Czwartek, 14 lutego 2019
Wyższe upusty za uwłaszczenie już są, Rzeczpospolita
Sprzedał parking dwa razy, Rzeczpospolita
Spółdzielnia nie wystawi faktury, Rzeczpospolita
NBP mógłby ręcznie starować rynkiem kredytów, Dziennik Gazeta Prawna
Urządzenia techniczne nie są opodatkowane w całości, Dziennik Gazeta Prawna
Jak rozliczyć z fiskusem najem?, Gazeta Wyborcza
PGNiG miga się od obniżenia cen, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w czwartkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Wyższe upusty za uwłaszczenie już są". Będą nowe bonifikaty w opłacie przekształceniowej. Skorzystają z nich przede wszystkim właściciele miejsc postojowych w garażu. Od środy 13 lutego obowiązuje nowelizacja dwóch ustaw: o gospodarce nieruchomościami oraz o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów. Nowe przepisy przewidują duże zmiany w bonifikatach w opłacie przekształceniowej. Przede wszystkim przesądzają, że bonifikata obejmie również miejsca postojowe w garażach znajdujących się na gruntach Skarbu Państwa. Gdy zaś chodzi o komunalne grunty, gminy same zdecydują, czy chcą wprowadzić upusty także dla hal garażowych. Nowela nakłada też na samorządy obowiązek zmiany stawki rocznej opłat za użytkowanie wieczyste gruntu pod garażami z 3 do 1 proc. To celowy zabieg. Po zmianie stawki będą musiały przeszacować opłatę przekształceniową. Co spowoduje jej obniżenie dla właścicieli mieszkań. Nowela pozwala też zrównać bonifikatę w opłacie przekształceniowej za grunty Skarbu Państwa z samorządowymi. Obecnie dla tych pierwszych ustawa przekształceniowa przewiduje obowiązkowe bonifikaty- maksymalnie do 60 proc. Tam, gdzie rady gmin (miast)z decydowały o wprowadzeniu znacznie wyższych upustów, wojewoda dostosuje wysokość bonifikat przewidzianych dla gruntów Skarbu Państwa do wysokości upustów ustalonych dla nieruchomości komunalnych. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.02.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Sprzedał parking dwa razy". Kupując miejsce postojowe od dewelopera, trzeba uważać. Może się okazać, że ma już właściciela. Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego może pomóc rozwiązywać spory dotyczące wyznaczania miejsc parkingowych, a także ich unikać. Obok szczegółowego opisu sprawy, związanej z podziałem miejsc postojowych, zamieszczono również opinię eksperta: W przeciwieństwie do spółdzielni, która może przydzielić prawo do konkretnego miejsca, u dewelopera miejsca postojowe wynikają z ustalenia sposobu korzystania z nieruchomości wspólnej. Jest to umowa między współwłaścicielami, a deweloper działa na podstawie pełnomocnictw, które sobie zwykle zastrzega w umowie sprzedaży. Niemniej trzeba zwrócić uwagę, że prawem rzeczowym jest prawo do współkorzystania ze wspólnego garażu, a "deweloperskie prawo do miejsca postojowego" jest prawem obligacyjnym. Określenie sposobu korzystania z rzeczy wspólnej jest zaś czynnością zwykłego zarządu, wobec tego każdy ze współwłaścicieli w razie zmiany okoliczności ma prawo zwrócić się do sądu o ustalenie sposobu korzystania. Ma też roszczenie o dopuszczenie do współposiadania, a jeżeli okaże się to niemożliwe, może żądać zapłaty za korzystanie z jego udziału. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.02.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Spółdzielnia nie wystawi faktury". Przekazanie kwot z realizacji umowy powierniczej, która dotyczy pozyskania i sprzedaży świadectw efektywności energetycznej, nie podlega VAT. NSA oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który chciał nałożyć na spółdzielnię mieszkaniową dodatkowe obowiązki w VAT. W sprawie chodziło o konsekwencje modernizacji i umowy powierniczej dotyczącej pozyskania i sprzedaży tzw. świadectw efektywności energetycznej. We wniosku o interpretację spółdzielnia mieszkaniowa wyjaśniła, że dokonała modernizacji sieci ciepłowniczych i kotłowni w swoich zasobach. Podpisała umowę powierniczą dotycząca pozyskania i sprzedaży świadectw efektywności energetycznej. I zewnętrzna firma zobowiązała się za wynagrodzeniem, w imieniu własnym, ale na jej rachunek, doprowadzić do pozyskania białych certyfikatów. Kontrahent wywiązał się z umowy, tj. otrzymał świadectwa na przedsięwzięcie. Potem wygrał przetarg i sprzedał je na giełdzie towarowej, a spółdzielnia została poproszona o wystawienie noty księgowej (bez VAT) w celu sfinalizowania transakcji z umowy powierniczej na całą kwotę uzyskaną ze sprzedaży certyfikatów. Fiskus stwierdził jednak, że w opisanym przypadku chodzi o odpłatne świadczenie usług podlegające VAT, które trzeba udokumentować fakturą. Spółdzielnia zaskarżyła interpretację i wygrała w WSA w Krakowie. Więcej szczegółów- na 16 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.02.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "NBP mógłby ręcznie starować rynkiem kredytów". Zamiast WIBOR- u stopy procentowe ustalane przez Radę Polityki Pieniężnej? To nie jest wykluczone. Stopy ustalane przez RPP to pomysł wiceministra finansów Piotra Nowaka, który odpowiada m.in. za regulacje związane z rynkami finansowymi. Jego propozycja to odpowiedź na problemy z opracowaniem nowego wskaźnika służącego do ustalania oprocentowania kredytów, takiego, który spełniałby wymogi UE. Po 1 stycznia 2020 r. polskie banki nie będą mogły stosować obecnie używanego WIBOR- u. Wiceminister proponuje zamianę WIBOR- u na stopę referencyjną NBP. Według niego i tak dziś stawki rynkowe podążają za stopami NBP, więc w czasie stabilnej koniunktury nie ma to większego znaczenia. Inaczej wygląda to podczas zawirowań na rynku i gdy oprocentowanie jest oparte na wskaźniku z rynku- takim jak WIBOR- to klient bierze na siebie ryzyko zaburzeń płynności sektora bankowego. Drugi argument podawany przez wiceministra: bank centralny rzadko zmienia swoje stopy procentowe, ostatni raz zrobił to przed czterema laty. I wiele wskazuje na to, że RPP zachowa status quo być może do końca 2020 r. Wysokość raty byłaby bardziej stabilna niż obecnie. Piotr Nowak zastrzega, że główna stopa procentowa NBP automatycznie byłaby stosowana do nowych umów, a w przypadku starych kredytobiorca miałby wybór: pozostać przy stawce WIBOR lub przekonwertować się na nowe zasady. Więcej szczegółów- na szóstej stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 14.02.2019.).
"DGP" informuje też: "Urządzenia techniczne nie są opodatkowane w całości". Po zmianach definicji obiektu budowlanego podatek od nieruchomości jest należny tylko od części budowlanych elektrofiltrów i instalacji odsiarczania spalin- orzekł NSA w precedensowym wyroku. Spór toczył się o podatkowe skutki zmiany prawa budowlanego, która weszła w życie 28 czerwca 2015 r. Zmieniła się wtedy definicja obiektu budowlanego (art. 3 pkt 1). Od tego dnia obiektem budowlanym jest budynek, budowla lub obiekt małej architektury, wraz z instalacjami zapewniającymi możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem, wzniesione z użyciem wyrobów budowlanych. Przed zmianami obiektem budowlanym były m.in. budowle stanowiące całość techniczno- użytkową wraz z instalacjami i urządzeniami. Z definicji budowli wypadły więc "całość techniczno- użytkowa" oraz "urządzenia". Celem nowelizacji nie były jednak zmiany podatkowe, a jedynie doprecyzowanie przepisów budowlanych. Rozstrzygnięty przez NSA spór dotyczył elektrowni, która do produkcji energii elektrycznej wykorzystuje elektrofiltry i instalacje odsiarczania spalin. Są one posadowione na fundamentach i mają części budowlane. Zgodnie z wyrokiem NSA, dla spółki obecne znaczenie definicji oznacza, że opodatkowane są jedynie części budowlane elektrofiltrów i instalacji odsiarczania spalin. Samych urządzeń technicznych nie można uznać za obiekty budowlane- czytamy na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 14.02.2019.).
"Gazeta Wyborcza" radzi z kolei: "Jak rozliczyć z fiskusem najem?". Według Ministerstwa Finansów mamy świetne prawo podatkowe, które z każdym rokiem staje się coraz lepsze. Szkoda tylko, że osoby wynajmujące mieszkania nie wiedzą, jak się rozliczać. Jeśli spojrzeć na statystyki Ministerstwa Finansów, to mamy co najmniej 715 tys. osób wynajmujących mieszkania i uczciwie rozliczających się z fiskusem. Do tego dochodzi niezliczona liczba tych, którzy wynajmują swoje mieszkania (albo pokoje w mieszkaniu) na czarno. Ile ich jest? Tego nie wiadomo. Jeśli ktoś wynajmu nie zgłosi, to bardzo łatwo może popełnić przestępstwo skarbowe. W razie wpadki trzeba zapłacić nie tylko podatek i odsetki, ale również grzywnę (od 225 zł do 45 tys. zł) albo mandat (do 4,5 tys. zł). Tymczasem jest spory problem z rozróżnieniem, kiedy najem to biznes, a kiedy można korzystać w ramach najmu prywatnego z ryczałtu. Sprawa budzi kontrowersje wśród doradców podatkowych oraz w sądach; u wynajmujących z kolei wywołuje mętlik. Nie ulega wątpliwości, że ze względu na prostotę ryczałtu w 2017 r. właśnie taką formę opodatkowania wybrało 575 tys. osób. Więcej szczegółów- na 16 i 17 stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 14.02.2019.).
"Gazeta" zauważa też: "PGNiG miga się od obniżenia cen". Od października wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe miały płacić za gaz do ogrzewania mieszkań tyle samo co odbiorcy indywidualni. Dostawcy sprzedają go jednak po cenach wyższych o kilkadziesiąt procent. "Prace technologiczno- logistyczne" to powód, dla którego stołeczna wspólnota mieszkaniowa Cztery Pory Roku od czterech miesięcy przepłaca za gaz. Tak wynika z korespondencji między członkiem zarządu wspólnoty a spółką. Sytuacja na rynkach światowych uległa w ostatnich miesiącach dużym zmianom- już we wrześniu ceny gazu były o 50 proc. wyższe niż na początku ub. roku. URE uratował ludność przed podwyżkami, ustalając już w sierpniu, że ceny gazu w taryfach dla gospodarstw domowych nie mogą wzrosnąć bardziej niż o 5,9 proc. Dostawcy wyciągnęli rękę po przedsiębiorców. I przy okazji? wspólnot i spółdzielni, które płacą za ogrzewanie gazowe w budynkach wielorodzinnych w imieniu mieszkańców. Te się zbuntowały. Wobec braku zgody na drastyczne podwyżki wspólnota Cztery Pory Roku nie podpisała aneksu do umowy i przeszła na stawki z cennika PGNiG, które wówczas wynosiły 11,7 gr kWh. Ale ten- jak poinformowała spółka- może się zmieniać nawet codziennie. I faktycznie ceny wciąż rosną- czytamy. Więcej szczegółów- na 17 stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 14.02.2019).