Czwartek, 1 sierpnia 2019

Zastrzyk pieniędzy dla wielkiej płyty, Rzeczpospolita
Nikt nie podaruje długu, płacić trzeba, Rzeczpospolita
NSA ratuje tysiące osób przed utratą ulgi, Rzeczpospolita
Ofiary pułapki ulgi meldunkowej niepotrzebnie płaciły podatek, Dziennik Gazeta Prawna
Zmiany w prawie budowlanym na ostatniej prostej, Dziennik Gazeta Prawna
Miasta chcą zatrzymać odpływ śmieci z instytucji i biur, Dziennik Gazeta Prawna
Rozhuśtany frank. Kto go poskromi?, Gazeta Wyborcza

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w czwartkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Zastrzyk pieniędzy dla wielkiej płyty". Rząd chce przeznaczyć już w przyszłym roku pół miliarda zł na poprawę bezpieczeństwa starych bloków. Komitet Stały Rady Ministrów przyjął projekt nowelizacji ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów. Wynika z niego, że wsparcie będzie przeznaczone na wzmocnienie połączeń między warstwą fakturową a warstwą konstrukcyjną w płytach wielowarstwowych za pomocą metalowych kotew. Dodatkowa premia będzie przyznawana po przeprowadzeniu przez inwestora prac termomodernizacyjnych. A wyniesie 50 proc. kosztów zakupu i montażu kotew. Pomoc otrzymają też samorządy. Gminy będą się mogły ubiegać o premie remontowe w wysokości 50 proc. wartości przedsięwzięć. Dla zabytkowych budynków premia będzie wyższa i wyniesie 60 proc. kosztów przedsięwzięcia. Projekt przewiduje także dodatkowe wsparcie dla inwestorów, którzy przy okazji termomodernizacji zainstalują w budynkach systemy odnawialnych źródeł energii. W takich przypadkach premia wyniesie 21 proc. wartości przedsięwzięcia- czytamy na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 01.08.2019.).

 

"Prawo co dnia" przypomina też: "Nikt nie podaruje długu, płacić trzeba". Polacy zadłużają się na potęgę. Tylko w Krajowym Rejestrze Długów figuruje niemal 2,5 mln osób, które nie zapłaciły na czas rat kredytów, pożyczek, czynszu, rachunków za telefon, prąd, telewizję czy internet. Dług może się przedawnić po sześciu latach. Jest to termin podstawowy, bo są kategorie umów, które mają inne okresy przedawnienia. Nie oznacza jednak ono anulowania długu, tylko niemożność jego dochodzenia przed sądem. Od ubiegłego roku sąd z urzędu bada, czy roszczenie jest aktualne. Jeśli po analizie materiału dowodowego stwierdzi, że upłynął termin przedawnienia, sprawę oddala. Wierzyciel nadal ma jednak upominać się o swoje i np. wpisać dłużnika do KRD. W 2018 r. sądy ogłosiły upadłość 6570 konsumentów. Prawie 58 proc. z nich było notowanych w KRD w dniu bankructwa. Mieli łącznie 141,5 mln zł zaległych płatności. Zadłużenie Polaków m.in. z tytułu niespłaconych kredytów wynosi natomiast ogółem 46 mld zł. Więcej szczegółów- także na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 01.08.2019.).

 

"Prawo co dnia" informuje również: "NSA ratuje tysiące osób przed utratą ulgi". Gdy podatnik był zameldowany w sprzedanym mieszkaniu co najmniej rok, to miał prawo do zwolnienia podatkowego, nawet jeśli nie złożył oświadczenia. Na ten przełom od dawna czekały tysiące osób, które przed laty zostały nabite w tzw. ulgę meldunkową. W środę NSA uznał, że nawet brak oświadczenia o chęci skorzystania z ulgi nie pozbawia prawa do preferencji. Ulga meldunkowa w latach 2008- 2009 zastąpiła zwolnienie przy opodatkowanej sprzedaży nieruchomości. Ulga pozwalała uniknąć podatku, a podstawowym warunkiem było zameldowanie na pobyt stały w sprzedawanym lokum na minimum 12 miesięcy. W 2009 r. ustawodawca zrezygnował z ulgi meldunkowej i przywrócił w nieco zmienionej formie zwolnienie dla własnych celów mieszkaniowych. Do nieruchomości nabytych w 2007- 2008 nadal miała zastosowanie ulga meldunkowa. Problemy zaczęły się, gdy fiskus przypomniał sobie, że dodatkowym warunkiem skorzystania z niej było złożenie oświadczenia o spełnieniu warunków. Ruszyła lawina postępowań o zaległy podatek, ale też karnoskarbowych przeciwko podatnikom, którzy warunek zameldowania spełniali, ale nie złożyli oświadczenia. Dla fiskusa, a początkowo i sądów administracyjnych, brak oświadczenia oznaczał konieczność zapłaty wysokiego podatku. Jednak do sądów, w tym NSA, zaczęło docierać, że sprawa nie jest oczywista. NSA uznał, że oświadczenie mogło być złożone w dowolnej formie, np. w formularzach składanych fiskusowi. Sądy wojewódzkie zaczęły wskazywać na niekonstytucyjność tego wymogu. Kropkę nad i postawił w środę NSA. Więcej- na 16 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 01.08.2019.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" również zwraca uwagę: "Ofiary pułapki ulgi meldunkowej niepotrzebnie płaciły podatek". Jeśli okoliczność zameldowania w lokalu jest bezsporna, to oświadczenie dla skarbówki nie było potrzebne- orzekł wczoraj NSA. To dobra wiadomość dla podatników. Niestety nie dla wszystkich. Z fiskusem zdążyło już bowiem przegrać wielu tych, którzy kupili mieszkania w latach 2007- 2008, a następnie sprzedali je przed upływem 5 lat od nabycia i chcieli skorzystać z ulgi meldunkowej. Musieli jednak zapłacić PIT w związku z niezłożeniem oświadczenia o zameldowaniu w sprzedanym lokalu. Nie pomagały argumenty, że przepisy były nieprecyzyjne i brak było wzoru oświadczenia. Początkowo orzecznictwo było pod tym względem bardzo restrykcyjne. Ostatnio nieco złagodniało. Teraz, gdy w sądach pozostało już niewiele spraw tego typu, nastąpił przełom. Zdaniem NSA oświadczenia w ogóle nie były potrzebne. Okazuje się więc, że ci, którzy najdłużej czekali na rozstrzygnięcie, mają teraz powód do radości- czytamy na drugiej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 01.08.2019.).

 

"DGP" informuje też: "Zmiany w prawie budowlanym na ostatniej prostej". Po dodatkowych uzgodnieniach Stały Komitet Rady Ministrów przyjął 31 lipca projekt nowelizacji prawa budowlanego. W najbliższy wtorek może więc przyjąć go rząd, tym samym parlament ma szansę zająć się dokumentem jeszcze w tej kadencji. Sejm planuje zebrać się dwa razy przed wyborami- pod koniec sierpnia i w pierwszej połowie września. Zmiany w prawie budowlanym mają przyspieszyć proces budowlany i uprościć niektóre procedury dla inwestorów. Według raportu Doing Business w Polsce na pozwolenie na budowę trzeba czekać średnio 153 dni, na Litwie 74, a w Wielkiej Brytanii 86. Nowelizacja przewiduje m.in. przeniesienie obowiązku dostarczania projektu technicznego z etapu pozwolenia na budowę na etap wniosku o pozwolenie na użytkowanie lub zgłoszenia zakończenia robót. Po zmianach projekt budowlany będzie składał się z projektu zagospodarowania działki lub terenu, projektu architektoniczno- budowlanego (układ przestrzenny, projektowane rozwiązania techniczne i materiałowe) i projektu technicznego. Ponadto w projekcie określono terminy dla przedsiębiorstw sieciowych na wydanie warunków przyłączenia budynków do sieci elektroenergetycznych, gazowych, ciepłowniczych, wodociągowych i kanalizacyjnych i wyznaczono kary za ich przekraczanie (1500 zł za każdy dzień opóźnienia dla przedsiębiorstw energetycznych i 500 zł dla przedsiębiorstw wodociągowo- kanalizacyjnych. Ustawa ma też wprowadzić zakaz pobierania przez przedsiębiorstwa wodociągowo- kanalizacyjne opłaty za wydawanie warunków technicznych przyłączenia do sieci. Uwzględniając program "Czyste powietrze", rząd poparł skuteczniejsze egzekwowanie obowiązku podłączania budynków do sieciowego ogrzewania. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 01.08.2019.).

 

"DGP" informuje również: "Miasta chcą zatrzymać odpływ śmieci z instytucji i biur". Szybkie wszczęcie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego to metoda Związku Miast Polskich, by cenne odpady z nieruchomości niezamieszkanych jak najdłużej zostały w rękach gmin. Znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (czeka na podpis prezydenta) odbiera im możliwość objęcia systemem nieruchomości, które nie mają mieszkańców. Tymczasem to z nich pochodzą najlepszej jakości śmieci, które łatwo można poddać recyklingowi. Po wejściu w życie przepisów właściciel takiej nieruchomości będzie mógł przystąpić do systemu gminnego, ale będzie tez mógł podpisać umowę z dowolną firmą odbierającą odpady. Samorządowcy obawiają się w związku z tym utraty kontroli nad strumieniem śmieci i rozrostu szarej strefy. Aby spowolnić ten proces Związek Miast Polskich zachęca gminy, którym niebawem kończą się umowy na odbiór i zagospodarowanie odpadów, by jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów wszczęły nowe postępowania. Według ZMP to skuteczny sposób na zatrzymanie biur, instytucji i galerii handlowych w gminnym systemie przez kolejne lata. Taką możliwość dają miastom przepisy przejściowe nowelizowanej ustawy. Pierwszy z nich mówi, że do umów na odbiór i zagospodarowanie odpadów zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe. Drugi, że postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego w tym zakresie wszczęte przed dniem wejścia w życie tej ustawy również odbywa się na zasadach dotychczasowych. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 01.08.2019.).

 

"Gazeta Wyborcza" zastanawia się: "Rozhuśtany frank. Kto go poskromi?". We wtorek kurs franka szwajcarskiego był najwyższy od dwóch lat. Złoty słabł także wobec dolara i euro. Czy właściciele kredytów walutowych mają się czego obawiać? 3,89 zł- tyle wyniósł kurs franka w popołudniowym szczycie wtorkowych notowań. W ciągu całego roku szwajcarska waluta umocniła się o 5,42 proc., a tylko w ciągu ostatniego miesiąca jej kurs wzrósł o 2,17 proc. Takich skoków dawno nie było, choć do rekordowych stawek na razie jeszcze stosunkowo daleko. Kurs CHF wywołuje w Polsce zrozumiałe emocje. Kredyty w tej walucie ma aż 850 tys. Polaków. Z napięciem oczekują oni na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE. Jeśli okaże się korzystny, to sądy będą mogły częściej uznawać umowy frankowe za nieważne i przewalutowywać je na złotówki (z uwzględnieniem stawki LIBOR- wyliczanej na podstawie kursów kilku najważniejszych walut). Więcej szczegółów- na 12 stronie "Gazety".

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 01.08.2019.).

 

Zobacz również