat. PKP ma aż 19 tys. km gruntów znajdujących się pod samymi torami. To również jeden z największych krajowych posiadaczy ziemskich. W swe nieruchomości inwestuje, przeznaczając je m.in. na cele komercyjne. W tej kwestii działa poprzez spółkę Xcity Investment, której brak przepisów dotyczących prawa warstwowego podcina skrzydła. Podczas dyskusji podkreślano, że beneficjentami regulacji będą nie tylko kolejarze, ale i samorządy. Umożliwią one bowiem zagospodarowanie gminnych czy miejskich nieruchomości, nie zmieniając przy tym właściciela- czytamy na 23 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2018.).
"Rz" zwraca również uwagę: "Mieszkanie+ niestraszne deweloperom". Już pod koniec maja Rada Ministrów ma się zająć dwoma projektami ustaw dedykowanych realizacji rządowego programu mającego ruszyć mieszkaniówkę. Mowa o specustawie, której zadaniem jest uwolnienie gruntów (rolnych czy kolejowych), na których dotąd nie można było wznosić obiektów wielorodzinnych, skrócenie procedury budowlanej, oraz o projekcie tworzącym system dopłat do czynszów. W czerwcu pracować nad nimi ma już parlament. Taka deklaracja podczas ostatniego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego padła z ust przedstawiciela resortu inwestycji odpowiedzialnego za uruchomienie programu Mieszkanie+. Według statystyk, jakimi podpiera się resort, w Polsce wciąż brak 3 mln mieszkań. Mimo więc że miesięcznie oddawanych do użytkowania jest 15 tys. lokali, wciąż dużo pozostaje do zrobienia. Zdaniem rządu sytuację poprawie program Mieszkanie+ dedykowany Polakom nieposiadającym zdolności kredytowej, których według wyliczeń jest niemal 40 proc. Fakt, że na rynku mieszkaniowym pojawi się nowy gracz, nie budzi jednak obaw wśród deweloperów. W ocenie prezesa Murapolu, w perspektywie dziesięciu lat sytuacja na rynku mieszkaniowym będzie stabilna. Jest miejsce do koegzystencji sektora prywatnego i inwestora państwowego z programem rządowym. Więcej szczegółów- na 27 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2018.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "Definitywny koniec bankowych tytułów egzekucyjnych". Rok 2017 był pierwszym, w którym do sądów nie wpłynął ani jeden wniosek o nadanie klauzuli wykonalności bankowym tytułom egzekucyjnym. Informację taką, powołując się na statystyki, podaje wiceminister sprawiedliwości. Przepisy pozwalające bankom wystawiać BTE przestały obowiązywać 27 listopada 2015 r. Wówczas bowiem weszła w życie nowelizacja prawa bankowego będąca wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w którym zanegowano instytucję BTE. I choć od tego momentu banki straciły możliwość wystawiania BTE, a sądy nadawania im klauzuli wykonalności, to zmiana prawa nie spowodowała utraty mocy dotychczasowych tytułów wykonawczych. Z przepisów przejściowych noweli wynika, że bankowy tytuł egzekucyjny, któremu nadano klauzulę wykonalności na podstawie dotychczasowych przepisów, zachowuje moc także po dniu wejścia w życie zmian w prawie. Obowiązywanie znowelizowanej ustawy nie jest natomiast jednoznaczne z tym, że banki zostały pozbawione szybkiej ścieżki egzekwowania należności od swoich dłużników. "DGP" już na początku 2017 r. pisał o mechanizmie potocznie nazywanym BTE- bis. Chodzi o art. 485 par 3 kodeksu postępowania cywilnego, który pozwala instytucjom kredytowym składać pozwy w oparciu o wyciąg z ksiąg bankowych. Problem zauważył również rzecznik praw obywatelskich, który zaapelował do Ministerstwa Sprawiedliwości o jego usunięcie. I choć resort przygotował odpowiednią zmianę w kodeksie, to rząd najwyraźniej nie traktuje tego projektu w sposób priorytetowy. Został on zgłoszony do prac 28 listopada 2017 r., a jak dotąd nie wyszedł poza etap jego opiniowania- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.05.2018.).