Czwartek, 12 sierpnia 2021
¨Spory o przesył: jaka rura, taki biegły¨
¨Odpowiada posiadacz działki¨
¨Amortyzacyjne kłody pod nogi¨
Kaucje nie uchronią nas przed wzrostem cen¨
¨Wszyscy pogodzili się z tym, że Polacy mają żyć w ciasnocie¨
¨Odszkodowanie za bezumowne korzystanie z nieruchomości może być z podatkiem¨
¨Najemców kłopoty z rozliczeniami¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w czwartkowej ¨Rzeczpospolitej¨ zauważa: ¨Spory o przesył: jaka rura, taki biegły¨. Doniosła rola społeczna służebności przesyłu wymaga ustanowienia jasnych, a przez to trwałych granic. W praktyce nie zawsze jest to łatwe. To sedno orzeczenia Sądu Najwyższego określającego rolę biegłego w tych sprawach. Dwoje współwłaścicieli atrakcyjnej działki wystąpiło o ustanowienie dla niej, za wynagrodzeniem, służebności przesyłu na rzecz spółki komunalnej operatora kanalizacji. Miejscowy sąd rejonowy ustanowił służebność korzystania przebiegającej przez ich działkę podziemnej rury kanalizacji sanitarnej o dużej przepustowości, dostęp do niej w celu konserwacji i napraw, modernizacji oraz kontroli w pasie eksploatacyjnym po 2 m od osi przewodu, a na pewnym odcinku po 2,5 m. I zasądził dość wysokie wynagrodzenie, gdyż ów pas ograniczał potencjalną zabudowę. Sąd Okręgowy w Gliwicach orzeczenie utrzymał, nie podzielając zarzutów pełnomocnika spółki przesyłowej, że pas eksploatacyjny sąd ustalił na podstawie biegłego- geodety, który niewiele wiedział o sieciach wodociągowo- kanalizacyjnych. Spółka odwołała się do SN, a ten wskazał, że elementem koniecznym orzeczenia ustanawiającego służebności przesyłu jest oznaczenie zakresu korzystania z nieruchomości obciążonej, niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania urządzeń. Dokonanie takich ustaleń często wymaga wiedzy dostępnej specjalistom w danej dziedzinie i w tym zakresie sąd nie może się wesprzeć wiedzą biegłego z innej dziedziny. Więcej szczegółów- na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 12.08.2021.).
¨Prawo co dnia¨ informuje też: ¨Odpowiada posiadacz działki¨. Za obumarcie kilkudziesięciu drzew wskutek zatrucia ich toksyczną substancją spółka zapłaci 214 tys. zł kary administracyjnej. W omawianej sprawie prezydent miasta uznał, że właściciel działki odpowiada nie tylko za stan rosnących na ich drzew, ale za dokonane odwierty i zatrucie. Wymierzył spółce karę administracyjną 214 tys. zł. W odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i w skardze do WSA w Gdańsku spółka zakwestionowała uznanie jej za adresata decyzji o karze i nieustalenie, co było przyczyną obumarcia drzew. Ustalenia organów nie są sporne ani wątpliwe, gdyż mają potwierdzenie w materiale dowodowym- stwierdził WSA, oddalając skargę spółki. Przepisy ustawy o ochronie przyrody przewidują, że kara administracyjna za bezprawne usunięcie drzewa lub krzewu bez zezwolenia jest nakładana na władającego nieruchomością. Skoro więc prokuratura nie znalazła sprawcy zatrucia, prawidłowe było stwierdzenie prezydenta i SKO, że za zniszczenia odpowiada obiektywnie właściciel działki- czytamy na 11 stronie głównego wydania.
¨Prawo co dnia¨ odnotowuje również: ¨Amortyzacyjne kłody pod nogi¨. Podatkowe ograniczenia w Polskim Ładzie uderzą w kancelarie prawne, zwłaszcza te mniejsze- alarmują samorządowcy. Brak możliwości amortyzacji mieszkań i niesprawiedliwe różnicowanie działalności ryczałtowym PIT- te zmiany zaszkodzą małym kancelariom prawnym. Takie stanowisko w dyskusji o Polskim Ładzie przedstawiła Sekcja Praktyków Prawa przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie. Uzupełnia to wcześniejsze krytyczne stanowiska samorządów prawniczych wobec propozycji Ministerstwa Finansów. W swojej opinii warszawscy adwokaci wskazują, że jednoosobowe kancelarie prawne- większość wśród wszystkich firm prawniczych- bardzo często mają za siedzibę lokale mieszkalne. Dziś, jak zauważono w tym dokumencie, przy możliwości ich amortyzacji podstawową stawką 1,5 proc. rocznie można je uwzględnić w kosztach prowadzenia kancelarii. Podano przykład, że przy wartości mieszkania 400 tys. zł roczne odpisy amortyzacyjne wynoszą 6 tys. zł. Ta możliwość według projektu ma zniknąć, co oznacza pogorszenie warunków działalności kancelarii. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 12.08.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨Kaucje nie uchronią nas przed wzrostem cen¨. Resort klimatu ma plan, jak zapobiec podwyżkom, które może wywołać opłata opakowaniowa. Producenci wątpią w jego skuteczność. Nowy podatek środowiskowy ma obowiązywać od stycznia 2023 r. Jego stawka nie jest jeszcze znana- szczegóły w zależności od rodzaju opakowania mają ustalone w późniejszym rozporządzeniu. Projekt zaprezentowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska mówi jednak o maksymalnie 2 zł od kilograma opakowań wprowadzonych na rynek. Kwota ta stała się przedmiotem sporu między samorządami a biznesem. Gminy uważają, że to zbyt mało, by skutecznie odciążyć je od części kosztów ponoszonych na gospodarowanie odpadami. Jednocześnie biznes wskazuje, że wejście w życie nowych opłat oznacza wzrost cen dla konsumentów. Resort klimatu przyznaje, iż liczy się z taką możliwością. Ma jednak pomysł, jak ograniczyć wzrost cen, zapowiadając skierowanie do Rady Ministrów przepisów o systemie kaucyjnym. Zdaniem producentów taka propozycja jest interesująca, jednak kluczową kwestią jest to, by przyjąć ogólnopolski mechanizm, zarządzany przez jednego operatora, by klient nie zastanawiał się gdzie oddać opakowanie. Ułatwi to również zarządzanie systemem- czytamy na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 12.08.2021.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Wszyscy pogodzili się z tym, że Polacy mają żyć w ciasnocie¨. Dr. Alina Muzioł- Węcławowicz, ekspertka w zakresie polityki i gospodarki mieszkaniowej, w tym mieszkalnictwa społecznego, rozwoju lokalnego i rewitalizacji ocenia: Mieszkaniowe inicjatywy Polskiego Ładu będą promowały małe metraże. W efekcie zamiast zbliżać się do unijnej średniej pod względem wielkości powierzchni mieszkalnej na osobę, oddalamy się od niej. W rozmowie z ¨DGP¨ krytycznie ocenia mieszkaniowe pomysły Polskiego Ładu. Jej zdaniem cofamy się do starych, nieudanych koncepcji. Rząd, kierując się przeświadczeniem, że Polacy kochają własność, wraca do promocji własności mieszkaniowej. A to jest strategiczny błąd. Jeśli chodzi o domy do 70 mkw. bez pozwolenia, nie należy się spodziewać, by było to rozwiązanie szeroko stosowane, nie stanie się ono panaceum na mieszkaniowe problemy Polaków. Dziwnie wyglądać będzie domek 70 mkw. na działce o pow. 1000 mkw. To zapowiedź dalszej, szalonej suburbanizacji, kosztownej dla społeczeństwa i środowiska, której ten sam rząd chce się sprzeciwiać zmianą regulacji z zakresu planowania przestrzennego, nową polityką miejską oraz klimatyczną. W ocenie rozmówczyni ¨DGP¨ złym pomysłem są również gwarancje kredytowe. Jest to kontynuacja wcześniejszych programów ¨Rodzina na Swoim¨ i ¨Mieszkanie dla Młodych¨. W ich efekcie minimalnie zwiększyła się dostępność mieszkań dla osób potrzebujących kredytu hipotecznego, natomiast ceny nieodwracalnie wzrosły. W przypadku gwarancji będzie podobnie- dodatkowo, choć zapewne nie w dużej skali, zwiększą one popyt na mieszkania, co przyczyni się do dalszych wzrostów cen mieszkań. Poza tym te inicjatywy będą promowały małe metraże. I to w sytuacji, gdy powierzchnia budowanych mieszkań na sprzedaż lub wynajem, czyli tzw. deweloperskich, systematycznie się u nas kurczy. W 2010 r. przeciętne nowo wybudowane mieszkanie deweloperskie w Polsce miało 68 mkw. W Warszawie w 2010 r.- 67 mkw., a w 2020 r.- 56 mkw. Wynika z tego, że deweloperzy antycypują możliwości finansowe klientów. W efekcie zamiast zbliżać się do unijnej średniej pod względem wielkości powierzchni mieszkaniowej na osobę, oddalamy się od niej. Przypada u nas mniej niż 30 mkw. powierzchni- to połowa tego, co w wielu krajach UE. Obecnie w przeludnionych mieszkaniach żyje 37,5 proc. Polaków. Jak widać, wszyscy pogodzili się z tym, że Polacy mają żyć w ciasnocie. Pełny tekst rozmowy- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 12.08.2021.).
¨DGP¨ informuje również w innym miejscu: ¨Odszkodowanie za bezumowne korzystanie z nieruchomości może być z podatkiem¨. Rekompensata za nielegalne korzystanie z gruntów powinna być powiększona o podatek od towarów i usług od tego momentu, kiedy właściciel dowiedział się o takim bezumownym działaniu- wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Dodał, że odszkodowanie wypłacone za okres, kiedy właściciel nie wiedział jeszcze o takiej nielegalnej praktyce, nie podlega opodatkowaniu. Spytał o to powiat, będący właścicielem jednej z nieruchomości. W 2016 r. jedna z firm włączyła tę działkę do własnej posesji, utwardziła nawierzchnię kostką betonową i zbudowała fragment ogrodzenia. Trzy lata później wystąpiła do starosty z wnioskiem o nabycie gruntu. Ten po raz pierwszy dowiedział się, że należąca do niego nieruchomość jest bezumownie wykorzystywana. Ostatecznie jednak powiat zdecydował się przygotować nieruchomość do sprzedaży na rzecz posiadacza. Jednocześnie naliczył posiadaczowi opłaty za bezumowne korzystanie z nieruchomości zarówno za czas, kiedy jeszcze o nim nie wiedział, jak i za okres późniejszy. Uważał, że opłaty te nie powinny być powiększone o VAT, niezależnie od tego, za jaki okres były należne. Należy je bowiem traktować jako formę nieopodatkowanego odszkodowania. Dyrektor KIS zgodził się z nim tylko częściowo. Wyjaśnił, że inaczej należy potraktować sytuację, gdy właściciel nieruchomości nie wiedział o wykorzystywaniu jej przez inny podmiot, a inaczej, gdy taką wiedzę już posiadał. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z odszkodowaniem niepodlegającym opodatkowaniu. Natomiast opłaty naliczone za okres, gdy powiat wiedział już o nielegalnym korzystaniu z działki, należy traktować jako wynagrodzenie za odpłatne świadczenia usług- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 12.08.2021.).
¨DGP¨ informuje również: ¨Najemców kłopoty z rozliczeniami¨. Nie wszyscy właściciele centrów handlowych respektują prawo- alarmują prawnicy, którzy reprezentują najemców. Od 23 lipca do 6 sierpnia br. na mocy nowelizacji ustawy covidowej najemcy powierzchni w centrach handlowych mogli złożyć oświadczenia o wycofaniu się ze złożonych ofert przedłużenia umowy za ostatnie trzy lockdowny. Według dyrektora zarządzającego Polskiej Rady Centrów Handlowych, z docierających niepełnych jeszcze informacji wynika, że poszczególne firmy wynajmujące mają różne liczby wycofywanych ofert, nawet w przypadku różnych obiektów w swoim portfelu. Nie wszyscy najemcy zdawali sobie sprawę z możliwości, jakie dają nowe przepisy, ale znaczna część z nich takie oświadczenie złożyła. Co istotne- aby uchylić się od świadczenia woli zawartego w ofercie, trzeba było najpierw taką skuteczną ofertę złożyć. A wielu wynajmujących to kwestionuje. Przy tym, jak ocenia cytowana w tekście ekspertka, prowadzący centra nie zawsze opierają swoje stanowisko na twardych argumentach, a często doszukują się w oświadczeniach nawet najdrobniejszych nieścisłości, które w rzeczywistości nie są istotne i nie przesądzają o bezskuteczności oświadczeń- czytamy. Więcej- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 12.08.2021.).